W stolicy Albanii po raz kolejny odbyła się manifestacja wzywająca premiera Ediego Ramę do dymisji. Z tłumem starła się policja. Rannych zostało 10 policjantów oraz trzech demonstrantów. Protestujący oskarżają rząd o korupcję oraz żądają przyśpieszenia rozmów akcesyjnych do UE.
Wobec manifestującego tłumu policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych. Akty przemocy ze strony protestujących potępiła Ambasada Stanów Zjednoczonych, uznając za „niedopuszczalne i niedemokratyczne” atakowanie policjantów. W podobnym tonie wypowiedział się przebywający w weekend w Tiranie szef NATO Jens Stoltenberg, który wezwał „wszystkich aktorów politycznych do okazania powściągliwości i odpowiedzialnego działania”.
Kryzys rządowy
Kryzys w Albanii trwa od lutego, gdy opozycja rozpoczęła organizować niemal cotygodniowe protesty przeciwko rządzącemu od 2013 r. Ediemu Ramie. Od tego czasu opozycyjni parlamentarzyści nie biorą udziału w sesjach Zgromadzenia Albanii. Opozycja opuściła parlament ze względu na oskarżanie rządu o manipulowanie wynikami wyborów z czerwca 2017 r. Jednym z głównych postulatów demonstrujących jest rozpisanie nowych wyborów. Premier wielokrotnie bezskutecznie wzywał do dialogu, aby „zażegnać” kryzys polityczny. Przeciwnicy rządu zapowiadają bojkot zaplanowanych na 30 czerwca wyborów samorządowych.
Z tygodnia na tydzień kryzys eskaluje, a protestujący poza wnoszeniem haseł, uciekają do stosowania przemocy. Próbują włamać się do budynków rządowych, rzucają w policjantów petardami czy koktajlami Mołotowa. Demonstranci zapowiadają kontynuowanie protestów aż do „uwolnienia” Albanii od Ramy. Kolejna manifestacja została zapowiedziana przez Lulzima Baszę, lidera opozycyjnej Partii Demokratycznej na sobotę 8 czerwca.
Droga Albanii do UE
Kryzys polityczny jest postrzegany jako zagrożenie dla marzeń Tirany o przystąpieniu do Unii Europejskiej. W ubiegłym tygodniu szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini pochwaliła Albanię i Macedonię za postępy w przeprowadzeniu reform i zarekomendowała państwom członkowskim rozpoczęcie rozmów akcesyjnych. Decyzja ma zapaść podczas najbliższego szczytu w Brukseli (20-21 czerwca).
Rok temu państwa członkowskie Wspólnoty nie rozpoczęły rozmów akcesyjnych ze względu na niezadowalające postępy w dziedzinie reform systemu sprawiedliwości, administracji czy walki z korupcją. Niestabilność polityczna w Albanii może przyczynić się do osłabienia woli politycznej państw UE do rozpoczęcia rozmów, a to może zaszkodzić także Macedonii Północnej, ponieważ proces decyzyjny dotyczy obu państw.