Węgierscy politycy, w tym ważni przedstawiciele rządu, zaapelowali do Węgrów z Rumunii, żeby w wyborach parlamentarnych oddali głos na węgierską partię.
Wicepremier Węgier Zsolt Semjén zaapelował do Węgrów pochodzących z Siedmiogrodu (Transylwanii), a mieszkających poza granicami Rumunii, by podczas niedzielnych wyborów parlamentarnych w tym kraju wsparli partię etnicznych Węgrów w Rumunii, RMDSZ.
Na rzecz ugrupowania węgierskiej mniejszości agitował także szef węgierskiego MSZ Péter Szijjártó.
„Jeśli Węgrzy nie będą sami występować w swoim interesie, to nikt inny tego nie zrobi”.
Zsolt Semjén, wicepremier Węgier ds. społeczności węgierskich poza granicami, zamieścił swój apel w piątek w mediach społecznościowych.
„To nie tylko ci żyjący w Rumunii powinni głosować, ale też setki tysięcy, a nawet miliony w diasporze”, powiedział, apelując o głosowanie na Demokratyczny Związek Węgrów w Rumunii (RMDSZ).
Wicepremier przestrzegł przy tym, że jeśli Węgrzy z diaspory nie będą głosować wystarczająco licznie, to ich rodakom z Rumunii może nie udać się uzyskać odpowiedniego poziomu reprezentacji w rumuńskim parlamencie. W mijającej kadencji RMDSZ ma 20 posłów w 329-osobowej izbie niższej i 9 senatorów w 136-osobowym senacie.
Również węgierski minister zasobów ludzkich Miklós Kásler zaapelował do Węgrów w Rumunii, żeby poszli zagłosować. Podkreślił, że „jeśli Węgrzy nie będą sami występować w swoim interesie, to nikt inny tego nie zrobi”.
Szef MSZ nagrał wiadomość dla wyborców
Z kolei jak poinformował portal hvg.hu Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó nagrał wiadomość dla etnicznych Węgrów mieszkających w Rumunii, w której stwierdził, że „pomoc węgierskiego rządu jest warta znacznie więcej, jeśli Węgrzy mają silną reprezentację w Bukareszcie”. To – jak podkreślają media – namawianie wprost do głosowania na RMDSZ.
Były premier Rumunii Victor Ponta zwrócił uwagę, że praktyka nagrywania wiadomości wyborczych w formie głosowej czy wysyłanie ich za pośrednictwem poczty elektronicznej jest legalna i normalna dla kandydatów biorących udział w procedurze wyborczej w Rumunii. „Jednak nie dla ministra spraw zagranicznych innego państwa”.
Według częściowych wyników dostępnych z poniedziałkowego poranka wynik RMDSZ ukształtował się na poziomie 7,05 proc.
Węgrzy agitowali już także na Ukrainie
To nie pierwszy raz, gdy ważni węgierscy politycy mieszają się do wyborów organizowanych w sąsiednich krajach. Pod koniec października, gdy na Ukrainie odbywały się wybory samorządowe, Szijjártó napisał za pośrednictwem mediów społecznościowych, że Węgrzy z obwodu zakarpackiego powinni głosować na węgierskie ugrupowanie Partię Węgrów Ukrainy – Towarzystwo Kultury Węgierskiej Zakarpacia.
Działania węgierskiego ministra skłoniły władze w Kijowie do „wtrącania się w wewnętrzne sprawy Ukrainy”. Ministerstwo spraw zagranicznych Ukrainy wezwało ambasadora Węgier Istvána Íjgyártó ws. złożenia wyjaśnień. Dyplomacie przekazano notę z protestem przeciwko „nielegalnej agitacji politycznej węgierskich urzędników na rzecz jednej z partii politycznych” w wyborach samorządowych na Ukrainie.