Ministrowie energii Rosji i Ukrainy osiągnęli wstępne porozumienie ws. podpisania nowej umowy gazowej. Szczegóły negocjacji, w których uczestniczyła Unia Europejska, nie są znane. Dalsze rozmowy odbędą się w piątek białoruskim Mińsku.
Ministrowie energii Rosji i Ukrainy, Aleksandr Nowak i Ołeksij Orżel oraz reprezentujący Komisję Europejską wiceprzewodniczący Maros Sefcovic prowadzili w czwartek (19 grudnia) w Berlinie kilkugodzinne rozmowy ws. przedłużenia umowy na tranzyt gazu do UE. Obecne porozumienie wygasa z końcem br. Nowe porozumienie ma wejść w życie z początkiem 2020 r.
Kierunek Mińsk
O osiągnięciu wstępnego porozumienia poinformował w czwartek wieczorem wiceprzewodniczący KE. „Po wielu godzinach intensywnych rozmów udało nam się osiągnąć porozumienie co do zasady dotyczące wszystkich kluczowych elementów. Jestem przekonany, że to bardzo dobra wiadomość dla Europy, Rosji i Ukrainy” – powiedział Sefcovic. Wiceprzewodniczący Komisji podkreślił, że wstępne porozumienie musi zostać uzgodnione w Moskwie i Kijowie.
Z kolei Aleksandr Nowak zaznaczył, że projekt umowy jest rzeczywiście na bardzo zaawansowanym etapie. Reprezentujący Rosję minister wyraził nadzieję, że wkrótce zakończą się negocjacje. Orżel był podobnego zdania, odnosząc się do jak najszybszej perspektywy osiągnięcia porozumienia.
Wciąż nic nie wiadomo nt. szczegółów kompromisu. Wiadomo, że przedstawiciele Rosji i Ukrainy będą kontynuowali rozmowy w piątek (20 grudnia) w Mińsku. Według prasowych doniesień do ustalenia pozostaje długość kontraktu oraz objętość gazu transportowanego przez Ukrainę.
Kryzys gazowy
Negocjacje między Rosją a Ukrainą trwają od kilku miesięcy. Prezydent Rosji Władimir Putin jeszcze w kwietniu zagroził zachodnim sąsiadom przed odcięciem od tego surowca w przypadku nie zawarcia nowej umowy o tranzycie gazu do Zachodniej Europy z Gazpromem.
Dotychczasowa umowa między Gazpromem a ukraińskim Naftohazem na tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę wygasa wraz z końcem br. Moskwa przez wiele miesięcy nalegała na przedłużenie dotychczasowego porozumienia – niezgodnej z unijnymi przepisami. Tymczasem Kijów przekonywał o konieczności dostosowania umowy do unijnych przepisów. Pretekstem do nieporozumień był wymóg uchwalenia przepisów, które rozdzieliłyby firmę transportującą gaz od podmiotu zajmującego się handlem.
W ostatnich tygodniach trwały w Radzie Najwyższej gorączkowe prace legislacyjne mające na celu dostosowanie ustawodawstwa do europejskich przepisów. W połowie listopada powstał już nowy, niezależny podmiot, który otrzymał certyfikat niezależności, a więc potwierdzenie spełnienia unijnych przepisów.
Gotowość Europy
Na hipotetyczne fiasko rozmów Rosji i Ukrainy przygotowana jest Unia Europejska. Z opublikowanej w październiku br. analizy ekspertów Europejskich Operatorów Przesyłowych Gazu (ENTSOG) wynika, że sytuacja na europejskim rynku gazowniczym jest stabilna przed zimą 2019/2020 r. To zasługa m.in. sprzyjającej pogody oraz dostaw gazu z USA.
Z analiz ENTSOG wynika, że w krajach UE od 1 października zapasy gazu są najwyższe w ciągu ostatnich 8 lat i wynoszą 100 mld m sześc. Wysoki poziom wynika z faktu stosunkowo pełnych magazynów w połowie roku (m.in. z powodu pozostałości po ubiegłorocznej zimie), znacznego importu LNG z USA oraz niższej niż zwykle cenie błękitnego surowca na europejskich rynkach.
Z kolei unijna organizacja Gas Infrastructure Europe informowała, że na koniec września podziemne magazyny gazu w Europie były wypełnione już w 97 proc.