Trzeci reaktor w elektrowni jądrowej w Olkiluoto w Finlandii jest najdłużej budowanym blokiem jądrowym w Europie. Inwestycja opóźniona o 11 lat ma być w pełni uruchomiona w 2022 r. Pokryje ona około 15 proc. zapotrzebowania Finlandii na energię elektryczną, ale koszty budowy przewyższą kilkukrotnie pierwotne szacunki.
Spółka energetyczna Teollisuuden Voima (TVO), operator elektrowni w Olkiluoto (OL3) na południowym zachodzie Finlandii, ogłosiła w piątek (4 września), że regularna produkcja energii z trzeciego bloku elektrowni atomowej nie rozpocznie się zgodnie z planem w marcu 2021 r., ale rok później – w lutym 2022 r.
To kolejne opóźnienie inwestycji, która miała być gotowa w… 2009 r. TVO dysponuje od 1,5 roku licencją na użytkowanie trzeciego reaktora w Olkiluoto, jednak liczne problemy z inwestycją uniemożliwiają całkowite podłączenie reaktora do sieci.
Olkiluoto jest jedną z dwóch elektrowni jądrowych w Finlandii. Dotychczasowe dwa reaktory uruchomione na przełomie lat 70 i 80. wytwarzają ok. 16 proc. zużywanej w kraju energii elektrycznej. Łącznie z trzecim reaktorem będzie to już około 30 proc.
Olkiluoto to elektrownia na lata?
Przedłużające się oddanie do użytku trzeciego bloku w Olkiluoto stawia Finlandię w trudnej sytuacji. Kraj ten importuje sporo energii od sąsiadów: Rosji i Szwecji. Gra toczy się więc o poprawę niezależności energetycznej.
Szczególnie import ze Szwecji jest narażony na pewne utrudnienia ze względu na pogodę. W przypadku obfitych opadów szwedzkie elektrownie wodne produkują mnóstwo taniej energii, ale przy coraz częstszych suszach i pożarach lasów, jak np. w 2019 r., produkcja energii staje się droższa i mniej efektywna.
Dodatkowo Finlandia planuje dotrzymać wyznaczonego terminu i jeszcze przed końcem obecnej dekady chce zrezygnować ze spalania węgla, który dostarcza ponad 10 proc. energii w kraju.
Licencja na użytkowanie OL3 była możliwa dzięki pozytywnej opinii Fińskiej Agencji ds. Bezpieczeństwa Jądrowego i Promieniowania (STUK). Przyznano ją na czas określony, do końca 2038 r. Jednak założeniem jest, aby reaktor dostarczał energię przez nawet 60 lat. Olkiluto 3 będzie największym obiektem energetycznym w krajach nordyckich oraz bałtyckich. Pokryje rocznie ok. 15 proc. krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną.
Olkiluoto: Nowy blok z mocą dwóch istniejących
Elektrownia jądrowa Olkiluoto aktualnie składa się z dwóch bloków. Każdy z nich o mocy elektrycznej 880 MW. Trzeci o mocy 1600 MW czeka na pełne uruchomienie. Budowę czwartego anulowano. Najnowszy z bloków w Olkiluoto będzie reaktorem EPR (reaktor wodno-ciśnieniowy trzeciej generacji).
Kontrakt na budowę bloku energetycznego z reaktorem EPR w ramach inwestycji Olkiluoto 3, zawarto w 2003 r., budowę rozpoczęto w 2005 i planowano zakończyć w 2009 r. Obecnie plany dotyczące uruchomienia – przesunięcie rozpoczęcia eksploatacji na luty 2022 r. jest kolejnym w ostatnich latach – spowodowane są problemami w realizacji inwestycji. Opóźnienia wpływają także na kilkukrotny wzrost kosztów – według wstępnych szacunków nawet o 10 mld euro.
Budowa napotyka na wiele przeszkód. Dotyczą one nie tylko wyposażenia systemu wody morskiej, mającej schładzać pracę reaktorów, ale w trakcie prac doszło m.in. do pęknięcia w zaworach bezpieczeństwa ciśnieniowego. Ponadto wykryto wadliwe elementy w awaryjnych generatorach oraz niepokojące drgania w przewodzie wyrównawczym ciśnienia.
W ukończenie projektu zaangażowanych jest ponad 1,5 tys. specjalistów. W 2005 r, kiedy rozpoczęła się budowa, Finlandia była pierwszym od piętnastu lat krajem Europy Zachodniej, który zdecydował się na budowę nowego reaktora jądrowego.
STUK: Skrupulatni Finowie
Olkiluoto 3 miało być niedrogie – 3 mld euro – bezpieczne i gotowe już w 2009 r., jednak w związku z problemami i opóźnieniem realizacji projektu o trzynaście lat, według najnowszych szacunków koszty wzrosną do około 11-13 mld euro. Stephen Thomas, profesor z University of Greenwich Business School stwierdził, że przypadek Olkiluoto 3 jest „przykładem wszystkiego, co może pójść nie tak z ekonomicznego punktu widzenia podczas budowy nowych reaktorów”.
Projekt rozpoczął się jako wspólne przedsięwzięcie francuskiej firmy Areva i niemieckiego Siemensa, jednak już w 2009 r. Niemcy zmniejszyli swoje zaangażowanie pozostawiając Arevę jako głównego wykonawcę. Konsorcjum Areva-Siemens nie miało ani zdolności, ani wiedzy, zlecało więc praktycznie wszystko podwykonawcom. A ci popełniając błędy narażali się na czujne oko fińskiego dozoru jądrowego (STUK), który wskazywał wszystkie niedociągnięcia. Skrupulatność instytucji, która cieszy się w Finlandii bardzo wysokim społecznym zaufaniem – przekracza ono 90 proc. – skutecznie przedłużyło budowę.
EPR jest konstrukcją skomplikowaną, w dodatku z wieloma niestosowanymi dotąd rozwiązaniami. To m.in. całkowicie cyfrowy system sterowania i kontroli reaktora. Areva i STUK przez kilka lat prowadziły intensywną korespondencję na temat systemu, a STUK zatwierdził go dopiero w 2014 r. Już wtedy koszt inwestycji szacowano na ponad 8,5 mld euro.
Olkiluoto nie jest jedyne
Problemy z realizacją inwestycji wpłynęły na pogorszenie relacji między STUK a francuską Arevą. Spór jeszcze w 2009 r. trafił do arbitrażu, który po prawie 10 latach zakończył się ugodą – Francuzi mieli zapłacić 540 mln euro. Dodatkowo każde kolejne opóźnienia, terminem nie do przekroczenia miał być rok 2020, zostało obwarowane kolejnymi karami umownymi.
Budowa reaktora w Olkiluoto przyczyniła się do bankructwa należącej w większości do francuskiego państwa Arevy. Paryż musiał podratować firmę ponad 4,5 mld euro z państwowej kasy, ale nie uniknęła ona przymusowego podziału. Według TVO konsorcjum Areva-Siemens jest „zobowiązane do zapewnienia adekwatności funduszy zarezerwowanych na sfinalizowanie projektu OL3, a także wszystkich okresów gwarancyjnych”.
W wywiadzie dla tabloidu Iltalehti w piątek (4 września) dyrektor projektu OL3 w TVO Jouni Silvennoinen powiedział, że nie chce podejmować się całkowitego oszacowania kosztów i strat. Poproszony o wypowiedzenie się na temat przedsięwzięcia, które według zgodnej opinii ekspertów przypomina „całkowitą porażkę”, Silvennoinen odpowiedział: „bez komentarza”.
Budowa OL3 nie jest wyjątkiem w Europie. Podobne opóźnienia notuje realizacja drugiego EPR-a we Flamanville we Francji. Być może złą passę odmieni finalizacja reaktorów EPR w brytyjskim Hinkley Point C. Sytuacja nieco lepiej przedstawia się w Azji. W Chinach w grudniu 2018 r. oddano do komercyjnej eksploatacji pierwszy z dwóch bloków jądrowych w Taishan. To pierwsza na świecie pracująca jednostka wyposażona w reaktor EPR.