Europosłowie zaapelowali o jak największe zrównanie praw związków homoseksualnych we wszystkich państwach Unii.
„Tęczowe rodziny i pary tej samej płci powinny mieć taką samą swobodę przemieszczania się i prawo do łączenia rodzin jak inni”. PE wzywa KE do dalszego działania w sprawie Polski i Węgier. Według większości PE kraje UE powinny mieć wspólne podejście do uznawania jednopłciowych małżeństw i związków partnerskich
W rezolucji, w sprawie praw osób LGBTIQ w UE, przyjętej 387 głosami do 161, przy 123 wstrzymujących się od głosu, Parlament Europejski podkreślił wagę możliwości do korzystania ze swoich praw, przez osoby LGBTIQ.
Prawo do przemieszczania się i prawa rodzin
Parlament Europejski jest znany ze swojej nieugiętości w kwestii obrony praw człowieka. Dawał temu przykład wiele razy, np. gdy przegłosował zamrożenie rozmów w sprawie umowy inwestycyjnej z Chinami (20 maja br.)
Tym razem w rezolucji PE „stwierdzono, że małżeństwa lub zarejestrowane związki partnerskie zawarte w jednym państwie członkowskim, powinny być uznawane we wszystkich krajach członkowskich w jednolity sposób, a małżonkowie i partnerzy tej samej płci powinni być traktowani tak samo jak ich odpowiednicy przeciwnej płci”, napisano w rezolucji.
Posłowie chcą, aby osoby dorosłe wymienione w akcie urodzenia dziecka; były uznane za jego prawnych rodziców. Dzięki temu, dzieci nie staną się bezpaństwowcami w momencie przeprowadzki pomiędzy państwami członkowskimi.
Rumunia, Węgry i Polska – kraje nieprzyjazne tęczowym rodzinom
Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że przepisy dotyczące „małżonków”, zawarte w dyrektywie o swobodnym przepływie osób mają zastosowanie również do par tej samej płci.
Obecnie sześć państw członkowskich – Polska, Litwa, Łotwa, Słowacja, Bułgaria oraz Rumunia – nie przewiduje żadnego prawnego usankcjonowania par jednopłciowych. A łącznie jedenaście krajów Wspólnoty – wliczając Grecję, Cypr, Chorwację, Czechy i Węgry, a więc wszystkie państwa, które przystąpiły do UE po 2004 r. – nie dopuszcza, by dziecko w świetle prawa miało dwóch rodziców tej samej płci.
I tak np. rząd Rumunii zdaje się nie zauważać zmiany zadekretowanej orzeczeniem TSUE, ponieważ nie zaktualizował krajowego ustawodawstwa. Według PE Komisja Europejska powinna podjąć działania w tej sprawie.
Polska i Węgry już od czasu pogarszającej się sytuacji w zakresie praworządności, wydają się być na niełasce PE. Ustawa o zakazie aborcji również nie przysporzyła rządowi Mateusza Morawickiego pozytywnej opinii na arenie międzynarodowej.
Niedawno pojawiło się kolejne ognisko konfliktu pomiędzy UE a Polską, w którym są „strefy wolne od LGBT”. KE czeka na odpowiedzi władz pięciu polskich regionów w tej sprawie. W przeciwnym razie grozi im utrata unijnych środków np. na inwestycje w ochronę środowiska.
PE chce dalszych działań KE wobec Polski
Komisja Europejska wystosowała list do przedstawicieli pięciu polskich województw – lubelskiego, łódzkiego, świętokrzyskiego, podkarpackiego i małopolskiego. Napisano w nim, że jeśli samorządy nie wycofają się z tzw. uchwał anty-LGBT, stracą unijne środki, które pochodzą z europejskich funduszy strukturalnych i inwestycyjnych. Komisja ma oczekiwać na decyzję do połowy września, a więc czas właśnie mija.
W piśmie napisano, że Komisja Europejska wstrzymuje rozmowy w ramach programu REACT-EU (to m.in. środki na opiekę zdrowotną i gospodarkę uwolnione w reakcji na pandemię koronawirusa) nie tylko z Małopolską, ale i pozostałymi województwami, które przyjęły albo Samorządową Kartę Praw Rodzin opracowaną przez Ordo Iuris, albo tzw. deklarację anty-LGBT, a dokładniej „w sprawie sprzeciwu wobec wprowadzenia ideologii LGBT do wspólnot samorządowych”.
Posłowie w przegłosowanej 14 września rezolucji zwracają ponadto uwagę na dyskryminację, której doświadcza społeczność LGBTIQ w Polsce i na Węgrzech oraz wzywają do dalszych działań KE.