W poniedziałek (15 listopada) szefowie pięciu frakcji w Parlamencie Europejskim skierowali do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen list, w którym domagają się wstrzymania akceptacji polskiego Krajowego Planu Odbudowy (KPO) do momentu, aż „spełnione zostaną wszystkie warunki do wdrożenia Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności”.
Pod dokumentem podpisali się przedstawiciele Europejskiej Partii Ludowej (EPP), Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów (S&D), Renew Europe, Zielonych oraz Konfederacyjnej Grupy Zjednoczonej Lewicy Europejskiej/Nordyckiej Zielonej Lewicy (GUE/NGL).
Powodem sądownictwo
„Rząd, który neguje prymat prawa UE i narusza zasady praworządności nie może być uznany za godnego zaufania wypełniania zobowiązań i obowiązków wynikających z naszych instrumentów prawnych”, napisano w liście.
Powołano się w nim na sytuację polskiego sądownictwa i praworządności. Spór w jego sprawie toczy się już od wielu lat, jednak przybrał na sile w ostatnich tygodniach, m.in. ze względu na wyrok Trybunału Konstytucyjnego o nadrzędności prawa krajowego nad unijnym. Wielu ekspertów uznało go za podważenie fundamentów UE.
„Polskie sądy wszystkich instancji wykazały, że nie mogą zapewnić prawa do rzetelnego procesu sądowego poprzez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą, uznany także przez Trybunał Sprawiedliwości oraz Europejski Trybunał Praw Człowieka. Oznacza to, że ostateczne instancje kontrolne nie są zgodnie z prawem upoważnione do wykonywania swojej roli i zadań w zakresie niezbędnym do zatwierdzenia Krajowego Planu Odbudowy”, stwierdzają przedstawiciele pięciu frakcji.
Jednocześnie podkreślono, że Komisja nie może zająć stanowiska w imię zobowiązania się przez Polskę do przestrzegania zasad w przyszłości i otrzymania w zamian unijnych środków.
Parlament Europejski od dawna wywiera presję na Komisji Europejskiej ws. stanu praworządności w Polsce. PE pozwał pod koniec października Komisję Europejską do Trybunału Sprawiedliwości UE za niestosowanie rozporządzenia w sprawie mechanizmu warunkowości w budżecie UE. Parlament zapowiedział podjęcie działań w lipcu br.
Polska w wąskim gronie
W ramach Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności, który ma ożywić gospodarski państw UE po pandemii, a także ułatwić transformację klimatyczną oraz cyfrową, nasz kraj otrzymać ma prawie 24 mld euro dotacji i ponad 34 mld euro pożyczek. Jednak podczas gdy większość państw otrzymuje już pierwsze wypłaty z Funduszu Odbudowy, polski KPO wciąż oczekuje na zatwierdzenie. Podobnie jest tylko w przypadku KPO Węgier, Szwecji i Bułgarii. Holandia to jedyny kraj, który nie przesłał swojego planu.
Pod koniec ubiegłego miesiąca komisarz UE ds. gospodarczych Paolo Gentiloni powiedział, że zatwierdzenie KPO Polski i Węgier jest na razie niemożliwe, ponieważ ze strony obu państw brakuje „oczekiwanych rezultatów” i „wystarczających zobowiązań” umożliwiających uruchomienie funduszy.
Ursula von der Leyen pytana o polski KPO w ostatnich tygodniach podkreślała zaś, że „chcemy umieścić w tym planie wyraźne zobowiązanie dotyczące likwidacji Izby Dyscyplinarnej, zakończenia lub reformy reżimu dyscyplinarnego i rozpoczęcia procesu przywracania sędziów”.
Podczas październikowej debaty w Parlamencie Europejskim, premier Mateusz Morawiecki zapowiedział likwidację Izby Dyscyplinarnej. Na początku obecnego miesiąca wicemarszałek Ryszard Terlecki przyznał, że projekt likwidacji Izby już wkrótce ma trafić pod obrady Sejmu.
Więcej informacji:
Letter