Oczekuje się, że przewodniczący komisji Parlamentu Europejskiego przedstawią plan przesłuchania kandydatów na komisarzy na zamkniętym posiedzeniu dzisiaj (1 października).
Jeśli wniosek zostanie zatwierdzony, określi on harmonogram przesłuchiwania, zatwierdzania lub odrzucania kandydatów na komisarzy przed objęciem urzędu przez nową Komisję w dniu 1 grudnia.
Jeśli jednak europosłowie odrzucą niektórych kandydatów – co nie byłoby niczym niezwykłym – mogą wystąpić opóźnienia, ponieważ rządy krajowe będą musiały zaproponować nowych.
Przewodniczący wszystkich komisji w Parlamencie Europejskim spotkają się dzisiaj w Brukseli. Zasadniczo mają oni zaproponować harmonogram przesłuchań, podział pracy między komisjami w celu zbadania wszystkich kandydatów oraz standardowe pytania, które należy zadać wszystkim z nich.
Liderzy grup politycznych zatwierdzą plan, jeśli wszystko pójdzie dobrze, na kolejnym zamkniętym spotkaniu w środę. Następnie, w czwartek, Komisja Prawna Parlamentu Europejskiego ma przeanalizować oświadczenia finansowe kandydatów pod kątem ewentualnych konfliktów interesów.
Przewodniczący komisji omówią dwa alternatywne harmonogramy przesłuchań: jeden z nich obejmowałby wszystkie przesłuchania w jednym tygodniu w połowie października, podczas gdy drugi – który wydaje się znacznie bardziej prawdopodobny – obejmowałby półtora tygodnia na początku listopada. Oba mają na celu powołanie Komisji Europejskiej do 1 grudnia.
Nie wiadomo jednak, czy przewodniczący komisji wybiorą jedną z nich, czy też poproszą o to liderów grup. Największa grupa polityczna Parlamentu Europejskiego, centroprawicowa Europejska Partia Ludowa (EPL), chce, aby przesłuchania rozpoczęły się wcześniej, 14 października, ale inne grupy naciskają na 4 listopada, poinformowały źródła parlamentarne Euractiv.
Pomimo bycia największą grupą, EPL nie ma większości i może zostać przegłosowana. Każdy lider grupy będzie miał prawo głosu na środowym spotkaniu przywódców.
Harmonogram przewodniczących komisji prawdopodobnie nie będzie określał, który komisarz będzie przesłuchiwany podczas każdego przesłuchania. Zgodnie z wewnętrznym projektem z piątku (27 września), z którym zapoznał się Euractiv, bardziej prawdopodobne jest określenie liczby przesłuchań, które mogą się odbyć każdego dnia w godzinach porannych i popołudniowych.
Kiedy pierwsza Komisja Ursuli von der Leyen miała przejść przez Parlament w 2019 r., szczegóły dotyczące tego, kto i kiedy będzie się spotykał, pojawiły się już po ustaleniu harmonogramu.
Wtajemniczeni twierdzą, że każda grupa polityczna chce, aby przesłuchania jej kandydatów zostały zaplanowane tak wcześnie, jak to możliwe. Ułatwi im to głosowanie przeciwko kandydatom innych grup bez prowokowania odwetu – ponieważ rywalizujące grupy nie mogą głosować przeciwko kandydatom, którzy zostali już zatwierdzeni.
Napięty harmonogram
Paradoksalnie, późniejszy harmonogram od 4 listopada zapewniłby więcej czasu na wstępne przesłuchania – siedem dni roboczych zamiast pięciu – ponieważ w październiku Parlament Europejski ma odbyć dwie tygodniowe sesje plenarne w Strasburgu, więc planowanie przesłuchań jest niezwykle trudne.
Zgodnie z planem listopadowym, pierwsza runda przesłuchań odbyłaby się między 4 a 12 listopada. Następnie od 13 do 22 listopada odbywałyby się przesłuchania uzupełniające, które są przeprowadzane, jeśli kandydat nie może uzyskać poparcia dwóch trzecich członków komisji.
Kandydaci potrzebują jedynie zwykłej większości, aby przejść drugą rundę przesłuchań. Jeśli kandydat nie uzyska takiej większości, jego kraj musi zaproponować zastępstwo. Może to sprawić, że termin 1 grudnia będzie wątpliwy, zwłaszcza jeśli kraje nie będą się spieszyć z zaproponowaniem następców.
Gdy wszystkie komisje przedstawią swoje opinie na temat wszystkich kandydatów, cały Parlament będzie musiał głosować nad całą Komisją na sesji plenarnej. Jedna z takich sesji planowana jest na tydzień 25 listopada: jeśli Parlament będzie mógł wtedy głosować, nowa Komisja będzie mogła objąć urząd 1 grudnia.
Gdy Parlament Europejski zatwierdzał obecną Komisję w 2019 r., pierwsze przesłuchania rozpoczęły się 30 września i zakończyły 8 października. Trzy kolejne odbyły się jednego dnia, 14 listopada, a głosowanie plenarne miało miejsce 27 listopada.
Główną różnicą tym razem byłaby ilość czasu przewidziana na opóźnienia między pierwszymi przesłuchaniami a kolejnymi – takimi jak wybór kandydatów zastępczych – a nie czas przeznaczony na same przesłuchania.
Kwestie sporne
Przed wtorkowym spotkaniem nadal istniały pewne nieporozumienia między komisjami w sprawie podziału pracy, przy czym niektóre komisje chciałyby odgrywać większą rolę niż przewidziano w projekcie przesłanym przewodniczącym komisji w piątek (27 września), z którym zapoznał się Euractiv.
Na przykład Komisja Gospodarcza i Monetarna jest niezadowolona z faktu, że główna odpowiedzialność za przesłuchanie Valdisa Dombrovskisa, kandydata na komisarza ds. gospodarki i wydajności, jest dzielona z Komisją Prawną (JURI).
Część trudności wynika ze stopnia, w jakim zakres obowiązków nowych komisarzy pokrywa się. Zgodnie z projektem, czterech kandydatów na komisarzy będzie przesłuchiwanych przez trzy lub więcej komisji na wspólnych sesjach. W 2019 r. desygnowana na komisarza Margrethe Vestager była jedynym komisarzem, który był przesłuchiwany przez trzy komisje.