Decyzją sądu apelacyjnego Holandia ma zwrócić państwu ukraińskiemu złote artefakty pochodzące z terytorium Półwyspu Krymskiego. Elementy zbroi i biżuterii były wypożyczone, gdy doszło do zajęcia Krymu. O prawa do scytyjskich skarbów spierają się też krymskie muzea.
Artefakty pochodzą od koczowniczego ludu Scytów, zamieszkującego do ok. IV w p.n.e. m.in. północne okolice Morza Czarnego. Wśród nich są m.in. wykonane ze złota hełm oraz ozdoba na szyję – oba przedmioty o wadze powyżej 1 kg. Zostały one wypożyczone i były wystawione w Holandii, gdy w 2014 r. Rosja anektowała Krym.
O zwrot drogocennych przedmiotów ubiega się nie tylko Ukraina, ale i krymskie muzea. W uzasadnieniu decyzji kierująca zespołem orzekającym w Sądzie Apelacyjnym w Amsterdamie sędzia Pauline Hofmeijer-Rutten stwierdziła, że interesy narodowe Ukrainy w dziedzinie kultury mają pierwszeństwo przed interesami muzeów na Krymie.
„Muzeum Allard Pierson (które wypożyczyło artefakty – red.) nie ma już obowiązku zwracać klejnotów krymskim muzeom. Prawa do nich należą teraz do państwa ukraińskiego”, orzeczono, powołując się na ukraińską ustawę o muzeach. Wyrok może zostać złożony do kasacji przed holenderskim Sądem Najwyższym.
Ukraina zadowolona z wyroku, separatyści wręcz przeciwnie
„Długo oczekiwane zwycięstwo w amsterdamskim Sądzie Apelacyjnym. «Scytyjskie złoto» powraca w ręce ukraińskie”, skomentował na Twitterze prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, dziękując sądowi za „sprawiedliwą decyzję”. „Zawsze odzyskujemy to, co do nas należy. Po «scytyjskim złocie» odzyskamy także Krym”, wyraził nadzieję.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odmówił komentarza do sprawy. Tymczasem Siergiej Aksjonow, premier nieuznawanej przez Ukrainę i Zachód Republiki Krymu, cytowany przez agencję Interfaks, ocenił wyrok jako „niesprawiedliwy i bezprawny”.
„Myślę, że należy kontynuować walkę o zwrot wartościowych przedmiotów, które należą do mieszkańców Krymu”, powiedział.
Orzeczenie Sądu Apelacyjnego potwierdziło wyrok z 2016 r. sądu niższej instancji, także nakazujący zwrot muzealnych artefaktów ukraińskiemu rządowi, a nie czterem krymskim muzeom, które je wypożyczyły.
Argumentacja obu stron
Rob Meijer, adwokat reprezentujący muzea, wyraził niezadowolenie z decyzji sądu, ale zaznaczył, że to do jego klientów należy decyzja o kontynuacji drogi odwoławczej. „Te skarby (…) wydobyto, przechowywano i wystawiano na widok publiczny zawsze na Krymie”, argumentował.
Przedstawiciel Ukrainy Maarten Sanders uważa z kolei, że Rosji będzie trudno dowieść swoich praw do złota Scytów z Krymu, ponieważ ani Organizacja Narodów Zjednoczonych, ani Unia Europejska nigdy nie uznały rosyjskiego zwierzchnictwa nad półwyspem.
Uniwersytet Amsterdamski, do którego należy Allard Pierson, zapowiedział już, że muzeum przechowa przedmioty do czasu zakończenia procesu odwoławczego.