We wtorek (18 maja) Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) opublikowała swój pierwszy scenariusz na temat sposobów osiągnięcia zerowej emisji dwutlenku węgla do 2050 r. – „Net Zero by 2050”. Stanowi on odpowiedź na cele klimatyczne wypracowane w ramach porozumienia paryskiego z 2015 r.
Agencja – Polska jest jednym z krajów członkowskich – wskazuje, że cel w postaci neutralności węglowej jest osiągalny, a dążenie do niego wiąże się z korzyściami dla społeczeństw i gospodarek państw, które podejmie działania na rzecz transformacji ekologicznej, m.in. w postaci wzrostu gospodarczego, większego zatrudnienia w nowych branżach oraz lepszego zdrowia obywateli.
MAE, w której skład wchodzi 30 krajów członkowskich, uważana jest za światowy autorytet w dziedzinie modelowania przyszłości energii. Przez ostatnie lata była jednak krytykowana za to, że żaden z corocznie publikowanych scenariuszy nie był spójny z postanowieniami porozumienia klimatycznego z 2015 r.
Sektor energetyczny kluczowy w walce ze zmianami klimatu
W tym roku MAE przyjęła inną strategię. Organizacja zaprezentowała około 400 rekomendacji – ambitnych celów dla sektora energetycznego. Autorzy przekonują, że jest on emitentem około trzech czwartych emisji gazów cieplarnianych, dlatego jest kluczowy dla wysiłków ludzkości w walce ze zmianami klimatycznymi.
Tegoroczny raport MAE jest bardziej skupiony na najbliższej perspektywie czasowej, a nie na celach na rok 2050. Autorzy zdecydowali się na obniżenie zależności od niepewnej technologii jaką jest CSS, czyli wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla.
Kluczowy punkt strategii stanowi skupienie się na tym, by sektor energetyki zdekarbonizował się do 2035 r. w krajach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) a do 2040 r. w pozostałych.
Założenia do wdrożenia od zaraz
W jednej z rekomendacji autorzy raportu nawołują do tego, by już teraz zaprzestać dalszych poszukiwań ropy i gazu. „To ogromny cios dla branży paliw kopalnych. Jest to całkowity zwrot w stosunku do tego, jak MAE modelowała przyszłość jeszcze pięć lat temu”, przekonuje Dave Jones, główny analityk energetyczny w think tanku Ember.
Rekomendacja ta może być szczególnie trudna do wdrożenia, jako, że giganci sektora energetycznego, firmy takie jak Shell czy BP, nadal planują wydobycie surowców. Szef pierwszego z koncernów, Ben van Beurden oświadczył, że w celu zmniejszenia emisji należy skupić się na konsumpcji, a nie na produkcji. Zaznaczył jednak, że jego firma nie będzie już poszukiwać ani wykonywać odwiertów na nowych obszarach po 2025 r.
Założenia raportu MEA związane z paliwami kopalnymi mogą być problematyczne także dla polskiego rządu. Ministerstwo Klimatu przedłużyło w kwietniu tego roku koncesję dla kopalni węgla brunatnego Turów do 2044 r., co spotkało się ze sprzeciwem Czech, które wniosły w związku z tym sprawę przeciwko Polsce to Trybunału Sprawiedliwości UE.
Z przyjętej w tym roku przez rząd Polityki energetycznej Polski do 2040 r. (PEP2040) wynika, że udział węgla w strukturze zużycia energii osiągnie nie więcej niż 56 proc. w 2030 r., a przy podwyższonych cenach uprawnień do emisji CO2 może spaść nawet do poziomu 37,5 proc.”. Data całkowitego odejścia od węgla to zaś 2049 r.
Jednak MAE przekonuje, że kraje rozwinięte – w tym Polska – powinna odejść od węgla do 2030 roku, a w 2035 mieć zeroemisyjny system energetyczny. Tymczasem zgodnie ze strategią PEP2040 wraz ze zmniejszaniem wydobycia i produkcji energii elektrycznej z węgla w Polsce ma wzrastać udział gazu jako „paliwa przejściowego”. Rozwiązania tego bronił w rozmowie z EURACTIV.pl m.in. prof. Jerzy Buzek, poseł do Parlamentu Europejskiego i premier Polski w latach 1997-2001.
MAE rekomenduje także działania długoterminowe, w tym m.in. rozwoju odnawialnych źródeł energii czy elektryfikacji transportu. Eksperci organizacji apelują o czterokrotne zwiększenie udziału energii pochodzącej z wiatru lub słońca. Taki cel udało się już osiągnąć w ciągu ostatniej dekady, przekonują.
MAE poinformowała w ubiegłym tygodniu, że produkcja energii ze źródeł odnawialnych rosła w 2020 r. w skali rok do roku w najszybszym tempie od 1999 r. To zasługa przede wszystkim realizacji projektów nowych elektrowni wodnych i słonecznych na terenie Chin, Stanów Zjednoczonych oraz Europy.
W kolejnych dekadach największym pojedynczym źródłem energii miałaby się stać energia słoneczna – założenia mówią o tym, że odpowiadałaby ona za 20 proc. światowego zapotrzebowania na energię.
Wśród innych rekomendacji znalazł się apel dotyczący zakazu sprzedaży nowych samochodów osobowych z silnikami spalinowymi i wysokoprężnymi do 2035 r., a w sektorze ciężarowym samochody elektryczne powinny stanowić 50 proc. floty. Także w kwestii transportu, raport zakłada, że udział zelektryfikowanych linii kolejowych wzrośnie z 34 proc. w 2020 r. do 65 proc. w 2050 r.
Wstęp do COP26
Raport MAE stanowi ważny wkład w przygotowania do konferencji w sprawie zmian klimatu UN Climate Change Conference (COP26). Obędzie się ona w dniach 1-12 listopada 2021 r. w brytyjskim Glasgow. Oczekuje się, że podczas szczytu przywódcy światowi uzgodnią środki niezbędne ku temu, by przyspieszyć realizację i skuteczność celów uzgodnionych w porozumieniu klimatycznym z Paryża.
W kwietniu br. odbył się dwudniowy szczyt Leaders Summit on Climate, który został zainicjowany przez prezydenta USA Joego Bidena. Jego celem było podkreślenie pilności i korzyści ekonomicznych, które płyną ze wzmocnionych działań na rzecz klimatu.