CDU, partia Ursuli von der Leyen, naciska na nią, aby Komisja Europejska sfinansowała ogrodzenia na wschodniej granicy Polski i na granicy Grecji z Turcją. Do tej pory KE sprzeciwiała się refundowaniu takich barier.
Od połowy miesiąca Niemcy wyprowadziły kontrole na granicach ze wszystkimi sąsiadami, a także inne środki, które mają pomóc w deportacji imigrantów do państw ich pierwszej rejestracji w UE.
Na ogół są to państwa sąsiadujące z państwami nieunijnymi – takie jak Grecja, która zwróciła się ostatnio do Komisji Europejskiej o sfinansowanie płotu na jej granicy z Turcją.
Komisja odpowiedziała w komentarzu dla EURACTIV.com, że to państwa członkowskie UE są odpowiedzialne za umocnienie swoich granic.
Sprzeciwia się temu jednak CDU, główna partia opozycyjna w Niemczech, która wezwała KE i pochodzącą z CDU Ursulę von der Leyen do większego wsparcia UE dla państw leżących u granic zewnętrznych UE.
– Oczekuję, że (niemiecki – red.) rząd federalny i Komisja Europejska zadbają o to, abyśmy nie porzucili w potrzebie państw położonych przy granicach zewnętrznych Unii Europejskiej, takich jak Polska i Grecja – powiedział w rozmowie z EURACTIV.de Alexander Throm, który odpowiada w CDU za sprawy wewnętrzne.
– To zadanie, które dotyczy nas wszystkich. A każdy, kto chce bezpiecznych granic, musi także zaangażować się w budowę ogrodzeń na granicach – dodał.
Komisja Europejska wychodzi jednak z założenia, że wspólne podejście UE do sprawy imigracji powinno skupiać się na „inteligentnych rozwiązaniach”, takich jak systemy nadzoru granic, a nie na ogrodzeniach.
Niemiecki rząd sceptyczny wobec wspólnego finansowania ogrodzeń
Wspólnie finansowanie ogrodzeń na granicach zewnętrznych UE pozostaje w Niemczech drażliwą kwestią. Przywiązany do oszczędnej unijnej polityki fiskalnej centrolewicowy niemiecki rząd odrzucił już wcześniej pomysł, by Unia dokładała się do budowy barier granicznych.
W związku z sytuacją na granicy z Białorusią polski rząd już na czerwcowym szczycie Rady Europejskiej domagał się, by Komisja Europejska wsparła finansowo wzmocnienie ogrodzeń granicznych. Polskę poparły w tym państwa bałtyckie.
Według kanclerza Niemiec Olafa Scholza wsparcie finansowe ochrony granic przez UE byłoby równoznaczne z finansowaniem z unijnej kasy projektów obronnych, czemu Niemcy – ku niezadowoleniu premiera Donalda Tuska – mocno się sprzeciwiają.
Scholz wskazał także na Frontex z siedzibą w Warszawie jako istotną agencję, która może i powinna pomóc w ochronie granic.
CDU zwiększa jednak swoją presję na Komisję Europejską, a jej coraz mocniejsza pozycja w Niemczech niewątpliwie jej w tym pomaga.
Partia prowadzi obecnie w sondażach, a jej lider Friedrich Merz jest najbardziej prawdopodobnym kandydatem do objęcia po przyszłorocznych wyborach do Bundestagu urzędu kanclerza Niemiec.