We wtorkowym przemówieniu duchowy przywódca Iranu Ali Chamenei ostro potępił decyzję Zjednoczonych Emiratów Arabskich o nawiązaniu relacji dyplomatycznych z Izraelem, a także działania mediacyjne USA w regionie. ZEA odpierają oskarżenia.
Ajatollah Chamenei nie przebierał w słowach, oceniając skutki rozpoczęcia przez Zjednoczone Emiraty Arabskie normalizacji stosunków z Izraelem. Zarzucił Abu Zabi odstąpienie od obrony interesów Autonomii Palestyńskiej. „Emiraty okryły się wieczną hańbą z powodu zdrady całego islamskiego świata, państw arabskich i Palestyny”, stwierdził w wygłoszonym we wtorek (1 września) orędziu.
“Oczywiście zdrada ZEA nie będzie trwała długo, ale jej piętno zostanie zapamiętane na zawsze. (Władze w Abu Zabi – red.) pozwoliły syjonistycznemu reżimowi wkroczyć do regionu i zapomniały o Palestynie”, oskarżał duchowy przywódca Iranu.
Krytyka działań USA w regionie
Chamenei w ostrych słowach wypowiadał się również o krokach dyplomatycznych podejmowanych na Bliskim Wschodzie przez Waszyngton. Skrytykował zwłaszcza zięcia i doradcę prezydenta Donalda Trumpa, Jareda Kushnera, który był główną osobą nadzorującą negocjacje między Emiratami i Izraelem.
„ZEA razem z Izraelem i złymi Amerykanami, takimi jak ten Żyd z rodziny Trumpa, współdziałają przeciwko interesom świata islamskiego”, powiedział Ali Chamenei, odwołując się do żydowskiego pochodzenia Kushnera. Wyraził nadzieję, że „Emiraty w końcu się przebudzą i naprawią to, co zrobiły”.
Przemówienie ajatollaha Chameneiego było reakcją na poniedziałkową wizytę w Abu Zabi delegacji izraelskiej oraz przedstawicieli USA z Kushnerem na czele. Trójstronne spotkanie poprzedzone zostało historycznym, pierwszym oficjalnym lotem pasażerskim z Izraela do Emiratów. Na pokładzie samolotu lecącego z Tel-Awiwu do Abu Zabi znalazły się delegacje amerykańska i izraelska.
Do ostrych słów ajatollaha odniósł się resort dyplomacji ZEA, stwierdzając, że „ścieżka do pokoju i dobrobytu nie prowadzi przez podżeganie i mowę nienawiści”.
Normalizacja relacji ZEA – Izrael
Zjednoczone Emiraty Arabskie zawarły porozumienie z Izraelem 13 sierpnia, stając się pierwszym od 26 lat krajem, który zdecydował się na nawiązanie stosunków z tym krajem. Ostatnim państwem, które dokonało takiego kroku, była Jordania w 1994 r. ZEA są pierwszym państwem Zatoki Perskiej i trzecim krajem arabskim po Egipcie i Jordanii, który ustanawia stosunki dyplomatyczne z Izraelem.
Podczas wizyty w Abu Zabi Jared Kushner wyraził nadzieję, że inne arabskie państwa podążą wkrótce śladem ZEA w kwestii nawiązania relacji z Izraelem. Zapytany, jak długo jego zdaniem zajmie ten proces, odpowiedział: „Miejmy nadzieję, że stanie się to w ciągu najbliższych miesięcy”. Doradca prezydenta USA rozmawia na ten temat z rządami kolejnych arabskich państw. We wtorek Kushner odwiedził Bahrajn, a następnie uda się do Arabii Saudyjskiej i Kataru.
ZEA odpierają zarzuty w sprawie „zdrady” Palestyny
Palestyna, a także Iran i Turcja postrzegają decyzję Emiratów o normalizacji stosunków z Izraelem jako zdradę dotychczasowego ogólnoarabskiego stanowiska, nawołującego Izrael do wycofania się z okupowanych (zdaniem Palestyńczyków) terytoriów i uznania państwa palestyńskiego.
Książę Abu Zabi Mohammed ibn Zajid Al Nahajjan podkreśla jednak, że ZEA nie odstąpiły od wsparcia postulatu utworzenia niepodległego państwa palestyńskiego ze stolicą we Wschodniej Jerozolimie. „Pokój jest strategicznym wyborem, ale nie może mieć miejsca kosztem Palestyny”, powiedział, cytowany przez agencję WAM.