Rząd w Hawanie skierował do epicentrum koronawirusa w północnych Włoszech 52 doświadczonych medyków. Skąd wzięła się kubańska „armia w kitlach”, dyplomatyczne ramię komunistycznego reżimu w Hawanie, która zapewnia władzom większe dochody niż sektor turystyczny?
Dziennik „Granma”, organ Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Kuby, z dumą opublikował dziś (23 marca) na swojej stronie internetowej artykuł pod wymownym tytułem: „#CubaSalva: Práctica humanista de la Revolución”, tzn. #Kuba ratuje: Humanitarna praktyka rewolucji”.
Tekst opatrzony jest zdjęciem kubańskich medyków, którzy udali się do włoskiego regionu Lombardia, aby wspomóc tamtejsze służby w walce z koronawirusem. To nie pierwszy przypadek, gdy Hawana wysyła swoich lekarzy w zagrożone epidemią miejsca świata. „Biała armia” czy „armia w kitlach”, jak popularnie określa się personel medyczny z wyspy, to jeden z towarów eksportowych rządu w Hawanie, który od dziesięcioleci pracuje w najtrudniejszych regionach globu, dbając o powiększanie kapitału symbolicznego komunistycznego reżimu oraz zapewniając przychody, które znacznie przewyższają wpływy z turystyki.
Z ziemi kubańskiej do włoskiej
W ostatnich dniach nie brak dowodów, że dotychczasowe spory i animozje odchodzą w zapomnienie w obliczu wspólnego zagrożenia, jakim jest pandemia koronawirusa. W ten trend wpisuje się także wysłanie przez rząd w Hawanie lekarzy i personelu medycznego do Włoch.
Lekarze z Kuby byli żegnani przez pasażerów na międzynarodowym lotnisku im.Jose Martiego w Hawanie niczym gwiazdy sportu. Ich wyjazdowi do Włoch towarzyszył aplauz pasażerów zgromadzonych w poczekalni portu lotniczego. Kubańscy lekarze słusznie cieszą się opinią ekspertów od zadań specjalnych, którzy sprawdzili się w wielu trudnych misjach medycznych na całym świecie. Teraz przyszedł czas na Włochy, gdzie system służby zdrowia ugina się pod ciężarem wielu tysięcy zarażonych koronawirusem.
Kubańczycy wylądowali w niedzielę w porcie lotniczym Mediolan-Malpensa, a już dziś udadzą się do miasta Crema w Lombardii – jednego z głównych ognisk pandemii koronawirusa. Kubańscy lekarze i pielęgniarki będą pracować w szpitalu polowym, który liczy 300 łóżek. Znajdują się tam najciężej chorzy.
Biała armia
Włochy są pierwszym krajem z naszej części świata, który skorzysta z pomocy kubańskich specjalistów. Jak dotąd pracowali oni głównie w krajach Ameryki Południowej i Środkowej oraz Afryce, gdzie walczyli z epidemią cholery po trzęsieniu ziemi w 2010 r. czy w Sierra Leone pomagając w walce z wirusem Ebola. Teraz rząd prezydenta Miguela Díaza-Canela zareagował na wezwania Włoch o udzielenie pomocy. Na półwysep Apeniński przybyła ekipa, która składa się z 52 lekarzy i pielęgniarek: wśród nich są wirusolodzy i immunolodzy.
W 2019 r. kubański personel medyczny przekroczył liczbę 28 tys. osób rozrzuconych w ponad 60. krajach na całym świecie, z czego niemal połowa przypadła na Wenezuelę, która niemal od początku rządów Hugo Cháveza za dochody uzyskane na sprzedaży ropy, utrzymywała przy życiu pogrążony w międzynarodowej izolacji rząd w Hawanie. Dzięki temu wielu z mieszkańców Wenezueli – szczególnie ci, którzy mieszkają na prowincji – po raz pierwszy w życiu mieli kontakt z lekarzem. Podobnie było w innych zakątkach świata, gdzie „biała armia” dzięki swoim działaniom dbała o dobre imię ojczyzny i wodza rewolucji.
Priorytet dla zdrowia
Kuba słynie ze swojego systemu opieki zdrowotnej na całym świecie. Od początku rewolucji rząd pod przywództwem Fidela Castro potratował sprawę dostępu do bezpłatnej i powszechnej opieki zdrowotnej priorytetowo gwarantując je w konstytucji. W obowiązującej ustawie zasadniczej z 2019 r. zachowano prawo do bezpłatnej opieki zdrowotnej (art. 78).
Przywódcy rewolucji przekonywali, że zdrowie ludności jest metaforą zdrowia ciała politycznego. Doprowadziło to do stworzenia krajowego systemu opieki zdrowotnej, który z czasem stał się wzorem chwalonym przez specjalistów i międzynarodowe organizacje, na czele ze Światową Organizację Zdrowia (WHO). Ostatnio pochwały zebrał on również od jednego z kandydatów na prezydenta Partii Demokratycznej – Berniego Sandersa. Sanders za swoje pochwalne pod adresem kubańskiego reżimu wypowiedzi został mocno skrytykowany, szczególnie przez społeczność kubańską mieszkającą na Florydzie.
Tak czy inaczej dzięki swojemu systemowi opieki zdrowotnej Kuba notuje zdecydowanie mniejszą śmiertelność noworodków niż np. USA czy Polska. Jednocześnie z ubiegłorocznego raportu brytyjskiej fundacji Save the Children wynika, że jakość życia dzieci na Kubie jest zdecydowane najlepsza w państwach Ameryki Południowej i Środkowej (53. miejsce na świecie). Polskę w tym rankingu sklasyfikowano na 25 miejscu.
Zaangażowanie w kwestie zdrowotne ma jednak od początku wymiar międzynarodowy, a Hawana postrzegała niesienie pomocy innym krajom globalnego Południa jako swój obowiązek w podziękowaniu za wsparcie dla rewolucji. Z czasem jednak kubańskich lekarzy zaczęto wykorzystywać jako towar eksportowy, który dzięki swoim działaniom dbał o dobre imię Fidela Castro i ojczyzny, zapewniając jednocześnie niemałe korzyści finansowe dla reżimu.
Profesjonalizacja i…
Początki były jednak trudne, a o międzynarodowym zasięgu inicjatywy zdecydował – jak to zwykle bywa – przypadek. Po rewolucji 1959 r. ponad połowa lekarzy, podobnie jak specjalistów z innych dziedzin, zdecydowała się na ucieczkę z wyspy. Osłabiło to ambitne plany rządu. Wówczas zapadła decyzja o reformie służby zdrowia, o zapewnieniu powszechnego dostępu do opieki lekarskiej, co znalazło odzwierciedlenie we wszystkich statystykach. Już w połowie lat 80-tych Kuba wykształciła więcej lekarzy niż potrzebowała. Dla porównania według danych Banku Światowego z 2016 r. w Polsce na 1 tys. mieszkańców przypadało średnio 2,4 lekarza, podczas gdy na Kubie 7,49 (dane z 2014 r.).
Kłótnia z Boliwią i Brazylią
Ostatnie lata przyniosły jednak problemy dla kubańskiej pomocy medycznej na świecie. Najpierw umowę o współpracy w ramach Mais Médicos zerwała w listopadzie 2018 r. Brazylia, gdy jeszcze w trakcie kampanii wyborczej Jair Bolsonaro oskarżył lekarzy o wspieranie sił partyzanckich. Do podobnych kontrowersji doszło w ubiegłym roku w Boliwii, gdy nowe władze aresztowały czwórkę kubańskich lekarzy za rzekome wspieranie protestów organizowanych przez zwolenników byłego prezydenta Evo Moralesa, który uciekł w listopadzie 2019 roku za granicę po fali protestów.
Wówczas Hawana zdecydowała się na wycofanie całego, liczącego ponad 700 osób, personelu medycznego. W przypadku Brazylii niewykluczone, że dojdzie do ponownego nawiązania współpracy. Z danych brazylijskiego Ministerstwa Zdrowia wynika, że obecnie znajduje się ponad 700 wolnych miejsc pracy, głównie w najtrudniejszych regionach kraju. Rząd Bolsonaro nie wyklucza odnowienia umowy. Czy pomoc ciężko doświadczonym Włochom poprawi międzynarodową reputację Kuby?
Własne problemy
Kuba nie jest zieloną wyspą na mapie pandemii koronawirusa. W kraju potwierdzono już 35 przypadków zachorowań. Ponad 900 osób znajduje się obecnie w izolacji ponad 30 tys. osób objęto nadzorem epidemiologicznym. Dwie osoby znajdują się w stanie ciężkim. Jak dotąd zanotowano jeden przypadek śmiertelny. To włoski turysta.
Władze sięgnęły po znane już z Europy środki. Od wtorku przez najbliższy miesiąc obcokrajowcy nie będą mieli wstępu na wyspę, a mieszkańcy kraju zostaną poddani 15-dniowej kwarantannie. Obecnie na Kubie przebywa około 60 tys. turystów, z czego 15 tys. Europejczyków. Muszą oni opuścić wyspę w najbliższych dniach.