Szczyt Partnerstwa Wschodniego podtrzyma ofertę zacieśnienia relacji Gruzja – Unia Europejska – zapowiedział we wtorek w Tbilisi szef MSZ Witold Waszczykowski na wspólnej konferencji prasowej ze swoją szwedzką odpowiedniczką Margot Wallström i gruzińskim ministrem spraw zagranicznych Micheilem Dżanelidze. Szefowie dyplomacji Polski i Szwecji oświadczyli także, że konieczna jest presja UE na Rosję ws. Gruzji.
Witold Waszczykowski i Margot Wallström składają wizytę w tym kraju przed zaplanowanym na 24 listopada szczytem Partnerstwa w Brukseli. Będzie to pierwsza od dwóch lat okazja do spotkania szefów państw i rządów 28 państw członkowskich UE z przywódcami państw PW: Ukrainy, Gruzji, Mołdawii, Białorusi, Armenii i Azerbejdżanu. Ostatni raz taki szczyt odbył się w 2015 r. w Rydze.
Unijny program Partnerstwa Wschodniego został utworzony w 2009 r. z inicjatywy Polski i Szwecji.
Na razie wciąż bez perspektywy członkostwa
Na wspólnej konferencji prasowej po porannych rozmowach z gruzińskim wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych Micheilem Dżanelidze Witold Waszczykowski wyraził nadzieję, że ogłoszona tam deklaracja będzie dla Gruzji satysfakcjonująca. Jednak – jak podają media powołując się na informacje PAP z Brukseli – w projekcie tego dokumentu UE jedynie uznaje „europejskie aspiracje i europejski wybór” Ukrainy, Gruzji i Mołdawii. Według dyplomatów na idące dalej stwierdzenia nie zgodziła się Holandia.
Dżanelidze zapewnił jednak, że „nie może być mowy o rozczarowaniu”. „Gruzja przeprowadza wszystkie te reformy dla siebie – dla swoich obywateli, dla swojego państwa, żeby stało się państwem prawdziwie europejskim” – stwierdził. Szef gruzińskiej dyplomacji wyraził przy tym wdzięczność za działania zarówno całej UE, jak i poszczególnych państw członkowskich „na rzecz modernizacji naszych instytucji, modernizacji naszego prawa i harmonizowania go z prawem unijnym, zbliżania Gruzji do instytucji europejskich”.
„Mamy oczywiście nadzieję na perspektywę akcesji, ale wierzymy też, że droga do tego celu wiedzie nie przez rozczarowanie, ale przez ciężką pracę” – powiedział szef gruzińskiej dyplomacji.
Polska i Szwecja orędownikami unijnego członkostwa dla Gruzji
Minister Waszczykowski wyjaśniał, że „w związku ze skomplikowaną sytuacją w Unii i trwającym w niej impasem” na razie nie jest możliwe zaoferowanie Gruzinom perspektywy pełnego członkostwa w UE. Zapewnił przy tym, że w Unii doceniana jest determinacja Gruzji oraz jej wysiłki na rzecz reform i „uczynienia z niej kraju, który (…) w bliskiej przyszłości nabierze wszelkich cech upodabniających ją do kraju członkowskiego”.
W ocenie polskiego ministra „mamy do czynienia z wielkim postępem na drodze Gruzji do członkostwa w UE”. Wymienił w tym kontekście podpisanie z UE umowy stowarzyszeniowej i o wolnym handlu, oraz otwarcie ruchu bezwizowego ze strefą Schengen.
Również Margot Wallström wyrażała wsparcie dla procesu gruzińskich reform. „Szwecja pozostanie silnym zwolennikiem europejskich aspiracji Gruzji i jej dalszej ścieżki integracji” – zapewniła. W jej ocenie Gruzja jest „progresywnym członkiem PW”. Szwedzka minister zwróciła przy tym uwagę na sukcesy kraju m.in. w walce z korupcją, ale zapowiedziała także, że nadchodzące lata będą wymagały od Gruzji „ciężkiej pracy nad implementacją umów i wzmacnianiem instytucji”.
„Podpisanie umów (stowarzyszeniowej i o wolnym handlu) to początek długiej drogi w kierunku jednolitego rynku” – zastrzegła Wallström. Podkreśliła także, że z przyjaźnią i poparciem dla Gruzji wiążą się wysokie oczekiwania. „Są obszary, w których chcielibyśmy zobaczyć jeszcze bardziej energiczne wysiłki” – przyznała minister spraw zagranicznych Szwecji wymieniając przy tym reformę sądownictwa, równouprawnienie w życiu politycznym i „dalsze rozszerzanie wolności mediów”.
Po tej konferencji minister Waszczykowski i minister Wallström spotkali się z premierem Gruzji Giorgim Kwirikaszwilim, a po południu wspólnie odwiedzili Odzisi, gdzie przebiega linia graniczna z Osetią Południową.
Wizyta w Odzisi
Szefowie MSZ Polski i Szwecji zgodnie uznali, że potrzebna jest presja polityczna ze strony Unii Europejskiej na Rosję, by nie wpływała ona na dalszy rozwój konfliktu gruzińskiego. „To bardzo dziwaczna sytuacja; w środku Europy mamy potrójne linie podziału i rozgraniczenia, które wyglądają jak na pograniczu Korei Północnej i Południowej” – powiedział Waszczykowski na konferencji prasowej zorganizowanej w pobliżu punktu kontrolnego na „granicy” gruzińsko-osetyjskiej w Odzisi.
„To sytuacja niemożliwa do zaakceptowania” – dodał szef polskiej dyplomacji. Przyznał także, że sprawa spornych regionów Gruzji „zdecydowanie wpływa” na europejskie perspektywy tego kraju. „Sytuacja, w której mamy do czynienia z niestabilnością granic, z granicami, które nie są uznane przez międzynarodową społeczność, jest to problemem nie tylko dla UE, ale i NATO” – podkreślił Waszczykowski.
Nie wykluczył przy tym, że powodem, dla którego Rosja stara się prowokować takie konflikty, jest uniemożliwienie krajom takim jak Gruzja czy Ukraina wejście do UE i do NATO. „Jesteśmy skłonni zrobić, co tylko się da, by skłonić obie strony do współpracy i znalezienia sposobu wyjaśnienia tego konfliktu” – zadeklarował.
Potrzebna presja UE na Rosję ws. Gruzji
W ocenie polskiego ministra działalność unijnej misji obserwacyjnej w Gruzji ma szanse powstrzymać „zamrożenie” konfliktu gruzińskiego. Jak przekonywał nie tylko monitoruje ona sytuację, ale powstrzymuje także nowe incydenty na liniach granicznych między Gruzją a Osetią Południową i Abchazją. „Ale potrzebna jest też presja polityczna na Rosję, aby nie wpływała na dalszy rozwój tego konfliktu” – dodał.
Natomiast w ocenie Wallström UE w swojej polityce wobec Rosji musi uwzględnić dwie kwestie. Z jednej strony musi być konsekwentna w reagowaniu na takie wydarzenia jak nielegalna aneksja Krymu czy agresja na wschodzie Ukrainy, z drugiej – musi angażować Rosję w długoterminowy dialog, aby „zapewnić, że utrzymane są kontakty na poziomie międzyludzkim (…), a kanały polityczne i dyplomatyczne w relacjach z Rosją pozostają otwarte”. „To leży w naszym długofalowym interesie i w interesie naszego bezpieczeństwa” – podkreśliła szwedzka minister, zastrzegając, że w praktyce „to nie zawsze łatwe”.
Wcześniej ministrowie Polski i Szwecji odwiedzili m.in. siedzibę biura terenowego Misji Obserwacyjnej UE w Mcchecie, która od 2008 r. czuwa nad przestrzeganiem podpisanego przez Gruzję i Rosję porozumienia pokojowego. Spotkali się tam m.in. z p.o. szefa tej misji Erikiem Hoeegiem oraz Polakami i Szwedami pełniącymi w niej służbę.
Wizytę szefów MSZ Polski i Szwecji w Gruzji zakończyło spotkanie z prezydentem tego kraju Giorgim Margwelaszwilim.