Zmagające się z epidemią chińskiego koronawirusa Włochy być może wystąpią do Komisji Europejskiej z prośbą o niekaranie ich z powodu możliwego zwiększenia deficytu budżetowego. Powiedziała o tym włoska wiceminister gospodarki.
W rozmowie z dziennikiem „Financial Times” wiceminister Laura Castelli stwierdziła, że epidemia koronawirusa, jeśli nie uda się jej szybko opanować, może uderzyć w tegoroczny włoski PKB. Powiedziała też, że Komisja Europejska powinna w związku z tym pozwolić Włochom na ewentualne podniesienie deficytu budżetowego.
Włochy i kłopoty budżetowe
Włochy, tak jak każdy inny kraj strefy euro, podlegają rygorystycznej ocenie swoich budżetów pod kątem ich zrównoważenia. To jedno z rozwiązań wprowadzonych w Eurolandzie po kryzysie finansowym z końca ubiegłej dekady. Poprzedni włoski rząd, tworzony przez antyestablishmentowy Ruch 5 Gwiazd oraz prawicową Ligę usiłował przeforsować już w w 2018 r. ustawę budżetową pomijającą wymogi KE, ale ostatecznie Brukseli uległ po kilkutygodniowej przepychance.
Nowy rząd, tym razem stworzony przez Ruch 5 Gwiazd i centrolewicową Partię Demokratyczną, przygotował już projekt budżetu zgodny z wytycznymi KE. Ale epidemia koronawirusa, która szczególnie mocno widoczna jest w najbogatszych i najbardziej uprzemysłowionych północnych regionach Włoch, może zdaniem rządu w Rzymie skomplikować włoską sytuację gospodarczą.
Widać oznaki spowolnienia gospodarczego
Dwa regiony, których jest najwięcej chorych – Lombardia i Wenecja Euganejska, odpowiadają za połowę produkcji przemysłowej Włoch oraz za 1/3 krajowego PKB. Jeśli doszłoby do tego, że trzeba będzie obejmować kwarantanną kolejne części tych regionów, a nawet zamykać fabryki czy zakłady pracy, negatywny skutek dla włoskiej gospodarki byłby odczuwalny.
Już teraz we Włoszech widać wyraźne oznaki gospodarczego spowolnienia. PKB kraju skurczył się w ostatnim kwartalem 2019 r. o 0,3 proc. Branża turystyczna, która najmocniej ucierpi w wyniku epidemii koronawirusa i wywołanego przez nią strachu, odpowiada za 13 proc całej włoskiej gospodarki. A to właśnie północne regiony, znane z kurortów narciarskich oraz zabytkowych miast, są objęte epidemiologicznymi obostrzeniami.
To wszystko może prowadzić do zwiększenia deficytu budżetowego Włoch. Już teraz system opieki zdrowotnej w Lombardii zaczyna wykazywać oznaki przeciążenia i być może rząd centralny będzie chciał dosypać do niego dodatkowych pieniędzy. Zwłaszcza, że popularna na północy Włoch prawicowa Liga i jej lider Matteo Salvini już oskarżają rząd Giuseppe Contego, że po macoszemu traktuje Lombardię, czyli matecznik włoskiej prawicy.
Obecnie jednak Włochy są drugim – po wciąż podnoszącej się z kryzysu sprzed dekady – Grecji najbardziej zadłużonym krajem w Unii Europejskiej. Tymczasem we Włoszech stwierdzono już 400 przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło dotąd z tego powodu 12 osób. Najnowsza ofiara to 70-letni mężczyzna z regionu Emilia Romania.