W przeciwieństwie do Austrii i Grecji, które zdecydowały się ukarać nieszczepionych obywateli wysokimi grzywnami, Słowacja postanowiła działać w inny sposób: zachęcić osoby w wieku powyżej 60. r.ż. bonem o wartości 500 euro w zamian za szczepienie przeciwko COVID-19.
Austria i Grecja zdecydowały się nałożyć grzywny na tych, którzy odmawiają szczepień. Wiedeń grozi nałożeniem grzywny w wysokości do 7,2 tys. euro, podczas gdy Ateny ustanowiły karę 100 euro miesięcznie dla niezaszczepionych osób powyżej 60. r.ż.
Bony za szczepienie na różne wydatki
Wszyscy powyżej 60. r.ż., którzy do Bożego Narodzenia zarejestrują się na przynajmniej pierwszą dawkę COVID-19, otrzymają 500 euro – zaproponował były premier i obecny minister finansów Słowacji Igor Matovič.
A jego propozycja została zatwierdzona przez rząd w formie projektu ustawy motywującej osoby starsze do szczepień. Mają otrzymać bony o wartości 500 euro. Projekt dotyczy osób powyżej 60 roku życia, które jeszcze nie zaszczepiły się przeciwko COVID-19, oraz tych, które będą przyjmować trzecią dawkę.
Bony mają służyć do sfinansowania różnych usług. Szczegółową listę władze mają jeszcze sprecyzować. Ministerstwo finansów szacuje, że w 5-milionowym kraju uprawnionych do otrzymania bonu jest około miliona osób. Szacuje się, że program może kosztować około 500 mln euro.
Matovič wpadł na ten pomysł, gdy kilku wysokich rangą urzędników państwowych poparło ideę obowiązkowych szczepień niektórych grup ludzi, w tym seniorów. W międzyczasie rząd zgodził się na zachętę w wysokości 500 euro, a parlament będzie ją negocjował w ciągu najbliższych kilku dni.
Rząd Słowacji niejednomyślny
Rząd nie przyjął projektu jednogłośnie. W ramach koalicji jedna partia jest przeciwna – chodzi o Wolność i Solidarność byłego eurodeputowanego Richarda Sulika (EKR). Sulík powiedział, że początkowo popierał ten pomysł; jednak na spotkaniu koalicji cztery partie zgodziły się na bonifikatę w wysokości 150 euro, a Sulík powiedział, że jego partia nie poprze jej w parlamencie. Pomysł musi więc przejść głosami opozycji, a obecnie nie jest jasne, jakie stanowisko zajmą partie opozycyjne.
Eksperci są zgodni, że zachęty są dobrą rzeczą, ponieważ Słowacja ma jeden z najniższych wskaźników szczepień w UE. Według danych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) Słowacja w pełni zaszczepiła zaledwie 46,1 proc. swojej populacji.
Jednak dla większości ekspertów sposób i forma propozycji są problematyczne.
Urusla von der Leyen o obowiązkowych szczepieniach na COVID-19 w UE
Tymczasem szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zaskoczyła wszystkich w środę (1 grudnia), kiedy powiedziała na konferencji prasowej, że czas „pomyśleć o obowiązkowych szczepieniach” przeciwko COVID-19.
UE nie ma nic do powiedzenia w sprawie szczepień, ponieważ decyzja ta leży w gestii każdego państwa członkowskiego, przez co wiele osób nazwało oświadczenie von der Leyen „politycznym”.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) stwierdziła niedawno, że obowiązkowe szczepienia należy traktować jako „ostatnią deskę ratunku”.
Pracownik Komisji Europejskiej podkreślił w rozmowie z EURACTIV, że oświadczenie przewodniczącej było wyraźnym przesłaniem politycznym odzwierciedlającym impas w Europie w zakresie szczepień.
„W obliczu załamania się europejskiej gospodarki i systemów opieki zdrowotnej oraz utraty życia ludzkiego nie obchodzi nas, co powiedzą skrajnie prawicowe partie w całej UE”, przyznał rozmówca.
Dodał, że pandemia nigdy by się nie skończyła, gdyby połowa Europy została zaszczepiona, a druga połowa nie. W końcu doprowadzi to do nowych ograniczeń w podróżowaniu między krajami UE, co zada kolejny poważny cios jednolitemu rynkowi UE.
Oczekuje się, że Ursula von der Leyen poruszy tę kwestię na szczycie UE w dniach 16-17 grudnia.