Od środy na Węgrzech karą więzienia zagrożone jest udzielanie jakiejkolwiek pomocy cudzoziemcom, którzy znaleźli się nielegalnie w kraju i nie otrzymali azylu.
Krytykowana przez organizacje pozarządowe, Radę Europy oraz OBWE ustawa oraz poprawka do konstytucji przeszła 160 głosami rządzącego Fideszu oraz Jobbiku. Tylko 18 posłów opozycji zagłosowało przeciwko niej. „Węgierski naród słusznie oczekuje, że rząd podejmie wszelkie wysiłki konieczne do zwalczania nielegalnej imigracji. Dzięki tej ustawie chcemy zapobiec temu, by Węgry stały się krajem imigrantów” – mówił w parlamencie Sandor Pinter, minister spraw wewnętrznych.
Zgodnie z ustawą każdy, kto pomaga osobom, które przebywają w kraju i nie mają oficjalnego statusu uchodźcy, może zostać skazany na rok więzienia. Nowe prawo uderza w Węgierski Komitet Helsiński, który zajmuje się pomocą (m.in. prawną) uchodźcom. „Celem tej ustawy jest zastraszenie osób, które udzielają pomocy humanitarnej cudzoziemcom, mającym prawo do sprawiedliwego procesu. Uderza we wszystko to, co uznajemy za rządy prawa, a także wartości europejskie i chrześcijańskie” – napisała organizacja w oświadczeniu.
Orban kontra Soros
Węgierski rząd w ubiegłym roku rozpoczął kampanię wymierzoną w George’a Sorosa, amerykańskiego miliardera węgierskiego pochodzenia. Politycy Fideszu z Viktorem Orbanem na czele przypisują mu zamiar sprowadzenia do kraju miliona imigrantów, którzy mają „bezpowrotnie zmienić kulturę” Węgrów. Przed dwoma tygodniami Orban powtórzył te zarzuty. Stwierdził, że celem „międzynarodowych spekulantów” na świecie jest „wymieszanie ludności”. Dodał, że to oni odpowiadają za napływ uchodźców do Europy.
W środę węgierski parlament uchwalił siódmą poprawkę do konstytucji, która stwierdza, że w kraju „nie może być osiedlana obca ludność” oraz że „obowiązkiem wszystkich publicznych instytucji jest ochrona chrześcijańskiej kultury Węgier”.
Wolność zgromadzeń zagrożona?
Ponadto w uchwalonej w środę poprawce do ustawy zasadniczej węgierski parlament zakazał osobom bezdomnym spania w miejscach publicznych (przepis, który w przeszłości został wycofany pod presją Komisji Weneckiej oraz Komisji Europejskiej). Stworzył również nowy rodzaj sądów administracyjnych, które nie podlegają Sądowi Najwyższemu, oraz wpisał do ustawy zasadniczej, że „wolność zgromadzeń nie może naruszać prawa osób do prywatności ani naruszać ich miru domowego”, co przez opozycję odczytywane jest jako ograniczenie prawa do demonstracji.
Artykuł opublikowany w ramach współpracy medialnej Gazety Wyborczej z EURACTIV.pl