Wysocy rangą przedstawiciele prezydentów Rosji i Ukrainy spotkali się w Mińsku w sprawie dalszej wymiany jeńców oraz kontynuacji rozmów na szczycie w tzw. formacie normandzkim. Tymczasem w Donbasie wciąż trwają walki i giną ludzie.
Wojna na wschodzie Ukrainy trwa już sześć lat, a śmierć poniosło tam ponad 13 tys. osób.
Kolejny etap wymiany jeńców jeszcze w tym miesiącu?
Wymiana więźniów i rozmowy w formacie normandzkim były tematem spotkania szefa biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Andrija Jermaka i zastępcy administracji prezydenta Rosji Władimira Putina Dmitrija Kozaka – poinformowała administracja ukraińskiego prezydenta. Rozmowa polityków odbyła się w Mińsku.
Andrij Jermak to niedawno mianowany szef biura ukraińskiego prezydenta odpowiedzialny m.in. za kontakty z Rosją, a Dmitrij Kozak również od niedawna odpowiada w administracji Władimira Putina za kontakty z Ukrainą. W oświadczeniu poinformowano, że politycy rozmawiali o wymianie więźniów w tzw. formacie „wszyscy na wszystkich”, a Jermak zapowiedział, że chciałby taką wymianę przeprowadzić jeszcze w marcu.
Konieczna kontynuacja rozmów
Przedstawiciele prezydentów Ukrainy i Rosji zwrócili też uwagę na potrzebę dalszych rozmów ws. pełnego wykonania ustaleń ze spotkania normandzkiej czwórki w grudniu zeszłego roku. Przywódcy Ukrainy, Rosji, Niemiec i Francji ustalili wtedy w Paryżu m.in., że do końca roku strony wymienią część rosyjskich jeńców przetrzymywanych na Ukrainie i część Ukraińców więzionych przez prorosyjskich separatystów. Ten punkt porozumienia udało się zrealizować, jednak większości paryskich ustaleń dotychczas nie wcielono w życie, np. wstrzymania ognia czy wycofania sił z kolejnych odcinków linii frontu.
Wcześniej prezydent Zełenski oświadczył, że dokłada wszelkich starań by kolejne spotkanie z przywódcami Rosji, Francji i Niemiec, odbyło się jeszcze przed końcem kwietnia. Jednak wkrótce po tym minister spraw zagranicznych Ukrainy Wadym Prystajko nie wykluczył, że szczyt w formacie normandzkim odbędzie się później.
Zełenski domaga się zwrotu Krymu
“Powrót Krymu na Ukrainę to nie tylko mój cel jako prezydenta ani moje nastawienie jako obywatela” – napisał Zełenski w zeszłym tygodniu na twitterze. “To nie tylko nasze wspólne marzenie. To gwarancja globalnego bezpieczeństwa. To przywrócenie wiary. Wiary w prawo międzynarodowe i sprawiedliwość” – podkreślił w środę (26 lutego).
Surkow: Ukraina nigdy nie odzyska nawet Donbasu
Tymczasem były doradca rosyjskiego prezydenta oświadczył następnego dnia, że Ukraina nigdy nie odzyska nawet Donbasu. “Władze Ukrainy nigdy nie odzyskają kontroli nad opanowanymi przez separatystów terenami na wschodzie kraju” – oświadczył Władisław Surkow. Stwierdził przy tym, że “Donbas nie zasługuje na takie upokorzenie”, a “ Ukraina nie zasługuje na taki zaszczyt”. Cytowany w mediach za jednym z rosyjskich portali Surkow, który jeszcze do niedawna był jednym ze strategów rosyjskiej polityki wobec Ukrainy, nazwał też przywódców zbuntowanych republik „prawdziwymi wojownikami” i „prawdziwymi bohaterami”.
Media zwracają jednak uwagę, że kilka dni wcześniej Kreml poinformował o odwołaniu go z funkcji doradcy prezydenta. Tymczasem Surkow utrzymuje, że sam zrezygnował ze stanowiska ze względu na zmianę kursu Moskwy wobec Kijowa. Natomiast przywoływany w mediach rzecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow, pytany o słowa Surkowa, nie potwierdził, by polityka Kremla wobec Ukrainy się zmieniła.
W Donbasie wciąż trwają walki
Jeden ukraiński żołnierz zginął, a czterej inni zostali ranni, gdy pocisk przeciwpancerny trafił wczoraj w wojskową ciężarówkę z żywnością dla ukraińskich żołnierzy rozlokowanych w obwodzie ługańskim – podała ukraińska agencja UNIAN powołując się na centrum prasowe Sztab Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy.
„Wszyscy ranni ukraińscy żołnierze zostali natychmiast przewiezieni do szpitali i objęci wykwalifikowaną opieką medyczną” – zapewniono na Facebooku zwracając uwagę, trafienie ukraińskiego pojazdu z odległości około trzech i pół kilometra wymaga wyszkolenia dobrze przygotowanego rosyjskiego żołnierza, a nie sprawności cywila po krótkim szkoleniu.
Według informacji UNIAN również w sobotę (29 lutego) w Donbasie nie było spokojnie. Prorosyjscy separatyści przeprowadzili tam bowiem 19 ataków, w wyniku których dwóch ukraińskich żołnierzy zostało rannych, a kolejny doznał lżejszych obrażeń.
Wojna w Donbasie
Konflikt zbrojny na wschodzie Ukrainy wybuchł po zwycięstwie prozachodniej rewolucji w Kijowie, która doprowadziła do obalenia na początku 2014 roku ówczesnego prorosyjskiego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Wiosną tego samego roku roku wspierani przez Rosję rebelianci proklamowali w Donbasie dwie samozwańcze republiki ludowe: doniecką i ługańską.
W wyniku walk zginęło tam dotychczas ponad 13 tys. osób, mimo kolejnych porozumień o zawieszeniu broni (zwykle bardzo szybko były łamane). Wcześniej, w lutym, doszło do aneksji Krymu, który Władimir Putin swoim dekretem bezprawnie przyłączył do Rosji. Ukraina i jej sojusznicy z NATO oskarżają Moskwę o wspieranie separatystów poprzez wysyłanie do Donbasu żołnierzy i broni ciężkiej. Jednak strona rosyjska konsekwentnie temu zaprzecza.