Estońska Partia Reform (ER) zdobyła najwięcej głosów we wczorajszych (3 marca) wyborach parlamentarnych w Estonii. Drugie miejsce zajęła rządząca dotąd socjaldemokratyczna Estońska Partia Centrum (EKK), na którą głosują głównie rosyjskojęzyczni mieszkańcy kraju. Trzecie miejsce przypadło skrajnie prawicowej Konserwatywnej Partii Ludowej Estonii (EKRE).
Najwięcej mandatów w liczącym 101 miejsc parlamencie (Riigikogu) zdobyła ER, którą reprezentować będzie 33 deputowanych (oddano na tę partię 28,8 proc. głosów). EKK będzie mieć 26 deputowanych (dzięki poparciu 23 proc. wyborców), zaś EKRE – 19 deputowanych (poparcie dla nich wyniosło 17,8 proc.).
Dobry wynik nacjonalistów
Zarówno liberałowie, jak i nacjonaliści mocno poprawili swoje wyniki w stosunku do poprzednich wyborów. Najsilniejszy wzrost poparcia zanotowali właśnie ci drudzy. EKRE będzie mieć aż o 12 posłów więcej niż w poprzedniej kadencji. To właśnie ich wysoki wynik uznaje się za największą sensację tych wyborów, choć ostatnie sondaże wskazywały, że tak właśnie może być.
5-procentowy próg wyborczy – oprócz liberałów, socjaldemokratów oraz nacjonalistów – przekroczyły jeszcze dwa ugrupowania. Oba w poprzedniej kadencji rządziły wspólnie z socjaldemokratami. To liberalno-konserwatywna Pro Patria (będzie mieć 12 deputowanych) oraz Partia Socjaldemokratyczna (SDE), która wprowadzi do parlamentu 10 posłów.
Pierwsza kobieta premier w historii Estonii?
Ponieważ żadne z ugrupowań nie zdobyło samodzielnej większości, konieczne będzie sformowanie koalicji. W ciągu kilku najbliższych dni prezydent Kersti Kaljulaid musi wyznaczyć kandydata na premiera. Będzie to najprawdopodobniej liderka ER Kaja Kallas. Zatem pierwsza w historii Estonii kobieta na stanowisku prezydenta mianuje premierem pierwszą w historii kraju kobietę.
Nie wiadomo jeszcze z kim Kallas rozpocznie rozmowy koalicyjne. „Mamy przed sobą wszystkie opcje, jeśli chodzi o stworzenie rządu” – powiedziała w pierwszym wywiadzie po ogłoszeniu wyników wyborczych. Wykluczyła jednak jakąkolwiek współpracę z socjalistami z EKRE.
Potencjalnym kandydatem do stworzenia koalicji jest druga w wyborach socjaldemokratyczna EKK. Jej lider, ustępujący premier Jüri Ratas starał się jednak udzielać na razie dziennikarzom wymijających odpowiedzi. „Zwycięzca wyborów musi zbudować koalicję. W obecnej sytuacji będzie to równie interesujące, co wymagające” – powiedział.
Ratas wie co mówi. W poprzednich wyborach to także liberałowie zdobyli najwięcej głosów, a i tak koalicję (wspólnie z dwiema mniejszymi partiami) stworzyli właśnie socjaldemokraci. Tylko, że teraz liberałowie nieco poprawili swój wynik (zyskali 3 mandaty), a socjaldemokraci pogorszyli (stracili 1 mandat). Gorzej poszło także dotychczasowym koalicjantom socjaldemokratów. Nie da się więc powtórzyć tej samej koalicji co po poprzednich wyborach. Bez udziału liberałów utworzenie rządu jest niemożliwe.
Podatki utrudnią koalicję?
ER i EKK różni programowo bardzo wiele. „Różnimy się na trzech płaszczyznach: w tym, co dotyczy polityki podatkowej, w tym, co dotyczy polityki wobec nie-obywateli oraz podejściem do polityki edukacyjnej” – powiedziała Kallas. ER obiecywało bowiem w kampanii reformę systemu podatkowego (wprowadzenie progów podatkowych w miejsce 20-proc. podatku liniowego), podniesienie kwoty wolnej od podatku czy zmniejszenie obowiązkowych opłat wnoszonych przed firmy na rzecz funduszu osłonowego dla bezrobotnych. Tymczasem EKK opowiada się za bardziej restrykcyjną polityką fiskalną.
Kolejne różnice dotyczą podejścia do rosyjskiej mniejszości w Estonii. Rosjanie (wg spisu 2000 r.) to 25,6 proc. mieszkańców kraju. To w dużej mierze potomkowie osadników z czasów ZSRR. Część z nich do dziś nie mówi po estońsku i nie posiada estońskiego obywatelstwa. Część z nich tego nie chce, ale wielu nie może go uzyskać z powodu wyśrubowanych wymogów m.in. co do znajomości estońskiego. Ci Rosjanie, którzy mają estońskie obywatelstwo (i co za tym idzie czynne prawo wyborcze), głosują zwykle właśnie na EKK.
Kim jest Kaja Kallas?
Potencjalna nowa premier Estonii ma 41 lat i z zawodu jest prawniczką. Estońską Partią Reform kieruje od kwietnia 2018 r. W 2014 r. została wybrana do Parlamentu Europejskiego, ale we wrześniu ubiegłego roku zrezygnowała z mandatu, aby skupić się na polityce krajowej.
Prywatnie jest córką Siima Kallasa, jednego z najbardziej znanych estońskich polityków. Kallas senior był latach 1995-1996 prezesem estońskiego Banku Centralnego, a potem ministrem finansów. W latach 2002-2003 stał na czele rządu Estonii. Natomiast od 2010 do 2014 r. pełnił funkcję komisarza UE ds. transportu. Był także w KE zastępcą jej ówczesnego przewodniczącego José Manuela Barroso.