Po brexicie Wielka Brytania zamierza przyciągnąć do siebie najzdolniejszych naukowców z całego świata. Informacja o zmianie w polityce migracyjnej zbiegła się z publikacją rankingu Global Talent Competitiveness Index, w którym Wielką Brytanię sklasyfikowano tuż za pierwszą „10”. Polska spadła w zestawieniu w porównaniu do ubiegłorocznej edycji.
„Opuszczamy Unię Europejską, ale chcę wysłać sygnał, że jesteśmy otwarci na najbardziej utalentowane umysły”, mówi Boris Johnson. Dlatego Londyn deklaruje pobrexitowe otwarcie się na najbardziej utalentowanych naukowców z całego świata. Program ułatwień ma wystartować wraz z początkiem lutego br.
Zapowiedź premiera zbiegła się z opublikowanym w ubiegłym tygodniu rankingu Global Talent Competitiveness Index 2020 (GTCI), przygotowanego przez francuską szkołę biznesu INSEAD i obejmującego 132 państwa. Wynika z niego, że najlepiej pod tym względem radzą sobie Szwajcarzy. Brytyjczycy są tuż za pierwszą dziesiątka, zaś Polska znalazła się niżej niż w ubiegłorocznej edycji.
Portugalczyk ambasadorem
Brexit zbliża się coraz większymi krokami. Umowę o wyjściu z Unii Europejskiej podpisali już królowa Elżbieta II oraz premier Boris Johnson, a ze strony Wspólnoty stosowne dokumenty zostały podpisane przez przewodniczącą Komisji Ursulę von der Leyen i przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela.
Jednocześnie UE nominowała swojego pierwszego przedstawiciela w Wielkiej Brytanii. Zostanie nim Portugalczyk Joao Vale de Almeida. O decyzji poinformował w piątek (24 stycznia) szef unijnej dyplomacji Josep Borrell. Dyplomata zacznie pełnić swoje obowiązki 1 lutego, a więc dzień po wystąpieniu Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.
Vale de Almeida jest doświadczonym dyplomatą. W latach 2015-2019 sprawował funkcję ambasadora UE przy ONZ. Wcześniej był unijnym ambasadorem w USA w latach 2010-2014.
Plan zwiększenia atrakcyjności
Wraz z początkiem lutego wystartuje także nowy rządowy program skierowany do młodych naukowców z całego świata. Premier Wielkiej Brytanii zamierza w ten sposób ściągnąć do kraju najlepszych specjalistów z całego świata. Program „Global Talent” pochłonie 300 mln funtów. Środki pomogą sfinansować projekty naukowców pracujących nad najbardziej zaawansowanymi zagadnieniami w dziedzinach nowych technologii, jak np. sztuczna inteligencja.
Jak informuje brytyjska prasa program nie ma przewidzianego limitu osób, dlatego teoretycznie każdy z zainteresowanych naukowców będzie miał szansę na przyjazd na Wyspy Brytyjskie, oczywiście pod warunkiem spełnienia wymogów. Jednak opozycja sugeruje, że propozycja Borisa Johnsona nie dotyka istoty problemu, tj. odpływu zdolnych naukowców do innych państw. Christine Jardine z Liberalnych Demokratów (LD) argumentuje, że w ramach dotychczasowego systemu wydawania wiz dla wybitnych talentów (Exceptional Talent visa; Tier 1) nigdy nie przekroczono górnego limitu 2 tys. osób.
„Boris Johnson udowadnia, że nie rozumie funkcjonowania systemu (…). Zmiana nazwy wizy i usunięcie limitu, który nigdy nie został osiągnięty, nie jest żadnym rozwiązaniem”, twierdzi przedstawicielka LD.
Polska bez argumentów
W rankingu GTCI Wielka Brytania została sklasyfikowana tuż za pierwszą „10”, na 12. miejscu. Na czele zestawienia znajdują się Szwajcarzy, wyprzedzający USA i Singapur. Autorzy raportu zwracają uwagę, że w pierwszej „10” państw znajdują się wyłącznie kraje o wysokich dochodach. Państwa te osiągają dobre rezultaty pod względem nakładów na edukację, ale także przodują pod względem zatrudnienia i szans rozwojowych. W pierwszej „20” rankingu znalazło się 7 państw ze Starego Kontynentu.
Polska, choć zaliczana do krajów o wysokich dochodach, znalazła się na 44. miejscu na świecie i 25. w Europie. To spadek w porównaniu z ubiegłorocznym zestawieniem o dwie pozycje. Z kolei w 2017 r. nasz kraj sklasyfikowano na 38. pozycji. Przed Polską sklasyfikowano m.in. Kostaryke, Oman, Słowację, Litwę czy Estonię.
Eksperci od lat przypominają, że istnieją dwa główne sposoby na przyciągnięcie talentów. Magnesem może być dobrze prosperująca gospodarka oraz inne zachęty dla potencjalnych kandydatów lub odpowiednio skrojona oferta edukacyjna, która zachęci naukowców do wyboru danego kraju.