W niedzielę Litwini pójdą do urn, aby wybrać nowego prezydenta. II tura wyborów to pojedynek między dwoma centroprawicowymi kandydatami – byłą minister finansów i politycznym nowicjuszem. Kampanię wyborczą zdominował temat nierówności ekonomicznych.
Niezależna i konserwatywna Ingrida Simonyte która nadzorowała cięcia ekonomiczne w czasie globalnego kryzysu finansowego pierwszą turę wyborów prezydenckich – 12 maja -wygrała nieznaczną większością głosów – 31.13 proc. do 30.95 proc. z ekonomistą Gitanasem Nausedą, który po raz pierwszy ubiega się o publiczny urząd.
Wszystko może się zdarzyć?
Różnica między kandydatami jest niewielka, więc każdy wynik jest możliwy. Na Litwie, podobnie jak w 20 innych krajach Unii Europejskiej, wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w niedzielę, co zbiega się z terminem II tury wyborów na Litwie. Zdaniem analityków Nauseda ma większe szanse na zwycięstwo.
Jak powiedział AFP Ramunas Vilpisauskas, dyrektor wileńskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych i Nauk Politycznych, Nauseda ma większe szanse ze względu na szerokie spektrum ideologiczne, do którego się odwołuje.
Z kolei dla Linasa Kojala, szefa Centrum Studiów Europy Wschodniej, Nauseda jest bliższy tradycji prezydentów Litwy, którzy „wznoszą się ponad politykę partyjną”.
Eksperci podkreślają, że sam fakt, że w II turze wyborów prezydenckich znalazło się dwoje proeuropejskich i centroprawicowych kandydatów świadczy o niesłabnącym poparciu Litwinów dla Unii Europejskiej.
Podziały na biednych i bogatych
Prezydent Litwy nie odpowiada bezpośrednio za politykę gospodarczej, ale kampanię wyborczą zdominowały kwestie „chleba i masła”.
Litwa w ostatnich latach zmaga się z gwałtownym spadkiem liczby ludności. Przyczyną tego są masowe emigracje do Europy Zachodniej ludzi, którzy poszukują nowych możliwości.
W kraju zamieszkanym przez 2,8 miliona obywateli, mimo wzrostu gospodarczego, prawie 30 proc. ludzi zagrożonych jest ubóstwem lub wykluczeniem społecznym, szczególnie na terenach wiejskich. Nierówność dochodów na Litwie należy także do najwyższych w całej Unii Europejskiej.
Oboje kandydaci wyborów prezydenckich są znanymi ekonomistami i zobowiązali się do pokonania przepaści między bogatymi, a biednymi. Oboje mają także podobne pomysły na zwalczanie ubóstwa przez podwyższanie podatków i wydatków.
Kampania kandydatów
55-letni Nauseda prowadził kampanię jako bezpartyjny „kandydat narodu”. Wcześniej znany był głównie z występów w telewizji w charakterze eksperta ds. gospodarczych. Dzięki temu odbierany jest osoba znana z inteligencji i umiaru. Krytycy zarzucają mu z kolei brak doświadczenia politycznego i to, że jego poglądy są zbyt ogólnikowe.
44-letnia Simonyte w kampanii starała się natomiast podkreślać swoje doświadczenie polityczne. Jako minister finansów zmierzyła się z kryzysem gospodarczym i jak mówi „jest bardziej przewidywalna jeśli chodzi o podejmowanie decyzji w krytycznych momentach”.
Doświadczenie polityczne sprawia, że Simonyte jest także krytykowana m.in. za cięcia emerytalne w czasie kryzysu. Kontrowersje budzi też fakt, że była minister finansów wspiera związki partnerskie osób tej samej płci w katolickim kraju. Ma jednak też rzesze swoich zwolenników. Jak powiedział w rozmowie z AFP, Laurynas Mazuolis, 42-letni taksówkarz w Wilnie: „Simonyte ma ludzką twarz. Mówi w sposób logiczny i zrozumiały”.
„Żelazna dama”
Zwycięzca niedzielnych wyborów prezydenckich zastąpi na tym miejscu 63-letnią Dalię Grybauskaitė, która zgodnie z prawem – po dwóch prezydenturach – nie mogła ubiegać się o kolejną reelekcję.
Grybauskaitė, nazywana „Żelazną Damą” za swoją twardą politykę wobec Rosji, typowana jest na przyszłą przewodniczącą Rady Europejskiej.
Stanowisko głowy państwa jest ważne na Litwie, z tego względu, że prezydent kieruje polityką obronną i zagraniczną m.in. reprezentując kraj na szczytach UE oraz NATO.
Wyzwania dla kolejnego prezydenta?
Zdaniem Kojala, przyszły prezydent będzie musiał zająć stanowisko m.in. w sprawie nieporozumień na linii UE a USA, bezpieczeństwa związanego z chińskimi inwestycjami, a także zdecydować czy zacieśnić więzi z sąsiednią Białorusią.