Minister obrony Izraela Awigdor Lieberman odrzucił w niedzielę (1 kwietnia) wezwania do przeprowadzenia śledztwa w sprawie śmierci 15 Palestyńczyków, których podczas piątkowej demonstracji w Strefie Gazy zabili izraelscy żołnierze. Rannych zostało wtedy co najmniej 750 protestujących Palestyńczyków.
Do przeprowadzenia niezależnego śledztwa w sprawie starć, do których doszło 30 marca w pobliżu granicy z Izraelem, wezwały zarówno Organizacja Narodów Zjednoczonych, jak i Unia Europejska.
Mimo tych apeli w sobotę (31 marca) USA zablokowały w Radzie Bezpieczeństwa ONZ propozycję oświadczenia, w którym znalazło się wezwanie do „niezależnego i transparentnego śledztwa” ws. wydarzeń w Strefie Gazy.
Apele o śledztwo i przywrócenie spokoju
Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres wezwał nie tylko do przeprowadzenia niezależnego i transparentnego śledztwa ws. piątkowych starć. “Apeluje on również (…) o powstrzymanie się od wszelkich działań, które mogłyby doprowadzić do dalszych ofiar, zwłaszcza (…) tych, które mogłyby narazić cywilów na niebezpieczeństwo” – powiedział rzecznik prasowy ONZ Farhan Haq.
Apel o przeprowadzenie śledztwa wystosowała również szefowa unijnej dyplomacji Frederica Mogherini. Przyznała ona, że państwo żydowskie ma prawo do ochrony swoich granic, ale zwróciła uwagę, że „stosowanie siły musi zawsze być proporcjonalne”.
W ocenie szefowej unijnej dyplomacji “polityczne rozwiązanie dla Strefy Gazy i pilne wznowienie rozmów pokojowych” jest jedynym sposobem na to, by “Palestyńczycy i Izraelczycy żyli ramię w ramię w pokoju i bezpieczeństwie”. W specjalnym oświadczeniu podkreśliła także, że swoboda wypowiedzi i wolność są podstawowymi prawami i muszą być przestrzegane.
“UE ponawia apel o zakończenie blokady Strefy Gazy i otwarcie wszystkich przejść granicznych” – oświadczyła także Mogherini zastrzegając przy tym konieczność uwzględnienia “uzasadnionych obaw” Izraela dotyczących bezpieczeństwa tego państwa. Od dekady strefa ta jest objęta izraelską blokadą. UE wezwała ponadto Palestyńczyków o zwiększenia wysiłków w celu umożliwienia władzom palestyńskim sprawowanie pełnej kontroli nad Strefą Gazy.
Nie będzie śledztwa ws. wydarzeń w Strefie Gazy
Minister obrony Izraela zapowiedział natomiast, że nie zamierza prowadzić żadnego śledztwa w tej sprawie. “Izraelscy żołnierze zrobili to, co powinni. Wszyscy zasłużyli na medal. Nie będzie komisji śledczej” – cytują media wypowiedź Awigdora Liebermana powołując się na rozgłośnię Army Radio. Szef izraelskiego MON podkreślił, że osobom, które protestowały pokojowo nie wyrządzono krzywdy.
W ramach zaplanowanej na sześć tygodni akcji protestacyjnej przeciwko odmowie prawa powrotu arabskim uchodźcom i ich potomkom terytoria należące obecnie do Izraela, dziesiątki tysięcy Palestyńczyków rozbiły w piątek namioty wzdłuż 65-kilometrowej granicy Strefy Gazy z izraelskim państwem.
Ponieważ izraelscy żołnierze zwykle ostrzeliwują wszystkich zbliżających się granicy z Gazą (podejrzewając próbę podłożenia ładunków wybuchowych), zarówno organizatorzy protestu, jak i izraelskie władze wojskowe wezwały, by nie zbliżać się do granicznego muru.
Jednak setki młodych Palestyńczyków zignorowały te wezwania, co w efekcie doprowadziło do konfrontacji. Armia Izraela użyła przeciwko demonstrantom gazu łzawiącego, gumowych pocisków i ostrej amunicji. Według strony izraelskiej, Palestyńczycy rzucali kamieniami i toczyli płonące opony w stronę żołnierzy po drugiej stronie granicy.
Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas oświadczył, że za akty przemocy odpowiedzialny jest Izrael. Premier Izraela Benjamin Netanjahu stwierdził natomiast, że jego kraj bronił swojej suwerenności i swoich obywateli.
Kolejne starcia w wielkanocną sobotę
Również w sobotę w Strefie Gazy doszło do kolejnych starć wojsk izraelskich z tłumem demonstrantów. Według palestyńskich służb medycznych w wyniku ran postrzałowych ucierpiało tam wtedy ok. 70 Palestyńczyków. Abbas ogłosił sobotę dniem żałoby narodowej.
Kulminacja protestu w połowie maja
Protesty na granicy z Izraelem mają potrwać do 15 maja, kiedy to przypada 70. rocznica wybuchu pierwszej wojny arabskiej, nazywanej przez Izraelczyków wojną o niepodległość, a przez Arabów „katastrofą” (an-Nakba). Niepodległość Izraela proklamowano 14 maja 1948 roku, a już następnego dnia wybuchła pierwsza wojna arabska. Zgodnie bowiem z deklaracją niepodległości na części terytorium brytyjskiego mandatu Palestyny powstało państwo żydowskie.
Według rządzącego w Strefie Gazy Hamasu protesty mają zwrócić uwagę na los setek tysięcy Palestyńczyków, których rodziny w wyniku tej wojny uciekły lub zostały wysiedlone z terenów zajętych przez Izrael. Niestabilne zawieszenie broni między Izraelem i Hamasem trwa od końca wojny w lecie 2014 r., trzeciej już od czasu objęcia władzy w Strefie Gazy w 2007 roku przez tę radykalną organizację.