Davide Crippa, włoski podsekretarz stanu ds. rozwoju gospodarczego, ogłosił wycofanie się kraju ze składającego się z 7 państw sojuszu, który domaga się zachowania narodowej suwerenności nad decyzjami nt. finansowania elektrowni zapasowych.
W oświadczeniu opublikowanym w czwartek (13 września), Davide Crippa oznajmił: „Włochy zdecydowały się wycofać swój podpis spod wspólnego stanowiska podpisanego z sześcioma innymi krajami UE”. Uargumentował to tłumacząc, że Rzym potrzebuje „więcej czasu na analizę i – w razie potrzeby – zmianę swojego stanowiska” w sprawie proponowanej reformy rynku energii UE.
Więcej czasu na analizę
Sojusz przeciwników zmian obejmuje więc obecnie już tylko sześć krajów: Polskę, Francję, Węgry, Grecję, Irlandię i Wielką Brytanię.
Państwa te wyraziły poważne zastrzeżenia co do proponowanej reformy europejskiego rynku energii elektrycznej. We wspólnym dokumencie opublikowanym w zeszłym tygodniu grupa argumentowała, że kraje UE „ponoszą podstawową odpowiedzialność za utrzymanie bezpieczeństwa dostaw”, dodając, że „ostatecznie powinno po ich stronie leżeć ustalenie, czy konieczne jest wprowadzenie mechanizmu zdolności na swoim własnym rynku.”
Mechanizmy zdolności wytwórczych to krajowe systemy wsparcia mające na celu wynagradzanie elektrowni – zwykle opalanych węglem i gazem – za pozostawanie w stanie gotowości w razie niebezpieczeństwa. Komisja Europejska uważa to za pomoc państwową i przedstawiła reformę, która jest obecnie omawiana jako część szerszego pakietu legislacyjnego dotyczącego czystej energii, złożonego w listopadzie 2016 r.
„Zmiana stanowiska Włoch ma na celu uniknięcie tego, że mechanizmy te sprzyjają niezrównoważonym elektrowniom z punktu widzenia ochrony środowiska” – powiedział Crippa. Jak dodał, mechanizmy wydajnościowe można przewidzieć „w ostateczności”, aby zapewnić bezpieczeństwo dostaw, ale – jego zdaniem – powinny to robić zgodnie ze ścisłymi normami ochrony środowiska.
Organizacje ekologiczne są zadowolone
„Uważamy, że [mechanizmy wydajnościowe] powinny być kierowane do zakładów, które w jak największym stopniu respektują normy emisyjne, aby chronić zdrowie obywateli i środowisko” – powiedział Crippa.
Włochy, jak tłumaczył, chcą „ograniczyć zakłócenia” na wewnętrznym rynku energii i „stworzyć prawdziwą unię energetyczną”, która „skutecznie alokuje zasoby publiczne w skali europejskiej”, aby „wspierać szybkie, skoordynowane i spójne Unia Europejska”.
Przede wszystkim Włochy są zdania, że reforma europejskiego rynku energii elektrycznej nie powinna „naruszać unijnych celów dot. dekarbonizacji” – dodał Crippa.
Organizacje ekologiczne pochwaliły Włochy za tę decyzję i wezwały inne kraje do pójścia w ślady Rzymu.
„Cieszymy się, że Włochy wycofały się z haniebnego oświadczenia złożonego w zeszłym tygodniu przez grupę państw członkowskich. Teraz Francja i Wielka Brytania muszą pójść tą samą drogą” – powiedział Nicolas Derobert, działacz na rzecz czystej energii w Climate Action Network w Europie.