W ubiegłym tygodniu Polska i Czechy doszły do porozumienia ws. Turowa, ale zdaniem KE nie zwalnia to Warszawy z obowiązku zapłaty nałożonych przez TSUE kar.
Rzecznik generalny TSUE Priit Pikamäe przychylił się do zarzutów Republiki Czeskiej i potwierdził, że w sprawie przedłużenia koncesji dla kopalni Turów Polska dopuściła się licznych naruszeń prawa unijnego.
Rozmowy ministrów środowiska Czech i Polski Anny Moskwy i Anny Hubáčkovej nie przyniosły rozstrzygnięcia ws. przedłużającego się sporu o polską kopalnię Turów.
„Dziś całkowite zamknięcie kopalni oznacza wysyłanie ludzi na śmierć, na totalne ubóstwo. Na to się nie zgadzamy”, oznajmił przewodniczący KM NSZZ „Solidarność” KWB „Turów” Wojciech Ilnicki.
Minister klimatu Michał Kurtyka zlecił wykonanie analizy, która umożliwi ocenę wpływu należącej do Czechów kopalni odkrywkowej Jänschwalde w Niemczech na sytuację przygranicznych gmin w Polsce. Szef resortu uzasadnia swoją decyzję skargami polskich samorządowców.
Premier Mateusz Morawiecki przewiduje, że przed wyborami w Czechach "ciężko będzie porozumieć" chociaż strona czeska zapewnia, że kwestia Turowa nie pojawia się w kampanii wyborczej.
Czesi zamieszkujące okolice kopalni Turów wystosowali list do unijnego komisarza Virginijusa Sinkevičiusa, domagając się włączenia przedstawicieli KE w rokowania z Polską.