Spotkanie Donalda Tuska z kandydatem węgierskiej opozycji na premiera Péterem Márki-Zayem w czwartek (2 grudnia) nie spodobało się władzom w Budapeszcie. Partia koalicyjna rządzącego Fideszu, KDNP, wystosowała list, w którym krytykuje szefa Europejskiej Partii Ludowej.
Partia koalicyjna rządzącego Fideszu, Chrześcijańsko-Demokratyczna Partia Ludowa (KDNP) wystosowała do Donalda Tuska list wyrażający zaniepokojenie w związku z jego czwartkowym spotkaniem z Péterem Márki-Zayem, wspólnym kandydatem węgierskiej opozycji na urząd premiera w nadchodzących wyborach parlamentarnych.
KDNP jest często postrzegana jako partia satelicka dla Fideszu. Posiada 16 ze 199 miejsc w węgierskim parlamencie i jednego europosła w Parlamencie Europejskim. Wraz z ugrupowaniem Viktora Orbana tworzy ścisłe partnerstwo i obie partie rzadko zajmują odmienne stanowiska.
KDNP – pomimo opuszczenia przez Fidesz największej frakcji w PE, Europejskiej Partii Ludowej (EPL) – pozostała w jej strukturach. Analitycy spekulują, że było to celowe działanie, aby władze w Budapeszcie miały wgląd w funkcjonowanie EPL.
Budapeszt niezadowolony ze spotkania Tuska z Márki-Zayem
Podczas konferencji prasowej po spotkaniu polityków, Tusk, przewodniczący EPL, wyraził zadowolenie ze spotkania z Márki-Zayem i stwierdził, że węgierska i polska opozycja są obecnie w podobnej sytuacji, mają podobnych przeciwników, dlatego muszą trzymać się razem.
„Mamy jeden wspólny cel: by Węgry i Polska wróciły w stu procentach do demokratycznej rodziny, gdzie przestrzega się tradycyjnych wartości, ale też europejskich zasad postępowania”, powiedział Tusk.
Z kolei Márki-Zay stwierdził, że premier Orban „zdradza wartości europejskie” i służy interesom Władimira Putina. „Nie mamy praworządności. Musimy walczyć z korupcją, walczyć o poprawę w służbie zdrowia, w edukacji. Musimy walczyć o wolność od reżimu autorytarnego. To samo zalecałbym Polakom. Musimy stanąć razem, w obronie naszych wspólnych wartości”, powiedział węgierski polityk.
Szef Platformy Obywatelskiej wyraził nadzieję, że ruch Márki-Zaya – Ruch na rzecz Węgier dla Wszystkich (MMM) – po tym jak stanie się partią i zwycięży w nadchodzących wyborach parlamentarnych, wstąpi w szeregi EPL.
„To bardzo ważne mieć na Węgrzech partnera wiarygodnego i wiernego chrześcijańsko-demokratycznym wartościom”, powiedział były premier.
Rzecznik węgierskiego rządu Gergely Gulyás, zapytany o to, czy Fidesz wezwałby KDNP do opuszczenia EPL, gdyby ruch Márki-Zaya przystąpił do tej frakcji, powiedział, że nie ma na razie takiej możliwości, ponieważ MMM nie jest partią. Wskazał jednak, że KDNP mogłaby zawetować każde ewentualne członkostwo.
W liście do Tuska KDNP stwierdziła, że węgierska lewicowa opozycja jest jej przeciwnikiem politycznym i przeciwnikiem EPL, oraz że opozycja i jej kandydat na premiera stale oczerniają KDNP, jedną z najstarszych partii członkowskich EPL z Europy Środkowo-Wschodniej.
Koalicjant Fideszu podkreślił też, że Tusk negocjuje z kimś, kto nie ma własnej partii, a jest kandydatem platformy politycznej, w której skład wchodzi Jobbik – jeszcze niedawno skrajnie prawicowa i otwarcie antysemicka partia.