Nowa minister klimatu i środowiska Anna Moskwa odwiedzi w najbliższy piątek Pragę. Celem wizyty jest próba przełamania impasu w sporze o kopalnię Turów i skłonienie Czechów do wycofania pozwu w tej sprawie do TSUE.
„Cieszymy się, że (nowa minister – red.) uznała to za jeden ze swoich priorytetów po objęciu urzędu”, skomentował czeski minister środowiska Richard Brabec. Czeski rząd liczy na rychłe porozumienie z Polską i odszkodowania dla czeskich wsi, które ucierpiały na działalności kopalni w Turowie.
„Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że umowa jest w zasadzie gotowa i do porozumienia dojdzie, jeśli tylko nowe polskie kierownictwo (resortu klimatu i środowiska – red.) zaakceptuje wcześniejsze uzgodnienia”, ocenił Brabec.
„Ostatnią ważną kwestią, jaka została poruszona w rozmowach, był okres wypowiedzenia umowy. Najnowsza polska propozycja, zakładająca dwa lata, była dla nas nie do zaakceptowania. Zaproponowaliśmy znacznie dłuższy okres”, wyjaśnił.
Czechy wycofają się z kroków przeciwko stronie polskiej?
W lutym czeskie władze skierowały sprawę Turowa do Trybunału Sprawiedliwości UE. Kilka tygodni później TSUE nakazał wstrzymanie wydobycia. Polska odmówiła zastosowania się do orzeczenia, a wydobycie kontynuowano nawet pomimo zasądzonej przez Trybunał kary w wysokości 500 tys. euro dziennie.
9 listopada odbędzie się rozprawa w TSUE w sprawie Turowa. Tym samym piątkowe spotkanie ministrów środowiska postrzegane jest jako ostatnia szansa na osiągnięcie konsensusu, który może doprowadzić do wycofania przez Czechów pozwu.
PGE: To Czesi, nie Polska, nie dotrzymali umowy
Tymczasem wiceprezes Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) Wanda Buk w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl odparła zarzuty, jakoby PGE zaniedbała negocjacje z Czechami.
„Już w 2015 roku, wiedząc, że w 2020 roku kończy się koncesja wydobycia węgla brunatnego w Turowie, PGE przystąpiła do procesu ubiegania się o nowa koncesję. (…) Do uzgodnień ze stroną czeską, jak i niemiecką doszło. W 2019 roku te uzgodnienia się skończyły”, wyjaśniała Buk.
„Z jakiegoś powodu Czesi uznali, że to na co się umówiliśmy wtedy, w ramach uzgodnień transgranicznych im nie wystarcza. Warto powiedzieć wprost, że jeżeli jest strona w tym sporze, która nie dochowała umowy to jest to strona czeska”, stwierdziła wiceprezes PGE.