Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wezwała do ustanowienia moratorium na podawanie trzeciej, tzw. przypominającej dawki szczepionki przeciw COVID-19. Organizacja obawia się bowiem o kolejne braki preparatów dla biedniejszych krajów. USA już jednak apel WHO odrzuciły.
W świecie zachodnim – USA czy Europie – szczepionek na koronawirusa już nie brakuje. Problemem jest raczej przekonanie wystarczającej liczby ludzi do skorzystania z nich. Natomiast w wielu biedniejszych krajach Afryki, Azji czy Ameryki Południowej preparatów uodporniających przeciw COVID-19 brakuje nawet dla personelu medycznego.
Europa i USA myślą już jednak o podawaniu trzeciej dawki szczepionek, co miałoby z jednej strony lepiej chronić przed nowymi wariantami koronawirusa (a zwłaszcza przed wariantem Delta), a z drugiej wspomóc osoby, których organizmy nie były w stanie wytworzyć odpowiedniej odporności po dwóch dawkach.
W tym drugim przypadku chodzi przede wszystkim o osoby starsze. Podawanie trzeciej, przypominającej dawki osobom przebywającym w domach opieki ma się rozpocząć w Niemczech od września. Trzecia dawka ma być zaaplikowana najwcześniej po sześciu miesiącach od drugiej. Natomiast w Izraelu od początku sierpnia trzecią dawkę mogą otrzymać osoby po 60. roku życia.
O tym, że UE jest gotowa na szczepienia trzecią dawką poinformowała też wczoraj (4 sierpnia) przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. I przypomniała, że Komisja Europejska podpisała już w imieniu państw członkowskich umowę z konsorcjum Pfizer/BioNTech na dostarczenie do 2023 r. aż 1,8 mld dawek preparatu przeciw koronawirusowi. „To jest największe na świecie zamówienie uzupełniające, które wystarczy na ewentualne szczepienia przypominające w UE” – oświadczyła.
80 proc. szczepionek w krajach najbogatszych
Wszystkie te doniesienia wywołały reakcję WHO. Dyrektor organizacji Tedros Adhanom Ghebreyesus wezwał do ustanowienia moratorium na podawanie trzeciej dawki szczepionki.
W jego ocenie jeszcze powiększy to lukę w kwestii poziomu zaszczepienia populacji między krajami bogatymi a biednymi. „Musimy odwrócić ten trend. Większość szczepionek trafiających do krajów bogatych musi trafiać do tych biednych” – powiedział na konferencji w Genewie.
Według Ghebreyesusa takie moratorium powinno obowiązywać „co najmniej do końca września” i miałoby pomóc osiągnąć globalny cel zaszczepienia minimum 10 proc. społeczeństwa w każdym kraju na świecie.
Tymczasem dotąd na 4 mld podanych globalnie dawek szczepionek przeciw koronawirusowi, aż 80 proc. otrzymali mieszkańcy krajów o dochodach wysokich lub średnich wyższych (według kryteriów ONZ), co oznacza tylko niecałą połowę państw świata.
„Rozumiem troskę wszystkich rządów, by chronić swoich mieszkańców przed wariantem Delta. Nie możemy jednak zaakceptować sytuacji, kiedy to kraje, które zużyły większość światowych zapasów zużyją ich jeszcze więcej, a w tym samym czasie najbardziej narażone na wirusa osoby pozostają bez ochrony” – wyjaśniał szef WHO.
I przypomniał, że wariant Delta, najszybciej dotąd rozprzestrzeniający się wariant koronawirusa, obecny jest już w 132 krajach świata. Jednocześnie zaapelował do amerykańskich koncernów Moderna oraz Pfizer o to, aby nie podnosiły cen swoich szczepionek.
Obie firmy kilka dni temu poinformowały, że z powodu konieczności adaptowania swoich preparatów do nowych wariantów koronawirusa i związanych z tym kosztów, muszą kolejne dawki swoich szczepionek sprzedać w UE drożej.
USA odrzucają apel WHO
Ale apel o moratorium na podawanie kolejnych przypominających dawek zgłoszony przez WHO został już odrzucony przez USA, które także myślą o podawaniu najstarszym i najbardziej narażonym na zgon z powodu COVID-19 mieszkańcom trzeciej dawki szczepionki. Decyzja autoryzacyjna Administracji Żywności i Leków (FDA) powinna zapaść w najbliższych dniach, a szczepienia mogą się zacząć na początku września.
Amerykański Departament Stanu USA ocenił, że obecnie produkcja szczepionek na koronawirusa się zwiększa, a kolejne testy kolejnych obiecujących preparatów (m.in. podjednostkowej szczepionki opracowanej przez firmę Novavax) niebawem dobiegną końca.
„Nie ma potrzeby obecnie wybierać między podawaniem trzeciej dawki szczepionki swoich obywatelom, a wysyłaniem kolejnych dawek w darze dla biedniejszych krajów” – głosi oświadczenie.
Amerykańska dyplomacja przypomniała też, że w czerwcu prezydent Joe Biden obiecał już przekazać do końca przyszłego roku 500 mln dawek szczepionki Pfizer/BioNTech do 92 najbiedniejszych krajów świata.