Litwa prawdopodobnie wycofa się z poradzieckiego systemu elektroenergetycznego BRELL wcześniej, niż pierwotnie planowano.
Litwa była jednym z pierwszych unijnych krajów, które zaprzestały importu z Rosji ropy i gazu. Nie oznacza to jednak, że pozostaje ona całkowicie wolna od rosyjskiej energii.
Litwa wciąż połączona jest „pierścieniem energetycznym” BRELL z Rosją, Białorusią, Łotwą i Estonią. Władze w Wilnie pierwotnie planowały ostatecznie zsynchronizować swój system energetyczny z systemem europejskim kontynentalnym i odłączyć się od BRELL do końca 2025, ale wczoraj prezydent i minister energii poinformowali unijną komisarz ds. energii Kadri Simson, że Litwa zamierza tego dokonać już w 2024 r.
„Połączenie się z unijną siecią energetyczną wzmocni bezpieczeństwo energetyczne państw bałtyckich i całej Unii Europejskiej. Nie możemy umożliwiać agresorowi wykorzystywania energii jako narzędzia politycznej manipulacji”, stwierdził litewski prezydent Gitanas Nausėda przy okazji spotkania z Simson w Wilnie.
Minister energii Litwy Dainius Kreivys w rozmowie z estońską komisarz ocenił, że poprzez ukończenie głównych projektów związanych z synchronizacją sieci Litwa zrobiła ważny krok dla swojej energetyki.
„Bardzo ważne jest przy tym wsparcie polityczne, techniczne i finansowe że strony UE”, stwierdził.