Propozycję zmian przedstawiono wczoraj (21 lutego). Reforma dotyczy nie tylko kwestii migracyjnych, ale także azylowych. Większość regulacji zostałaby w myśl tego projektu zaostrzona. Sprzeciwiają mu się jednak nie tylko organizacje pozarządowe czy opozycyjna lewica, ale nawet część politycznego środowiska prezydenta Francji.
Projekt przedstawił francuski minister spraw wewnętrznych Gérard Collomb. Jak przekonywał, nowa ustawa jest „całkowicie zbalansowana i zgodna z prawem europejskim”, a także „dużo łagodniejsza niż przepisy obowiązujące już w Niemczech, Holandii, Włoszech czy Szwecji”. „Jeśli nie zmierzymy się z wyzwaniem tej reformy, nie będziemy mogli zaoferować azylu nikomu” – tłumaczył minister. Dodał, że nowe francuskie prawo byłoby takie samo lub łagodniejsze niż w 9 innych państwach członkowskich UE.
Na czym polega reforma?
W myśl proponowanych zmian skrócony zostałby czas oczekiwania na rozpatrzenie wniosku o azyl z obowiązujących obecnie maksymalnie 11 miesięcy do maksymalnie 6 miesięcy. Jak przypomniał Collomb, prawo unijne dopuszcza w takiej sytuacji ustanowienie w państwach członkowskich okresu od 6 do nawet 18 miesięcy.
Poprawie miałyby także ulec warunki w jakich wnioskodawcy oczekiwaliby na decyzję w swojej sprawie. Z drugiej jednak strony dwukrotnie wydłużony ma być czas przez jaki potencjalni azylanci mogliby być przetrzymywani w ośrodkach zamkniętych – z 45 dni do 90 dni. W przypadku wystąpienia „obiektywnych przeszkód” czas ten mógłby wynieść nawet 135 dni. Skrócony o połowę byłby także czas jaki pozostanie na złożenie odwołania w przypadku odmowy przyznania statusu uchodźcy. Obecnie jest to 30 dni, reforma przewiduje natomiast 15 dni. Szybciej przeprowadzano by także procedurę wydalania osób, które wyczerpały już możliwość ubiegania się o azyl we Francji. Nielegalne przekroczenie granicy zewnętrznej UE na terytorium Francji stałoby się też przestępstwem, a nie jak do tej pory wykroczeniem. Maksymalna kara wynosiłaby rok więzienia lub grzywnę w wysokości 3750 euro.
Krytyka projektu reformy
Projekt ustawy budzi we Francji wiele kontrowersji i to nie tylko u lewicowej opozycji. Była europosłanka Partii Socjalistycznej Adeline Hazan, a obecnie generalna kontroler do spraw warunków w jednostkach penitencjarnych (CGLPL) wyraziła już „głębokie zaniepokojenie o podstawowe prawa cudzoziemców”. Natomiast zajmująca się ochroną najbiedniejszych imigrantów we Francji charytatywna organizacja pozarządowa Cimade ostro skrytykowała reformę, zwracają uwagę, że skracanie czasu na podjęcie decyzji skutkować będzie niedostatecznie pogłębionym badaniem poszczególnych spraw i w efekcie zwiększoną liczbą odmów przyznania azylu. „Nie mamy nawet zamiaru walczyć o zmiany w tym projekcie. Trzeba go odrzucić całkowicie, bo stojąca za nim filozofia to czysta represja” – napisała w swoim oświadczeniu fundacja. Z kolei Amnesty International ogłosiła, że rozpoczyna kampanię ciągłego apelowania do poszczególnych parlamentarzystów o zgłaszanie poprawek do każdego zapisu proponowanej przez rząd ustawy.
Przeciw zmianom protestowali wczoraj nie tylko aktywiści społeczni, ale nawet pracownicy Urzędu Ochrony Uchodźców i Bezpaństwowców (OFPRA) oraz Krajowej Rady ds. Prawa Azylowego (CNDA). Ogłosili oni nawet na jeden dzień strajk i zjawili się pod Pałacem Elizejskim z transparentami z hasłem „Śmierć prawa do azylu”. W oświadczeniu wydanym przez OFPRA napisano, że nowa ustawa „zrywa z francuską tradycją polityki azylowej”.
Brak jedności w prezydenckiej partii
Kontrowersje wokół reformy pojawiły się nawet w otoczeniu prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Kilkoro polityków jego ugrupowania – Naprzód Republiko! (LREM) – otwarcie wypowiedziało się przeciw zmianom. Posłowie tej partii Sonia Krimi i Mathieu Orphelin uznali projekt ustawy za „igranie z lękami ludzi”. Z kolei Jean-Michel Clement, który do prezydenckiej partii przeszedł z Partii Socjalistycznej, wyraził obawę, że nowe prawo „uderzy w tych, którzy już są szczególnie narażeni”. Przeciw projektowi opowiedziały się też partie prawicowe. One jednak uznały reformę za idącą niedostatecznie daleko. Projekt ma trafić pod obrady francuskiego parlamentu w kwietniu.
W ubiegłym roku we Francji zarejestrowano ponad 100 tys. wniosków o azyl. To o 17 proc. więcej niż rok wcześniej. 36 proc. wnioskodawców otrzymało status uchodźcy lub tzw. ochronę uzupełniającą. Według opublikowanego na początku lutego sondażu przeprowadzonego przez instytut BVA aż 63% Francuzów uważa, ze w kraju jest zbyt wielu imigrantów. Według spisu powszechnego z 2014 r. we Francji mieszka na stałe ok. 6 mln osób nie posiadających francuskiego obywatelstwa.