Prezydent Rosji odwiedzi niebawem Włochy. Służba prasowa Kremla poinformowała, że Władimir Putin skorzysta z zaproszenia, jakie przekazał mu pod koniec października podczas wizyty w Moskwie włoski premier Giuseppe Conte. Tematem rozmów będą zapewne unijne sankcje wobec Rosji, których sens Rzym od jakiegoś czasu kwestionuje.
Jak poinformował Kreml, rosyjscy i włoscy dyplomaci pracują już nad dokładnym terminem, miejscem i scenariuszem spotkania Giuseppe Conte i Władimira Putina we Włoszech.
Conte: Sankcje muszą być przezwyciężone
Unijne sankcje wobec Rosji obowiązują od 2014 r. Nałożono je w odpowiedzi na aneksję Krymu. Kolejne nałożono w związku z rosyjskim zaangażowaniem w wojnę w Donbasie na Ukrainie. Moskwa nałożyła w odpowiedzi swoje kontrsankcje na Unię Europejską. Rzym jest jednak jedną z tych kilku europejskich stolic, które kwestionują sens utrzymywania unijnych restrykcji wobec Rosji. Sytuacja jest bowiem co roku oceniana, gdy w Brukseli spotykają się ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich. Dotąd zawsze sankcje przedłużano.
Włochy jednak coraz głośniej mówią o tym, że to zły pomysł. Podczas swojej wizyty w Moskwie premier Conte oświadczył nawet, że „sankcje muszą być jak najszybciej przezwyciężone”. Podkreślił przy tym, że w Rosji obecnych jest biznesowo ponad 500 włoskich firm i interesuje go przede wszystkim to, jak owe sankcje odbijają się na nich, a co za tym idzie na włoskiej gospodarce.
Salvini także krytykuje sankcje
Unijne sankcje wobec Rosji krytykuje cały włoski rząd. Kierujący wchodzącą w skład rządzącej koalicji prawicową Ligą wicepremier Matteo Salvini nazwał restrykcje gospodarcze wobec Moskwy „absurdalnymi”. „W Unii Europejskiej trwa debata nad odnowieniem na czas nieokreślony, bez dyskusji z poszczególnymi rządami, sankcji gospodarczych wobec tego kraju, które uważałem, uważam i będę zawsze uważać za absurd; społeczny, kulturowy i ekonomiczny” – powiedział w połowie października Salvini na spotkaniu z włoskimi przedsiębiorcami w Monzy na północy Włoch.
Matteo Salvini oskarżył także kraje członkowskie UE o stosowanie podwójnych standardów. „Obroty handlowe włoskich firm na rosyjskim rynku drastycznie spadły, ale w tym samym czasie obroty firm z innych krajów wzrosły. A więc jednych sankcje obowiązują, a innych nie” – powiedział, nie prezentując jednak żadnych konkretnych przykładów. Włoski wicepremier kilka dni po wypowiedzeniu tych słów udał się z wizytą do Moskwy, ale w planie jego podróży nie było spotkania z Putinem.
Na czym polegają sankcję wobec Rosji?
O przedłużeniu sankcji wobec Rosji o kolejne 12 miesięcy unijni ministrowie spraw zagranicznych ostatni raz zadecydowali w czerwcu. W lipcu do listy objętych restrykcjami podmiotów gospodarczych dopisano 6 kolejnych spółek, które zaangażowane były w budowę mostu łączącego Krym z resztą Rosji. Na unijnej liście objętych sankcjami rosyjskich firm znajdują się już 44 podmioty gospodarcze. Dodatkowo na czarnej liście figurują nazwiska 155 osób, które związane były z aneksją Krymu lub czerpią z niej duże dochody.
W myśl sankcji, które obowiązują co najmniej do 23 czerwca 2019 r., nie będzie można importować do UE z terenu Krymu i Sewastopola żadnych towarów. Obywatele UE oraz firmy z Unii nie mogą również kupować na ww. obszarze nieruchomości, inwestować w żadną z branż, ani świadczyć jakichkolwiek związanych z tym usług (np. doradztwa lub pośrednictwa).
Restrykcje dotyczą także branży turystycznej. Statki wycieczkowe z UE nie mogą zawijać do żadnego z krymskich portów, chyba że dojdzie do sytuacji nadzwyczajnej. Nie wolno także sprzedawać firmom z Krymu lub wykonującym jakieś prace na terenie zaanektowanego półwyspu żadnych dóbr, jeśli działają one w sektorze transportu, telekomunikacji lub energetyki, a także jeśli zajmują się wydobywaniem bądź poszukiwaniem ropy, gazu ziemnego lub minerałów. Osobne sankcje dotyczą także Rosjan zaangażowanych w wojnę w Donbasie czy rosyjskiej branży zbrojeniowej, energetycznej i technologicznej.