Sztuczna inteligencja wystawia wiarygodność mediów na próbę [INFOGRAFIKA]

W ostatnich latach coraz większym problemem staje się dezinformacja, a zwłaszcza fake newsy. Coraz więcej ludzi czerpie wiedzę głównie z internetu, gdzie fałszywe informacje, nierzadko generowane przez sztuczną inteligencję, rozprzestrzeniają się szybciej. To z kolei może obniżać zaufanie do mediów.

 

W tej serii infografik EURACTIV zagłębia się w nowe tendencje na europejskim rynku medialnym.

Sztuczna inteligencja a brak zaufania do mediów

Spadek zaufania czytelników, widzów i słuchaczy do mediów widać od pewnego czasu. Wiele osób odwraca się od mediów tradycyjnych i informacje woli czerpać z mediów społecznościowych. Zarówno w tym roku, jak i w ubiegłym roku, zaufanie do mediów w USA okazało się rekordowo niskie. Podobna tendencja ma miejsce w Unii Europejskiej, co widać na poniższym wykresie. Tymczasem media społecznościowe, takie jak TikTok, cieszą się ogromną popularnością, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia, jako alternatywa wobec mediów tradycyjnych.

Powyższy wykres, oparty na danych z 2020 roku, pokazuje, że media społecznościowe odgrywają dziś dużą rolę jako źródło informacji.

Jak jednak wskazują dane Eurobarometru, opublikowane 17 listopada, ale opierające się na danych z 2022 roku, głównym źródłem informacji dla większości obywateli Unii Europejskiej pozostaje telewizja.

Aż 71 proc. respondentów w ciągu ostatniego tygodnia przed przeprowadzeniem badania informacje czerpało przede wszystkim z telewizji. W porównaniu z badaniem przeprowadzonym rok wcześniej o 11 proc. wzrósł jednak odsetek osób, które informacje czerpią z mediów społecznościowych.

Kluczowy dla przyszłości rynku medialnego będzie rozwój sztucznej inteligencji, która zdaniem wielu może okazać się przydatna w ujawnianiu fake newsów.

Taki jest jeden z celów programów Horyzont Europa i AI4Trust. AI4Trust opracowuje system oparty na współpracy między maszynami a ludźmi i zaawansowanych rozwiązaniach, podczas gdy program Horyzont Europa na lata 2023/24 ma usprawnić funkcjonowanie Unii Europejskiej na „rynku opartym na sztucznej inteligencji” oraz przyczynić się do opracowania rozwiązań zapewniających obywatelom UE „dostęp do rzetelnych informacji, treści wysokiej jakości i godnej zaufania interakcji online”.

Sztuczna inteligencja może jednak także stać się źródłem zagrożeń w mediach społecznościowych. Brak pewności czytelników co do tego, co stworzył człowiek, a co jest wytworem sztucznej inteligencji, nie służy wzrostowi zaufania do informacji.

W marcu Europol ostrzegł, że chociaż ChatGPT może okazać się przydatnym narzędziem zarówno dla osób prywatnych, jak i dla przedsiębiorstw, to takie technologie można wykorzystywać także w celach przestępczych, co dla organów ścigania będzie niemałym wyzwaniem.

– Przestępcy zwykle szybko opanowują nowe technologie. W tym przypadku doniesienia o pierwszych przypadkach wykorzystania do celów przestępczych pojawiły się bardzo szybko, zaledwie kilka tygodni po udostępnieniu narzędzia ChatGPT do użytku publicznego – czytamy w raporcie.

– Problemem dla organów ścigania jest od jakiegoś czasu rozpowszechnianie nagich zdjęć nieletnich, stworzonych za pomocą sztucznej inteligencji – ujawnił Europol w październikowej rozmowie z EURACTIV.

Według pracowników Europolu wytwory sztucznej inteligencji da się wykryć przy użyciu narzędzi również opartych na sztucznej inteligencji, choć obecnie nie można jeszcze wykorzystywać AI w takich celach.

Internet coraz popularniejszym źródłem informacji

W Unii Europejskiej w ostatnich latach coraz więcej osób czerpie wiadomości właśnie z internetu, pokazuje poniższy wykres, pochodzący z serwisu Statista uwzględniający okres między rokiem 2013 a 2022.

Rodzaje fałszywych informacji docierających do czytelników mogą być różne. Również to, jak to, jak dużo ich jest, zależy od wielu czynników, co widać na poniższym wykresie, obejmującym największe kraje w Europie.

Częstotliwość występowania dezinformacji zależy nie tylko od typów mediów. Również ogólny poziom narażenia obywateli na dezinformację w różnych krajach jest różny. Poniższa mapa pokazuje, że problem dotyczy w większym stopniu Europy Środkowej i Południowej niż krajów skandynawskich.

W zeszłym roku najbardziej narażeni na dezinformację byli mieszkańcy Bułgarii (28 proc.), zwłaszcza w okresie między 26 kwietnia a 11 maja, a najmniej mieszkańcy Holandii (6 proc.).

Niezależnie od stopnia samego narażenia, fałszywe informacje mogą wpływać na życie danej osoby w mniejszym bądź większy sposób. Największy odsetek (35 proc.) osób twierdzi, że jeśli zauważy gdzieś informację, która ewidentnie jest fake newsem, to od tej pory sprawdza wiadomości bardziej dokładnie. Niewiele mniej przyznaje jednak (33 proc.), że zidentyfikowanie fake newsa nie ma wpływu na ich podejście do poszukiwania i czerpania informacji.

Różne mogą być też internetowe źródła informacji o polityce. Wciąż więcej obywateli czerpie informacje ze stron internetowych niż z największych serwisów społecznościowych.