Parlament Europejski przegłosował w czwartek (14 listopada) rezolucję potępiającą karanie za edukację seksualną w Polsce. Jednocześnie odrzucono projekt europarlamentarzystów PiS dotyczący obowiązkowej edukacji seksualnej w innych krajach UE.
Za przyjęciem rezolucji potępiającej Polskę zagłosowało 471 eurodeputowanych, 128 było przeciw, a 57 wstrzymało się od głosu. Przeciwko rezolucji opowiedzieli się m.in. członkowie PiS. Parlament Europejski zaapelował o „zaprzestanie prac nad przyjęciem projektu ustawy oraz zapewnienie młodzieży dostępu do kompleksowej edukacji seksualnej”.
Kara za edukację seksualną?
Głosowanie w PE to reakcja na projekt nowelizacji Kodeksu Karnego. Wnioskodawcy z obywatelskiego projektu „Stop pedofilii” w uzasadnieniu przyznali, że przepisy miały przyczynić się do ograniczenia edukacji seksualnej w szkołach. W projekcie napisano: „kto propaguje lub pochwala podejmowanie przez małoletniego obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej, działając w związku z zajmowaniem stanowiska, wykonywaniem zawodu lub działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi albo działając na terenie szkoły lub innego zakładu lub placówki oświatowo-wychowawczej lub opiekuńczej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
Skierowanie w październiku br. projektu przez Sejm do dalszych prac spotkało się z licznymi protestami wielu środowisk oraz polityków ugrupowań opozycyjnych. Na wniosek Roberta Biedronia z Wiosny w PE odbyła się przed miesiącem debata poświęcona edukacji seksualnej w Polsce. Debata spotkała się z krytyką ze strony polityków PiS, którzy przekonywali, że jest ona zbędna, ponieważ oparto ją na fałszywych informacjach. Ich zdaniem projekt nie miał za zadanie karania więzieniem za edukację seksualną.
Kontrprojekt
Jednocześnie była minister edukacji Anna Zalewska poinformowała w ubiegłym tygodniu o opracowaniu przez polityków PiS własnej rezolucji, który miał za zadanie „prostować kłamstwa prezentowane przez europosłów lewicy w PE”. W tekście tym można m.in. przeczytać, że „w Polsce nie trwają prace nad zakazem edukacji seksualnej”.
Dodatkowo dzięki realizacji przedmiotu „wychowanie do życia w rodzinie tematyka seksualności człowieka nie jest zagrożona”. Europosłowie PiS skrytykowali także inne państwa członkowskie UE, m.in. Niemcy i kraje skandynawskie za wprowadzenie obowiązkowej edukacji seksualnej, która – jak czytamy – „narusza prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami”.
Symboliczny apel
Uchwalenie rezolucji potępiającej Polskę wsparli europarlamentarzyści pięciu frakcji, w tym Europejskiej Partii Ludowej, socjaldemokratów, liberałów z „Odnówmy Europę” oraz zielonych.
„Parlament Europejski wyraża głębokie zaniepokojenie niezwykle niejasnymi, szerokimi i nieproporcjonalnymi przepisami projektu ustawy, które de facto zmierzają do penalizacji upowszechniania edukacji seksualnej wśród nieletnich i których zakres potencjalnie grozi wszystkim osobom – a w szczególności edukatorom seksualnym (…), karą pozbawienia wolności” – czytamy w tekście uchwały.
Rezolucja PE jest niewiążąca, ponieważ sprawy oświatowe znajdują się w gestii państw członkowskich UE.