Komisja Europejska argumentuje, że przyjęcie europejskiej płacy minimalnej na poziomie unijnym przysłuży się interesom osób o niższych zarobkach.
Komisja Europejska poczyniła we wtorek (14 stycznia) pierwszy krok w kierunku ustanowienia na poziomie unijnym europejskiej płacy minimalnej. Bruksela ma nadzieję na opracowanie pierwszych wniosków jeszcze przed wakacjami.
Godne życie
W swoim programie dla Europy Ursula von der Leyen zapowiadała, że w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania przedstawi propozycję instrumentu prawnego gwarantującego każdemu pracownikowi w UE „sprawiedliwą pracę minimalną”.
„Taki instrument powinien umożliwić godne życie niezależnie od miejsca pracy. Płace minimalne należy ustalać zgodnie z krajowymi tradycjami, w drodze układów zbiorowych lub przepisów prawa. Jestem głęboko przekonana o wartości dialogu społecznego między pracodawcami a związkami zawodowymi, a więc ludźmi, którzy najlepiej znają swój sektor i region”, powiedziała w lipcu 2019 r. przyszła przewodnicząca Komisji Europejskiej.
We wtorek unijna egzekutywa przeszła od słów do czynów, informując o rozpoczęciu konsultacji społecznych „na rzecz zbudowania silnej Europy socjalnej”. Na pierwszy ogień pójdą konsultacje z przedsiębiorstwami i związkami zawodowymi. KE zapewnia, że chce wsłuchać się w potrzeby i sugestie każdego z państw członkowskich UE. W praktyce oznacza to, że na poziomie unijnym nie powstałaby płaca minimalna o jednakowej wysokości. Zapowiadany mechanizm miałby odzwierciedlać krajowe uwarunkowania.
Nordycka specyfika
Obecnie w 6 z 28 państw członkowskich UE nie ma ustalonej minimalnej stawki wynagrodzenia: Austria, Cypr, Dania, Finlandia, Szwecja i Włochy. I to właśnie państwa nordyckie najbardziej oponują przeciwko wspólnotowemu rozwiązaniu. W Szwecji, Danii i Finlandii minimalne wynagrodzenie jest określane na podstawie układów zbiorowych, tj. negocjacji między związkami zawodowymi a pracodawcami w każdej z branż.
Na brak jednego stanowiska europejskich związków zawodowych w kontekście płacy minimalnej w rozmowie z EURACTIV.pl zwraca uwagę wiceprzewodniczący OPZZ Piotr Ostrowski. „Skandynawskie związki zawodowe argumentują, że kwestie wynagrodzeń pozostają w gestii państw członkowskich, a więc wspólnotowe rozwiązanie byłoby niezgodne z traktatami”.
Ta ostatnia kwestia – wielokrotnie przywoływana przez ekspertów – odnosi się do przeszkód prawnych w postaci braku kompetencji UE do ustalania systemów wynagrodzeń. W celu uregulowania stałego poziomu płacy minimalnej np. w stosunku procentowym do mediany należałoby zmienić postanowienia traktatów, a do tego wymagana jest zgoda wszystkich państw członkowskich UE.
Tymczasem unijny komisarz ds. miejsc pracy i praw socjalnych Nicolas Schmit powiedział podczas wtorkowej prezentacji „nie możemy zostawić w tyle żadnego państwa członkowskiego, żadnego regionu, żadnego człowieka. Musimy nadal dążyć do zapewnienia najwyższych norm na rynkach pracy, tak aby wszyscy Europejczycy mogli żyć w godności i spełniać swoje ambicje”.
Prospołeczny walor unijnego rozwiązania w zakresie płacy minimalnej podkreśla Paweł Ostrowski mówiąc, że „mechanizm zaproponowany przez Komisję przybliży standardy życia Europejczyków oraz zwiększy spoistość społeczną UE”.
Podwyżki w Polsce
Ujednolicenie płacy minimalnej w całej UE oznaczałoby ustalenie stałego jej poziomu w relacji do krajowej mediany. W przeszłości Parlament Europejski rekomendował wyznaczenie progu na 60 proc. mediany wynagrodzeń w poszczególnych państwach UE. Nie wiadomo jednak, czy KE zamierza podążyć w tym kierunku. W ciągu najbliższych sześciu tygodni będą trwać konsultacje. Komisja planuje w tym czasie zebrać opinie od poszczególnych państw członkowskich.
Następnie unijna egzekutywa opracuje proponowaną treść ustawy. W przypadku braku zainteresowania państw członkowskich Komisja może samodzielnie przeprowadzić przez Parlament Europejski projekt legislacyjny.
Od 1 stycznia 2020 r. płaca minimalna w Polsce wynosi 2,6 tys. brutto. To wzrost o 350 zł w porównaniu do ubiegłego roku. W przyszłym roku minimalne wynagrodzenie ma wzrosnąć do 3 tys. zł, zapowiedział przed kilkoma tygodniami premier Mateusz Morawiecki, a w planach rządu jest podwyżka do 4 tys. od 2023 r. Taka deklaracja padła podczas jednej z przedwyborczych konwencji PiS.
Układy zbiorowe
Piotr Ostrowski zwraca uwagę, że inicjatywa KE jest godna pochwalenia. Związki zawodowe od kilku lat zachęcały do zainteresowania się tą kwestią. „Nie wiadomo w jakim kierunku podążą prace nad europejską płacą minimalną, jednak warto by w przyszłości wszelkie ustalenia w tym zakresie podejmowane były za większą zgodą partnerów społecznych”.
„Niezależnie od ostatecznych ustaleń, ważne aby w ostatecznym dokumencie, czy to w formie rekomendacji, czy to w formie dyrektywy zawarty był zapis dotyczący wzmocnienia mechanizmu rokowań zbiorowych. To bowiem za ich pośrednictwem osiąga się kompromis pomiędzy przedstawicielami pracodawców i organizacjami pracowniczymi w kluczowych dla każdej z tych grup kwestiach”, powiedziała w rozmowie z EURACTIV.pl Barbara Surdykowska z biura eksperckiego NSZZ „Solidarność”.