Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że ustawa wprowadzająca zasady przechodzenia sędziów w stan spoczynku była sprzeczna z unijnym prawem. Przepisy zaskarżyła Komisja Europejska. Ustawa została jednak w międzyczasie znowelizowana.
Przyjęta w 2017 r. ustawa o sądach powszechnych obniżyła wiek emerytalny sędziów. Zróżnicowała go też w odniesieniu do płci – dla kobiet obowiązywać zaczęła granica ukończenia 60 lat, a dla mężczyzn – 65 lat. Jeśli sędzia chciał orzekać dłużej, mógł wystąpić o zgodę na to do ministra sprawiedliwości (funkcję tę od listopada 2015 r. sprawuje Zbigniew Ziobro).
KE uznała, że Polska uchybiła zobowiązaniom państwa członkowskiego
Ustawę jeszcze w roku jej uchwalenia za niezgodną z unijnym prawem uznała Komisja Europejska. Ponieważ władze w Warszawie na początku nie zamierzały ulegać Brukseli i cofnąć krytykowanych przepisów, KE skierowała pozew do TSUE. Komisja przekonywała, że polska ustawa o sądach powszechnych naruszyła zasadę nieusuwalności sędziów oraz zakaz dyskryminacji ze względu na płeć (poprzez zastosowanie innego wieku emerytalnego dla kobiet). Teraz Trybunał w Luksemburgu przyznał rację KE.
W orzeczeniu TSUE napisano, że „Polska uchybiła zobowiązaniom państwa członkowskiego poprzez wprowadzenie odmiennego wieku przejścia w stan spoczynku kobiet i mężczyzn, a także poprzez przyznanie ministrowi sprawiedliwości uprawnienia do decydowania o przedłużaniu okresu czynnej służby sędziów.”
„Połączenie tych środków może wywołać uzasadnione wątpliwości co do tego, czy celem nowego systemu nie było w rzeczywistości umożliwienie Ministrowi Sprawiedliwości odsunięcia niektórych sędziów przy jednoczesnym utrzymaniu na stanowisku innych” – odczytał w sentencji wyroku polski sędzia TSUE Marek Safjan.
Nie był on jednak członkiem składu orzekającego w sprawie Polski, ponieważ zakazują tego unijne przepisy. Sędzia Safjan jedynie wyrok odczytał, aby mogli go szybciej i lepiej zrozumieć polscy dziennikarze. Przewodniczącym składu, który wydał to orzeczenie był prezes Trybunału Belg Koen Lenaerts, sędzią sprawozdawcą była holenderska sędzia Sacha Prechal.
Ustawa znowelizowana w 2018 r.
Zakwestionowane przez KE i teraz ocenione negatywnie przez TSUE przepisy już w Polsce nie obowiązują. Ustawa o sądach powszechnych została znowelizowana w 2018 r. Wiek emerytalny sędziów został zrównany pod kątem płci, a kompetencje oceniania, czy sędziowie mogą pełnić swoją funkcję także po przekroczeniu tego wieku przekazano Krajowej Radzie Sądownictwa.
Do tego czasu na emeryturę musiało jednak przejść jednak ponad 100 sędziów, przede wszystkim kobiet. Opozycja w Polsce krytykuje jednak niezależność KRS, którą również zmieniono na mocy ustawy o sądownictwie i oskarża rząd o jej upolitycznienie. KRS w nowym składzie funkcjonuje od kwietnia 2018 r. We wrześniu ubiegłego roku Europejska Sieć Rad Sądownictwa (ENCJ) zawiesiła członkostwo polskiej KRS ze względu na „niespełnianie warunku niezależności od władzy wykonawczej.”
Ponieważ w Polsce doszło do zmiany ustawy o sądach powszechnych, stanie się ona ponownie przedmiotem analizy Komisji Europejskiej. Zrobi to już jednak KE w nowych składzie, której początek urzędowania wyznaczono na 1 grudnia.
MSZ: Będziemy szczegółowo analizować wyrok
Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych od razu odniosło się do wyroku TSUE. „Dzisiejszy wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej będzie przedmiotem szczegółowej analizy. Wyrok dotyczy stanu historycznego, który nie odzwierciedla obowiązujących obecnie przepisów. Zarzuty Komisji Europejskiej zostały już wcześniej uwzględnione w drodze nowelizacji ustawy” – przekonuje ministerstwo w przesłanym do mediów komunikacie. Podkreślono w nim, że brak wycofania przez KE pozwu po nowelizacji spornej ustawy „nie jest uzasadniony”.
„Polska nie kwestionuje obowiązku wykonywania wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej chociaż pozostaje przekonana, że kwestionowane przez Komisję Europejską zmiany nie naruszały niezawisłości sędziowskiej i mogły być dokonane w ramach kompetencji państw członkowskich dotyczących organizacji wymiaru sprawiedliwości” – powiedziała z kolei rzeczniczka prasowa MSZ Ewa Suwara.
Stowarzyszenie „Iustitia”: Sędziowie mogą się domagać odszkodowań
Ale sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia” przekonuje, że chociaż przepisy ocenionej przez TSUE ustawy zostały zmienione, to wyrok „jest niezwykle ważny z kilku względów.” „Przede wszystkim gwarantuje, że zarówno w Polsce, jak i w innych krajach UE, nie zostaną wprowadzone przepisy prawne dotyczące stanu spoczynku, sprzeczne z prawem unijnym oraz zasadami nieusuwalności sędziów i niezawisłości sędziowskiej. Orzeczenie TSUE nie pozwoli władzy wykonawczej w krajach członkowskich na podejmowanie w przyszłości podobnych działań, umożliwiających systemowe podważanie niezależności sądów krajowych. Ponadto wyrok Trybunału daje podstawę do roszczeń odszkodowawczych dla sędziów, którzy na podstawie zaskarżonych przepisów zostali zmuszeni do przejścia w stan spoczynku” – mówi Przymusiński.
Przedstawiciel Stowarzyszenia „Iustitia” dodaje też, że kwestia ustawy o sądach powszechnych w Polsce nie kończy się wraz z orzeczeniem TSUE. „Jako nasze stowarzyszenie oczekujemy od polskich władz wycofania się z wszelkich działań godzących w zasady niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów oraz do dobrowolnej wypłaty odszkodowań sędziom, którzy zostali przeniesieni w stan spoczynku na podstawie zaskarżonych przepisów” – powiedział sędzia Przymusiński.