Konflikt grecko-turecki o złoża surowców na Morzu Śródziemnym musi zostać rozwiązany „w duchu sojuszniczej solidarności”, powiedział szef NATO w rozmowie z tureckim ministrem spraw zagranicznych. Oburzona brakiem zdecydowanego potępienia tureckich działań przez kwaterę główną Sojuszu jest Grecja.
Nie cichną echa sporu między Ankarą a Atenami (a także Cyprem) dotyczącego prowadzenia przez Turcję badań sejsmicznych na spornym obszarze Morza Śródziemnego. Zarówno Grecja, jak i Turcja, zabiegają o interwencję organizacji międzynarodowych.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w rozmowie telefonicznej z szefem tureckiej dyplomacji Mevlütem Çavuşoğlu wyraził zaniepokojenie narastającym sporem między Grecją a Turcją.
Jak poinformowano w oficjalnym komunikacie, Stoltenberg podkreślił, że w interesie całego regionu wschodniej części basenu Morza Śródziemnego jest dialog i deeskalacja pojawiających się napięć. Norweg wezwał obie strony do rozwiązania konfliktu „w duchu sojuszniczej solidarności i poszanowania prawa międzynarodowego”.
Stoltenberg przypomniał, że zarówno Turcja, jak i Grecja „przez dziesięciolecia były oddanymi sojusznikami w ramach NATO i współpracowały ze wszystkimi innymi sojusznikami w walce z zagrożeniami dla wspólnego bezpieczeństwa”.
Ostatnie nieporozumienia między Ankarą a Atenami dotyczą prowadzenia przez stronę turecką badań sejsmicznych na terenie będącym przedmiotem sporu terytorialnego między oboma krajami, a także Cyprem. Turcja od lipca poszukuje tam złóż węglowodorów, co wywołuje sprzeciw Greków i Cypryjczyków, również roszczących sobie prawa do surowców naturalnych na tym obszarze.
Bezstronność NATO „nieskuteczna”?
W ubiegłym tygodniu ze Stoltenbergiem kontaktowała się także druga strona sporu – premier Grecji Kyriakos Mitsotakis. Ostro skrytykował on natowską politykę bezstronności odnośnie konfliktów między sojusznikami, oceniając ją jako „nieskuteczną”. Grek zasugerował, że kwatera główna NATO powinna zająć jasne stanowisko w sprawie.
Szef greckiego rządu już wcześniej podkreślał, że niechęć NATO do ingerencji w spory między poszczególnymi państwami członkowskimi jest dla Grecji nie do przyjęcia. „Myślę, że dałem jasno do zrozumienia na forum NATO, że nie mogę dłużej akceptować tej polityki nieingerencji – podejścia typu „skoro mamy tutaj dwóch partnerów w ramach NATO, to nie będziemy ingerować (w ich spory – red.)””, stwierdził.
„Powiedziałem sekretarzowi generalnemu Stoltenbergowi, że jeśli jesteśmy sojusznikami i członkami NATO, to w sytuacji, gdy inny sojusznik postępuje w sposób naruszający nasze interesy, nie godzimy się na postawę w stylu „nie chcemy mieszać się w wasze wewnętrzne sprawy”. To bardzo niesprawiedliwe wobec Grecji”, sprzeciwiał się Mitsotakis.
UE: “Wszystkie opcje na stole”
Konflikt między Grecją, Cyprem a Turcją był także – na prośbę premiera Mitsotakisa – jednym z tematów środowego wideoszczytu Rady Europejskiej. Choć Turcja nie należy do Unii Europejskiej, to Wspólnota chce uniknąć dalszego pogorszenia relacji z Ankarą, pamiętając o kluczowej roli tego kraju w zatrzymaniu migrantów z Syrii. W 2016 r. obie strony zawarły porozumienie – krytykowane przez organizacje pozarządowe – które przyczyniło się do zatrzymania napływu migrantów do Europy.
Przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel wyraził „pełną solidarność” z Atenami i Nikozją. Nie udzielił jednak bardziej szczegółowego komentarza, argumentując, że przywódcy powrócą do sprawy na szczycie w dniach 24-25 września. Jak podkreślił, „wszystkie opcje są na stole”.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, zapytana, czy Unia rozważa wprowadzenie sankcji przeciwko Turcji, tak, jak zapowiedziała w stosunku do Białorusi, odparła, że „to dwie różne sytuacje”. Niemka nie wykluczyła jednak żadnego scenariusza działań. Takie podejście wywołało sprzeciw przywódców Grecji i Cypru, którzy zarzucili UE stosowanie podwójnych standardów wobec Mińska i Ankary.
Turcja odkryła złoża na przeszukiwanych terenach
Tymczasem prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan ogłosił w piątek (21 sierpnia) odkrycie na spornych terenach największego dotąd złoża gazu ziemnego pod Morzem Czarnym.
Znajduje się ono ok. 100 mil morskich na północ od miasta Zonguldak w północno-wschodniej części kraju i według informacji tureckich władz zawiera 320 mld metrów sześciennych gazu. Wydobycie ma rozpocząć się ok. 2023 r.