Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oświadczył wczoraj, że w działaniach władz UE nie chodzi o "praworządność", która jest "pięknym słowem i trafia do ucha", ale o "radykalne ograniczenie suwerenności", którego konsekwencją byłoby przyjęcie przez nasz kraj mechanizmu związanego z praworządnością.