Malezja może podjąć działania odwetowe w związku z europejskimi planami ograniczenia zużycia oleju palmowego. Premier kraju zapowiedział, że wobec nieprzychylnych kroków ze strony UE, może ograniczać współpracę na innych polach i już sonduje możliwość podpisania kontraktu zbrojeniowego z Chinami.
Malezja to po Indonezji drugi największy producent oleju palmowego na świecie. Ostatnio zapowiedziała, że będzie próbowała zablokować w Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wycofywanie użycia tego surowca w biopaliwach.
Oba kraje – które produkują ok. 90 proc. oleju palmowego używanego na świecie – pozostają w konflikcie z Unią Europejską, ponieważ uprawa roślin do produkcji oleju palmowego powoduje gwałtowne wylesianie i zagraża egzystencji dzikich zwierząt.
W zeszłą niedzielę premier Malezji Mahathir Mohamad wygłosił dotychczas najmocniejszą deklarację w związku z proponowanymi ograniczeniami, mówiąc, że jego kraj może szukać następców dla starzejącej się floty rosyjskich myśliwców MiG-29 gdzie indziej niż w Europie. Oznacza to porzucenie planów zakupu francuskiego odrzutowca Rafale’a lub Eurofightera Typhoon.
„To nie jest wypowiedzenie wojny”
„Jeśli nadal będą podejmować działania przeciwko nam, pomyślimy o zakupie samolotów z Chin lub z innego kraju” – powiedział w rozmowie z państwową agencją informacyjną Bernama.
Zaznaczył jednak, że nie jest to „wypowiedzenie wojny” Unii Europejskiej, jako że Malezja sprowadza z tego regionu wiele dóbr, a wiele krajów członkowskich UE to czołowi partnerzy handlowi dla kraju.
Słowa te padły w obecności ministrów Teresy Kok oraz Xaviera Jayakumara, którzy są odpowiedzialni odpowiednio za przemysł i energię oraz zasoby naturalne. Miało to miejsce w trakcie spotkania poświęconego promocji oleju palmowego.
Jakiekolwiek ograniczenia w kupnie oleju palmowego mogą poważnie zagrozić rolnikom, którzy są ważną grupą wyborczą zarówno w Malezji, jak i Indonezji. Oba kraje starają się zwiększyć popyt na olej palmowy, który wykorzystywany jest w produkcji bardzo wielu produktów – od mydła po czekoladę.
Ostatnio na ograniczenie wykorzystywania tego surowca zdecydowała się Francja, której parlament opowiedział się za tym, by od przyszłego roku nie wykorzystywać oleju palmowego w biopaliwach.
O tym, by nie wykorzystywać oleju palmowego w swoich produktach, zdecydowała również sieć handlowa Iceland w Wielkiej Brytanii.