Pożary pochłaniają kolejne hektary europejskich lasów, a przez wiele państw regularnie przechodzą fale upałów. Wysokie temperatury stanowią zagrożenie dla coraz większej liczby osób.
Od dwóch tygodni Portugalia zmaga się pięcioma wielkimi pożarami. Największy z nich wybuchł w gminie Vila del Rei, a przy jego gaszeniu stale zatrudnionych jest 800 strażaków. Choć nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych, to dotychczas do szpitali trafiło już 39 osób.
Ze względu na wysokie temperatury i ciągły wiatr ogień szybko się rozprzestrzenia. W pożarach najbardziej ucierpiała środkowa część Portugalii, gdzie regularnie z ogniem walczy ponad 2000 strażaków. Według ministra spraw wewnętrznych Eduardo Cabrity odpowiednie służby zajmują się ustalaniem przyczyn pożarów.
To jednak nie pierwszy raz w ostatnich latach, kiedy ogień trawi portugalskie lasy. Od 2003 r. życie straciło już ponad sto osób, a największa współczesna katastrofa miała miejsce w 2017 r. W całym kraju doszło wówczas do ponad 150 pożarów, w których zgnięło co najmniej 66 osób, a ponad 200 zostało rannych.
Zagrożenie w mieście
Jednak nie tylko lasy są podatne na szkody wyrządzane przez coraz wyższe temperatury. Tego lata z powodu upałów w europejskich miastach zmarły już cztery osoby, a w wielu państwach – miedzy innymi we Francji czy w Holandii – odnotowano najwyższe temperatury w historii prowadzonych pomiarów.
Podobne upały są szczególnym zagrożeniem dla osób starszych. Było to widoczne podczas wielkiej fali gorąca w 2003 r., która szczególnie mocno dotknęła Francję. Szacuje się, że z powodów związanych z najwyższą temperaturą od połowy XVI w. zmarło wówczas nawet 50 tys. osób.
I chociaż lato 2003 r. było rekordowo gorące, to na najbliższe lata zapowiadane są jeszcze większe upały. Na przykład w Wielkiej Brytanii 10 najgorętszych lat ostatniego półtora wieku przypadło na lata po 2002 r., a średnia temperatura wzrosła o ponad 2°C od 1864 r., sto lat szybciej niż przewidywano w połowie XX wieku. Jeżeli temperatury nadal będą rosnąć w podobnym tym tempie, przewiduje się, że w Europie do 2050 r. liczba zgonów spowodowanych przez upały przekroczy 7 tysięcy rocznie.
Pożary również na Syberii
W połowie lipca pożary dotknęły również Syberię. Obszar objęty ogniem jest tam większy niż powierzchnia Belgii, a dym jest już widoczny z przestrzeni kosmicznej. Prezydent Rosji Władimir Putin zlecił rosyjskiej armii zahamowanie ognia po tym, jak na portalu change.org pod petycją z prośbą o jego opanowanie podpisało się ponad 850 tysięcy osób.
Dwa dni przed wydaniem prezydenckiego dekretu, gubernator Krasnojarska Aleksander Uss publicznie wypowiedział się przeciw wysyłaniu ludzi w celu ugaszenia pożaru, powołując się na obawy związane z bezpieczeństwem. Podobnie jak w Portugalii, pożary na Syberii zdarzają się często, ale gubernator zapewniał, że z definicji się ich nie gasi w określonych strefach leśnych.
Krasnojarsk jest trzecim najludniejszym miastem na Syberii, zamieszkanym przez milion ludzi. W mieście korzystanie z respiratorów jest teraz nierozłączną częścią codziennego życia mieszkańców. Wskutek pożarów istnieje również zagrożenie spadku poziomu wód gruntowych, co może przyczynić się do dalszego naruszenia ekosystemu całego rejonu.
Światowy kryzys
Od wysokich temperatur i związanych z nimi pożarów nie są wolne i inne kontynenty. Ponad 120 pożarów pustoszy obecnie Alaskę, a sezon pożarowy w USA w ciągu ostatnich 50 lat wydłużył się o 78 dni.
Podobne sytuacje mają miejsce coraz częściej na całym świecie; od susz w Brazylii po ginące renifery w Norwegii. Naukowcy są zgodni, że przyczyną zmian klimatycznych jest aktywność człowieka i że w najbliższej przyszłości możemy spodziewać się większej liczby katastrof związanych z rosnącą temperaturą.