Już jutro koalicyjne Porozumienie wicepremiera Jarosława Gowina ma zdecydować czy zostaje w koalicji z PiS i Solidarną Polską, czy też ją opuszcza. Na sobotę zaplanowano bowiem posiedzenie zarządu partii, na którym ta kwestia ma zostać rozstrzygnięta. Członkowie Porozumienia chcą w dalszym ciągu współrządzić w tym składzie, ale – jak zastrzegają – nie za wszelką cenę.
Obecność partii Jarosława Gowina w koalicji kolejny raz została postawiona pod znakiem zapytania w środę (4 sierpnia), kiedy premier Mateusz Morawiecki bez wiedzy Gowina odwołał z ministerstwa rozwoju, którym kieruje wicepremier, jedną z wiceministrów tego resortu – należącą jego partii Annę Kornecką. Najpoważniejszy dotychczas konflikt między Porozumieniem i PiS dotyczył różnicy zdań ws. przeprowadzenia wyborów prezydenckich w czasie pandemii COVID-19.
Müller: Kornecka nie jest już wiceministrem rozwoju
“Anna Kornecka nie jest już wiceministrem rozwoju. Taką decyzję podjął premier Mateusz Morawiecki” – przekazał na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller. „Premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o odwołaniu A. Korneckiej z funkcji podsekretarza stanu w MRPiT. Powodem jest zdecydowanie niezadowalające tempo prac nad kluczowymi projektami Polskiego Ładu w zakresie ułatwienia budowy domów 70m2 oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego” – napisał rzecznik rządu.
Zdymisjonowana wiceminister zareagowała na decyzję premiera również na Twitterze. Kornecka stwierdziła, że jej pracy w rządzie przyświecał „jeden cel: bronić polskich przedsiębiorców”. „Nie ma zgody na drastyczne podnoszenie dla nich podatków i danin. Nie żałuję, że zapłaciłam za to dymisją. Dalej będę pracować na rzecz tych, dzięki którym Polska się rozwija – pracować tak, jak całe Porozumienie”, napisała w swoim wpisie.
Kolejny konflikt – o podatki
Dzień wcześniej Kornecka krytycznie wypowiedziała się w TVN24 na temat Polskiego Ładu, flagowego projektu rządu. Powtórzyła bowiem, że Porozumienie sprzeciwia się podwyżce podatków i dlatego nie może zgodzić się na rozwiązania zaproponowane przez PiS w nowym programie Zjednoczonej Prawicy. Nie wykluczyła przy tym, że Porozumienie opuści koalicję, jeżeli koalicjantom uda się przeforsować propozycje gospodarcze w zaproponowanym brzmieniu.
Gowin: To naruszenie umowy koalicyjnej
“Ta decyzja nie pozostanie bez reakcji Porozumienia”, zareagował na wiadomość o zwolnieniu współpracowniczki Jarosław Gowin. Zapewnił przy tym, że stanowisko, które wiceminister Kornecka “prezentowała w ostatnich tygodniach jest w pełni zbieżne ze stanowiskiem Porozumienia”.
“Na sobotę zwołałem posiedzenie zarządu partii. Będziemy decydować co dalej”, zapowiedział w TVN24. Przyznał też, że decyzja premiera nie była z nim konsultowana, co narusza postanowienia umowy koalicyjnej. Szef resortu rozwoju zapowiedział ponadto, że w sobotę (7 sierpnia) zarząd Porozumienia podejmie decyzję co do przyszłości tej partii w Zjednoczonej Prawicy.
Porozumienie ma wyznaczyć granice współpracy z PiS
W ocenie Gowina Zjednoczona Prawica jest dużą wartością, dlatego – jak powiedział – “warto byłoby kontynuować ten projekt do końca kadencji”. Zastrzegł jednak, że “nie za wszelką cenę, a na pewno nie za cenę radykalnego podniesienia podatków dla przedsiębiorców i klasy średniej”. “Zmiany podatkowe, które zaproponowało Ministerstwo Finansów, to rewolucja. Tego typu zmiany, tak głębokie i znaczące dla firm, muszą być konsultowane z samymi zainteresowanymi”, argumentował lider Porozumienia.
“Granicą naszej obecności w tej koalicji czy w jakimkolwiek innym obozie politycznym jest to, czy się działa na korzyść Polski, czy na szkodę Polski”, zadeklarował. “O tym będziemy dyskutować w sobotę”, dodał. Gowin zapowiedział także, że w czasie jutrzejszego spotkania Porozumienie wyznaczy granice współpracy z PiS. “Zastanowimy się także, czy ta granica nie została już przekroczona”, podkreślił lider koalicyjnej partii.
Terlecki o ew. odejściu Gowina: Gdzie miałby odejść, do PSL-u?
Szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki przyznał wczoraj w rozmowie z dziennikarzami, że choć powody odejścia wiceminister Korneckiej „są znane”, to krytyka rozwiązań zawartych w Polskim Ładzie miała jednak wpływ na jej dymisję. Dodał, że jego zdaniem takie uwagi powinny być przedmiotem wewnętrznej dyskusji w koalicji. Zapytany natomiast o możliwe odejście Gowina ze Zjednoczonej Prawicy polityk PiS odpowiedział: “No, nie. Gdzie miałby odejść? Do PSL-u?”
Terlecki uznał też, że twierdzenie Gowina o naruszeniu umowy koalicyjnej jest nieuprawnione. „Umowa koalicyjna jest, można powiedzieć, nie tyle zawieszona, co jest negocjowana, bo przecież tamta umowa, sam premier Gowin uważa, że należy ją rozwinąć i uszczegółowić”, oświadczył szef klubu PiS. “Obowiązuje umowa dżentelmeńska, natomiast na papierze nie jest spisane, który minister ma być. Takich szczegółów tam nie ma” – podkreślił Terlecki.
Strzeżek: Wszystkie scenariusze są na stole
Wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek odpowiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że „Terlecki jest znany ze swojego sympatycznego usposobienia do jego partii”, więc “nie jest zszokowany tą wypowiedzią”. Przypomniał także, że politycy jego partii już nie raz pokazali, że nie są przyspawani do stołków. “Jak ktoś nie ma jaj, żeby podejmować trudne decyzje, albo boi się konsekwencji, to niech nie zajmuje się polityką”, oświadczył nawiązując do zeszłorocznej rezygnacji Gowina.
Natomiast na pytanie czy jest możliwe, by Porozumienie zdecydowało jutro o wyjściu z koalicji, odpowiedział: „Wszystkie scenariusze są na stole”. „Nie ukrywam, że ja i wiele moich koleżanek i kolegów z zarządu Porozumienia jesteśmy zbulwersowani tym, co się wczoraj stało. To nie powinno mieć miejsca”, dodał wicerzecznik partii.