Ministrom spraw zagranicznych państw UE nie udało się w poniedziałek przełamać impasu w sprawie sankcji wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu, odpowiedzialnych za represje i fałszerstwa wyborcze.
„Państwom członkowskim Unii Europejskiej nie udało się osiągnąć jednomyślności w sprawie listy sankcji dla Białorusi. Europejscy przywódcy ponownie rozważą tę kwestię podczas szczytu 24-25 września”, powiedział szef unijnej dyplomacji Josep Borrell na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Ministrów Spraw Zagranicznych UE w Brukseli.
„W tej sprawie potrzebujemy jednomyślnej decyzji, a teraz na sali nie było jednomyślności”, powiedział Borrell.
Cichanouska prosi o wsparcie
Ministrom spraw zagranicznych państw UE nie udało się w poniedziałek przełamać impasu w sprawie sankcji wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu, odpowiedzialnych za represje i fałszerstwa wyborcze.
Ministrowie przed posiedzeniem Rady ds. Zagranicznych spotkali się w Brukseli z kandydatką opozycji w sierpniowych wyborach prezydenckich na Białorusi Swiatłaną Cichanouską, która prosiła ich o wsparcie.
Na posiedzeniu komisji spraw zagranicznych Parlamentu Europejskiego opozycjonistka pokazywała zdjęcia osób poddawanych represjom, czy torturom wskakując, że ma listę osób, które są odpowiedzialne za tego typu działania. Apelowała też o objęcie ich restrykcjami wskazując, że teraz przedstawiciele reżimu mogą swobodnie podróżować do krajów europejskich.
Cypr mówi o konsekwencji
Jednak ministrom nie udało się przezwyciężyć oporu Cypru w sprawie restrykcji. Nikozja domaga się sankcji wobec Turcji z powodu nielegalnych wierceń prowadzonych przez ten kraj we wschodniej części Morza Śródziemnego.
„Nasza reakcja na łamanie suwerenności i praw krajów członkowskich, na jakiekolwiek łamanie podstawowych wartości i zasad, nie może odbywać się na zasadzie wybierania jak z menu. Reakcja (UE – red.) musi być konsekwentna”, argumentował w poniedziałek w Brukseli minister spraw zagranicznych Cypru Nikos Kristodulidis.
Nikozja uzależnia zgodę na sankcje na Białoruś od porozumienia ws. sankcji wobec Turcji z powodu nielegalnych wierceń prowadzonych przez ten kraj we wschodniej części Morza Śródziemnego.
O decyzję w sprawie restrykcji apelował przed posiedzeniem minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius. „Mam nadzieję, że nasi koledzy nie będą robić z UE zakładnika, bo naprawdę nadszedł czas, by działać”, podkreślił polityk.
Kiedy kolejna szansa na przełamanie impasu?
Według nieoficjalnych informacji na przygotowanej liście sankcyjnej jest około 40 nazwisk przedstawicieli władz Białorusi. W czwartek Parlament Europejski wezwał UE do przyjęcia sankcji, w tym wobec prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki.
„Decyzja ws. sankcji wobec funkcjonariuszy państwa białoruskiego zapadnie prawdopodobnie w czwartek na posiedzeniu Rady Europejskiej”, poinformował w Brukseli szef MSZ Zbigniew Rau.
Z kolei szef unijnej dyplomacji Josep Borrell zaznaczył, że „Cypr nie jest przeciwny sankcjom, ale nie przyłączył się do konsensusu”. Hiszpan zapowiedział, że „zrobi wszystko, co może”, by Rada UE zatwierdziła restrykcje na kolejnym posiedzeniu, czyli 12 października.
Czas na zmianę trybu głosowania?
Kłopot z zatwierdzeniem sankcji wobec władz białoruskich wywołał w UE dyskusję nad odejście od zasady jednomyślności w przypadku polityki sankcyjnej. Wprost mówiła o tym w ubiegłym tygodniu w PE podczas orędzia o stanie Unii przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Szefowa KE zaproponowała, aby co najmniej w kwestiach praw człowieka i sankcji wprowadzić głosowanie większością kwalifikowaną (QMV), by Unia Europejska w przypadkach łamania praw człowieka i naruszania pokoju mogła działać sprawniej.