Eksplozja rurociągu w okolicy Damaszku odcięła Syryjczyków od elektryczności na wiele godzin. Rząd podejrzewa atak terrorystyczny.
W poniedziałek (24 sierpnia) rano Syryjskie władze poinformowały o wybuchu rurociągu w pobliżu Damaszku. Rząd w porannym komunikacie wskazał na atak terrorystyczny. Wybuch rurociągu doprowadził do przerw w dostawach prądu na terenie całego państwa.
Syria: Wybuch sparaliżował sieć energetyczną
Minister Elektryczności Zuhair Kharboutli poinformował, że wybuch rurociągu w pobliżu Damaszku „doprowadził do braku prądu w całej Syrii”.
Rurociąg zapewnia dostawy do elektrowni zlokalizowanych na południu kraju. Minister Ropy i Złóż Mineralnych Ali Ghanem podkreślił, że „wkrótce po wybuchu udało się na nowo podłączyć elektrownie i zasilanie zostało dostarczone do kluczowych elementów infrastruktury. Do rana prąd powróci również do niektórych prowincji kraju”.
Seria zamachów
Kharboutli powiedział, że eksplozja była „szóstą tego typu w tej okolicy”. W lutym br. rząd poinformował, że terroryści zaatakowali cztery różne placówki naftowe i gazowe. W styczniu podano informacje o ładunkach podłożonych na podwodnym rurociągu.
Z kolei w czerwcu 2019 r. Damaszek poinformował o nieznanej zagranicznej organizacji, która miała zaatakować i uszkodzić sześć rur na dnie Morza Śródziemnego dostarczających paliwo do stacji w regionie Badia. Żadna organizacja terrorystyczna nie przyznała się do ataków.
Problemy energetyczne
Trwająca od 9 lat wojna w Syrii przyczyniła się do pogorszenia sytuacji energetycznej kraju. W wyniku konfliktu zostało unieruchomione wydobycie na wielu złożach naftowych i gazowych, które pozostają poza kontrolą rządu.
W 2011 roku dzienne wydobycie ropy w Syrii znajdowało się na poziomie 400 tys. baryłek dziennie. W wyniku wojny liczba ta spadła do zaledwie 15 – 25 tys. baryłek.
Od początku konfliktu syryjski sektor energetyczny poniósł straty w wysokości 4 mld. dolarów. 70 proc. stacji transmisyjnych zostało wyłączonych z powodu wojny.