Sąd Najwyższy Meksyku jednogłośnie orzekł we wtorkowym (7 września) wyroku, że karanie za dokonywanie aborcji jest niezgodne z konstytucją. Orzeczenie przybliża środkowoamerykańskie państwo do liberalizacji przepisów aborcyjnych.
Sędziowie (10 było za orzeczeniem, ani jeden nie był przeciw) nakazali stanowi Coahuila, leżącemu w północnej części kraju, usunąć sankcje dotyczące zabiegu aborcji z kodeksu karnego – kilku sędziów argumentowało decyzję tym, że zakaz dobrowolnego przerywania ciąży narusza prawo kobiet do kontrolowania własnego ciała.
Dotychczas w stanie Coahuila kobietom za dokonanie zabiegu groziło do trzech lat pozbawiania wolności.
„Kryminalizacja aborcji karze najbiedniejsze kobiety w kraju”
„Nie chodzi o prawo do aborcji”, zaznaczył sędzia Luis María Aguilar, który napisał opinię sądu ws. unieważnienia ustawy obowiązującej w Coahuila. „To raczej prawo kobiet i osób zdolnych do zajścia w ciążę do podejmowania decyzji”, ocenił. Dodał, że to „historyczny krok w kierunku realizacji praw kobiet”.
W swoim oświadczeniu prezes Sądu, Arturo Zaldívar napisał, że „kryminalizacja aborcji karze najbiedniejsze kobiety w kraju, te najbardziej marginalizowane, zapomniane i dyskryminowane. To przestępstwo, które ze swej natury karze biedę”.
„Od tej chwili każdy stan meksykański, który kryminalizuje aborcję, działa bezpośrednio w sposób sprzeczny z konstytucją federalną. Te stany są teraz zobowiązane do zmodyfikowania swoich ram prawnych, aby były zgodne ze standardami ustalonymi przez Sąd”, oświadczyła dyrektor wykonawcza Centrum Praw Kobiet, Paula Avila-Guillen, która zauważyła też, że orzeczenie ustanawia precedens dla kobiet, które znajdują się w więzieniu z powodu dokonania aborcji.
Prezydent Obrador woli się nie wypowiadać
Prezydent Andrés Manuel López Obrador, zapytany na wtorkowej (7 września) konferencji prasowej w sprawie oczekiwanej decyzji sądu nie zabrał głosu. Jak zauważa Guardian, szef państwa wykazał niewielkie zainteresowanie kwestią aborcji mimo że rządząca partia Morena, którą założył i której patronuje Obrador, identyfikuje się jako lewicowa.
Nie ujawniając własnych poglądów, prezydent stwierdził jakiś czas temu, że aborcja „to decyzja kobiet”, a sprawa powinna zostać poddana pod konsultacje społeczne.
Decyzję Sądu z niezadowoleniem i obawą – przed dalszą liberalizacją przepisów aborcyjnych – przyjęły środowiska bliskie Kościołowi katolickiemu. Jednak, nierzadko większe kontrowersje w tych grupach wzbudziło nie samo orzeczenie, a argumenty sędziów wspominające o prawie nie tylko kobiet, ale także „osób zdolnych do zajścia w ciążę”.
Przy okazji legalizacji aborcji w stanie Veracruz, do której doszło w zeszłym roku, biskupi meksykańscy zabrali głos w debacie publicznej. Jeden z nich wydał wówczas oświadczenie, w którym zaznaczył, że „meksykańscy biskupi katoliccy potwierdzają potrzebę ochrony kobiet, nawet od momentu poczęcia” i stoją na stanowisku, że życie ludzkie rozpoczyna się właśnie wtedy. Wezwano władze na każdym szczeblu „do zagwarantowania maksymalnej ochrony prawa do życia, z którego korzysta się zawsze i we wszystkich okolicznościach”.
Sondaże na początku 2021 r. wskazywały, że poparcie mieszkańców i mieszkanek Meksyku dla legalizacji aborcji osiągnęło prawie 50 proc., co jest znaczącym wzrostem poparcia w porównaniu do wcześniejszych badań.
Kobiety będą jeździć z USA do Meksyku?
W tym momencie (wrzesień 2021 r.) trzy meksykańskie stany – Oaxaca, Veracruz i Hidalgo oraz dystrykt federalny – miasto Meksyk, pozwalają na aborcję w większości przypadków. Pozostałe 28 stanów penalizuje aborcję, choć z pewnymi wyjątkami.
Ponad połowa z 31 stanów zatwierdziła poprawki do konstytucji ogłaszające, że życie zaczyna się w momencie poczęcia. Jednak, według tego samego aktu prawnego, legalne jest również przyjęcie dopuszczalności aborcji, co potwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z 2007 r. dotyczącym prawa w mieście Meksyk. Ta rozbieżność jest możliwa, co zaznaczył Sąd, gdyż poszczególne stany mogą same ustalać przepisy dotyczące zdrowia, obowiązujące na danym terenie.
Niektórzy obserwatorzy zauważyli, że w wyniku decyzji meksykańskiego Sądu Najwyższego może dojść do ciekawej sytuacji. Stan Coahuila graniczy z amerykańskim Teksasem, w którym od 1 września obowiązuje ustawa zakazująca dokonywania aborcji od 6 tygodnia ciąży. Przez lata to Meksykanki przekraczały granicę w celu wykonania zabiegu, a teraz sytuacja może się odwrócić.
Ameryka Południowa i Karaiby penalizują aborcję
W regionie Ameryki Południowej i Karaibów prawo aborcyjne jest bardzo restrykcyjne. Przepisy dopuszczają zabieg wyłącznie w przypadku gwałtu lub kiedy ciąża zagraża życiu kobiety. Tak było np. w Argentynie, która zalegalizowała aborcję w grudniu 2020 r.
Dominikana, Salwador (kobiety skazywane na 30-letnie więzienie z powodu aborcji), Honduras, Haiti i Nikaragua wprowadziły całkowite zakazy, bez żadnych wyjątków. Aborcja jest legalna w Gujanie (od 2006 r.), Urugwaju (2012 r.), na komunistycznej Kubie (1965 r.) i w niektórych stanach Meksyku.
Według amerykańskiego Instytutu Guttmachera, ośrodka badawczego zajmującego się tematyką zdrowia reprodukcyjnego, rocznie między 2015 a 2019 r. w Ameryce Południowej i na Karaibach dokonano łącznie 5,4 mln aborcji. I to pomimo obowiązującego w regionie restrykcyjnego prawa.
Część z kobiet w wyniku komplikacji po zabiegu trafiła do szpitali lub poniosła śmierć. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że tylko jedna aborcja na cztery w Ameryce Południowej i na Karaibach przeprowadzana jest w bezpiecznych warunkach.