Hiszpański rząd rozpoczął likwidację pomocy państwa dla energetyki węglowej, twierdząc, że popiera plan Komisji Europejskiej odnośnie wprowadzenia zakazu tzw. wynagrodzeń za zdolności wytwórcze dla zakładów emitujących więcej niż 550g dwutlenku węgla na kilowatogodzinę.
Teresa Ribera, minister transformacji ekologicznej, ogłosiła komunikat podczas posiedzenia komisji parlamentarnej w środę 19 września poświęconego reformie hiszpańskiego rynku energetycznego.
„Wszystkie reformy” rynku energii elektrycznej w Hiszpanii „muszą być zgodne z pakietem zimowym przedstawionym przez Komisję Europejską, zwłaszcza jeśli chodzi o rynek wewnętrzny i połączenia międzysystemowe” – powiedziała Ribera, odnosząc się do reformy unijnych przepisów dotyczących rynku energetycznego, która jest obecnie przedmiotem debaty na poziomie UE.
„Jak wiadomo, jednym z tematów do dyskusji na ostatnim nieformalnym posiedzeniu Rady były limity emisji dla zdolności przesyłowych”, powiedziała Ribera, dodając: „Hiszpania poparła limit 550g CO2 / kwh”.
Zachwianie równowagi w Europie?
Oświadczenie Ribery zostało ledwie dostrzeżone podczas obrad parlamentarnych, w trakcie których ogłoszono szereg innych rozwiązań, w tym obniżenie podatku od wytwarzania energii z 7 proc. do niemal zera, a także środki mające zaradzić ubóstwu energetycznemu dla najbiedniejszych gospodarstw domowych.
Może to jednak wpłynąć na równowagę na poziomie europejskim. Hiszpania była dotychczas przeciwna planowi Komisji dotyczącemu wprowadzenia limitu emisji CO2 w wysokości 550 gramów na krajowe systemy wsparcia dla elektrowni, który skutecznie zakazałby pomocy państwa dla węgla i najbardziej zanieczyszczających elektrowni gazowych.
Ustawodawcy unijni debatują obecnie nad reformą rynku energii elektrycznej, a rozmowy powinny się zakończyć w listopadzie lub grudniu, prawdopodobnie przed szczytem klimatycznym ONZ w Polsce.
Sprzeciw wobec normy emisji jest jednak nadal silny. Polska, która w dużym stopniu polega na węglu, przewodzi opozycji wobec propozycji, znanej również jako zasada EPS550.
A inne kraje UE, takie jak Francja, Wielka Brytania, Grecja, Węgry i Irlandia, choć popierają tę zasadę, stanęły po stronie Polski w obronie swojego suwerennego prawa do wprowadzenia mechanizmu zdolności wytwórczych z przyczyn związanych z bezpieczeństwem dostaw.
Mechanizmy zdolności wytwórczych to krajowe systemy wsparcia mające na celu wynagradzanie elektrowni za pozostawanie w gotowości w przypadku szczytowego popytu. Są one uważane za pomoc publiczną przez Komisję Europejską, która chce ich wycofania, twierdząc, że mogą zakłócić konkurencję i utrudnić starania UE na rzecz budowy jednolitego rynku energii elektrycznej.
Nowy rząd, nowa polityka
Mimo to, oświadczenie Ribery jest znaczące i sygnalizuje zwrot w polityce energetycznej Madrytu.
Iberdrola, główny dostawca energii elektrycznej w Hiszpanii, ogłosił plany zamknięcia dwóch elektrowni węglowych w ubiegłym roku. Jednak ruch ten został później zatrzymany przez rząd hiszpański, który opracował dekret ustanawiający nowe restrykcyjne warunki dla zamknięcia zakładów produkujących energię elektryczną.
Decyzję tę skrytykowała wówczas Ribera, która była wówczas dyrektorem Instytutu Zrównoważonego Rozwoju i Stosunków Międzynarodowych (IDDRI) z siedzibą w Paryżu.
Ribera jest znaną zwolenniczką globalnej walki ze zmianami klimatu. Kiedy objęła urząd w tym roku, po tym, jak rząd Mariano Rajoya został odsunięty od władzy, wyjaśniła swoje zamiary, mówiąc: „Nie widzę przed węglem poważnej przyszłości”.
W najbliższych tygodniach spodziewane są kolejne reformy rynku energii w Hiszpanii. Celem rządu jest usunięcie wszystkich ograniczeń, które zniechęcają do oszczędzania energii i produkcji energii odnawialnej z instalacji domowych.
To może oznaczać koniec hiszpańskiego „podatku słońca”, nałożonego w 2015 roku przez poprzedni rząd po pęknięciu bańki energii słonecznej w Hiszpanii.