Unia Europejska rozważy podjęcie „odpowiednich środków” przeciwko Turcji w związku z prowadzoną przez nią „nielegalną działalnością wiertniczą” na morskich terytoriach Cypru – informuje komunikat prasowy Rady ds. Ogólnych UE wydany po zorganizowanym we wtorek (18 czerwca) w Luksemburgu spotkaniu ministrów z 28 państw członkowskich.
Nie jest to pierwsze tego typu ostrzeżenie wydane przez Unię Europejską pod adresem Turcji. Już na początku maja, nie tylko Bruksela, ale także Waszyngton wyrażały głębokie zaniepokojenie zamiarem rozpoczęcia podmorskich odwiertów na obszarze uważanym za wyłączną strefę ekonomiczną Republiki Cypryjskiej.
Źródło problemu
Spór między UE a Turcją zapoczątkowany został przez odkrycie olbrzymich – jak się obecnie przypuszcza – złóż gazu ziemnego na Morzu Śródziemnym. Turcy niezwłocznie po uzyskaniu wiedzy na ten temat przystąpili do odwiertów na dnie wód, do których prawo rości sobie zarówno uznawany przez wspólnotę międzynarodową rząd cypryjski, jak i uznawany jedynie przez Turcję rząd Cypru Północnego. Działania Turcji od samego początku postrzegane są przez Unię jako prowokacja i traktowane jako otwarte naruszenie suwerenności Republiki Cypryjskiej, a więc tym samym naruszenie granic Wspólnoty.
Turcja zignorowała wszystkie dotychczasowe ostrzeżenia i prośby o zaniechanie wierceń wystosowane zarówno przez UE, jak i USA. Twierdzi, że działa zgodnie z prawem międzynarodowym, ponieważ wierci w swoim szelfie kontynentalnym i w oparciu o umowę z Turecką Republiką Cypru Północnego. Problem jednak w tym, że nikt poza Turcją nie uznaje Cypru Północnego za suwerenne państwo.
UE grozi użyciem „odpowiednich środków”
Zebrana we wtorek w Luksemburgu Rada ds. Ogólnych po raz kolejny wyraziła „poważne zaniepokojenie nielegalną działalnością wiertniczą Turcji we wschodniej części Morza Śródziemnego oraz ubolewanie nad tym, że Turcja nie zareagowała dotychczas na wielokrotne wezwania Unii Europejskiej do zaprzestania takich działań”. W konkluzjach Rady po spotkaniu przeczytać możemy także, że „UE będzie uważnie monitorować rozwój sytuacji i jest gotowa odpowiednio zareagować, deklarując pełną solidarność z Cyprem”. Rada wezwała również Komisję Europejską oraz Europejską Służbę Działań Zewnętrznych do „niezwłocznego zaprezentowania odpowiednich środków działania”. Środkami takimi mogłyby być na przykład sankcje wobec firm oraz osób zaangażowanych w działalność wiertniczą na zlecenie Turcji.
Telefon od greckiego premiera
Cypr, a także wspierająca ją w tej kwestii Grecja od jakiegoś czasu wywierają coraz silniejszą presję na kraje UE, domagając się stanowczej reakcji z ich strony. Jeszcze przed wtorkowym spotkaniem grecki premier Alexis Tsipras zadzwonił do przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska i osobiście prosił o to, aby UE zwiększyła wysiłki w kierunku powstrzymania działań Ankary. Również we wtorek Turcja ogłosiła, że na Morze Śródziemne skierowany zostanie drugi (po wysłanym na początku maja Fatihu) statek o nazwie Yavuz z zamiarem prowadzenia wierceń.
Coraz dalej od UE
Działania Turcji z pewnością nie wpłyną pozytywnie na podejmowane przez nią od dawna starania o przystąpienie do UE. Póki co, rozmowy akcesyjne zostały zamrożone, a podczas wtorkowego spotkania ministrowie powiedzieli, że obecnie „nie są przewidywane dalsze prace nad modernizacją unii celnej z Turcją”. Wyrazili również ubolewanie, że w Turcji dochodzi do „naruszania praw człowieka” i że kroczy ona w kierunku, który zdecydowanie oddala ją od Europy.