Do 50 mln euro kary grozi portalom społecznościowym, które w ciągu doby nie usuną wpisu mogącego zawierać mowę nienawiści. Z tego powodu zablokowane zostało konto Beatrix von Storch, posłanki Alternatywy dla Niemiec (AfD). Partia uważa to za cenzurę.
Von Storch oburzył tweet niemieckiej policji z Leverkusen, która w sylwestrową noc złożyła życzenia noworoczne po arabsku. Polityczka AfD napisała: „Co do diabła dzieje się w tym kraju? Czy uważacie, że w ten sposób ujarzmicie hordy barbarzyńskich, muzułmańskich, zbiorowo gwałcących mężczyzn?”. Po tym wpisie Twitter zablokował jej konto na 12 godzin i usunął wpis.
Amerykańska spółka zareagowała w ten sposób w związku z wejściem w życie od 1 stycznia nowego prawa w Niemczech, które nakazuje usuwanie wpisów mogących zawierać mowę nienawiści. Niestosującym się do tego zapisu mediom grozi do 50 mln euro kary. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wzywania do nienawiści na tle rasowym przez von Storch, za co w Niemczech grozi do pięciu lat więzienia.
Bo myszka się omsknęła
W praktyce od 1 stycznia doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do administratorów mediów może zgłosić każdy obywatel, jeśli tylko powoła się na istniejący przepis. Alice Weidel oraz Alexander Gauland, którzy przewodniczą AfD, stwierdzili, że usunięcie wpisu von Storch to cenzura prewencyjna.
Weidel napisała na Twitterze w reakcji na zablokowanie konta von Storch: „Nasze instytucje podporządkowują się obłapiającej kobiety, bijącej, dźgającej nożami hołocie migrantów”. Również jej konto zostało wkrótce zablokowane. Kilka prokuratur w całym kraju prowadzi wobec niej postępowania w sprawie nawoływania do nienawiści, związane są z innymi wypowiedziami i wpisami.
Beatrix von Storch zasłynęła z podobnych wypowiedzi w przeszłości. Kilka miesięcy temu napisała na jednym z mediów społecznościowych, że do osób, które nielegalnie przekraczają granicę Niemiec, służby powinny strzelać. Gdy wokół tej wypowiedzi rozpętała się burza, von Storch tłumaczyła, że wpis był pomyłką i ukazał się tylko dlatego, że… omsknęła jej się myszka podczas pracy na komputerze.
Artykuł opublikowany w ramach partnerstwa EURACTIV.pl z Gazetą Wyborczą.