Zatrzymany przez służby antykorupcyjne Ilmars Rimszeviczs jest podejrzany o próbę uzyskania łapówki w kwocie 100 tys. euro. Informację tę potwierdziło Państwowe Biuro ds. Zwalczania i Zapobiegania Korupcji (KNAB). Prawnik zatrzymanego prezesa łotewskiego banku centralnego przekazał, że zaprzecza on wszelkim oskarżeniom.
Ilmars Rimszeviczs został zatrzymany w ostatnią sobotę (17 lutego). Agenci KNAB przesłuchiwali go przez osiem godzin. W jego biurze oraz mieszkaniu przeprowadzono także przeszukania. Bank Łotwy oświadczył natomiast, że jest wierny swojej polityce „zero tolerancji wobec korupcji” i w pełni współpracuje ze śledczymi. Jednocześnie łotewski bank centralny wyjaśnił, że sprawa jego prezesa nie ma związku z dwoma innymi dochodzeniami prowadzonymi wobec łotewskich banków. ABLV Bank został przez amerykański Departament Skarbu oskarżony o proceder prania brudnych pieniędzy, co miało mieć związek z omijaniem przez Koreę Północną zachodnich sankcji i zaopatrywanie tego kraju w broń. Z kolei Norvik Banka jest w sporze z łotewskimi regulatorami w kwestii stosowania niedozwolonych praktyk.
Prawnik Rimszeviczsa poinformował, że jego klient jest niewinny i na razie spokojnie czeka na formalne postawienie mu zarzutów. KNAB aresztowało też w weekend biznesmena Marisa Martinsonsa, ale w poniedziałek go wypuściło. Łotewskie media łączą jednak oba te zatrzymania.
Specjalne posiedzenie rządu ws. zatrzymania prezesa Banku Łotwy
Sprawa prezesa Banku Łotwy budzi w kraju wiele emocji. Premier Maris Kuczinskis zwołał wczoraj (19 lutego) specjalne posiedzenie swojego gabinetu. Po nim oświadczył dziennikarzom, że zatrzymanie Rimszeviczsa „nie stanowi żadnego zagrożenia bezpieczeństwa narodowego”. Natomiast Bank Łotwy zapewnił, że instytucja ta działa normalnie i jej funkcjonowanie nie zostało zaburzone. Z kolei prezydent Rajmondas Vejonis poinformował, że najbliższe posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zostanie poświęcone stabilności łotewskiego sektora bankowego. Jest on uważany za najmniej przejrzysty w całej UE. To dlatego, że wielu łotewskich bankowców ma duże powiązania z biznesem rosyjskim.
Ilmars Rimszeviczs zajmuje stanowisko prezesa Banku Łotwy od 2001 r. Jego trzecia kadencja na tym stanowisku dobiega końca w przyszłym roku. Jest on także członkiem Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego. Nie wiadomo, gdzie obecnie przebywa. Wiadomo jednak, że nie wrócił po przesłuchaniu do domu. Agencja prasowa BNS poinformowała jedynie, że przewieziono go w „inne miejsce”.