Organizacja proekologiczna Possible twierdzi, że za większość szkód dla środowiska spowodowanych emisją dwutlenku węgla odpowiadają osoby często latające samolotem. Działacze proponują, by w związku z tym obciążyć „elitarną mniejszość” dodatkowymi opłatami.
Organizacja Possible przygotowała zestawienie, z którego wynika, że samolot jest jednym z głównych środków transportu jedynie dla niewielkiego odsetka społeczeństwa, podczas gdy duża część obywateli w ogóle nie lata.
Mała grupa latających, większość osób w ogóle nie korzysta z samolotu
Według danych przedstawionych w raporcie w Stanach Zjednoczonych 66 proc. wszystkich lotów odbyło 12 proc. obywateli, zaś we Francji połowę lotów odbyło zaledwie 2 proc. osób. W Chinach za 40 proc. lotów odpowiada 5 proc. gospodarstw domowych, a w Indiach za 45 proc. tylko 1 proc. obywateli.
Badanie Global Environment Change z 2018 r. pokazało, jak wiele osób w ciągu roku nie lata samolotami w ogóle. W USA z transportu lotniczego nie korzysta 53 proc. osób, w Niemczech 65 proc., a na Tajwanie 66 proc.
Statystyki z raportu Possible mówią też, że najwyższą krajową emisję dwutlenku węgla odnotowały Stany Zjednoczone, Chiny i Wielka Brytania. Najwyższą emisję per capita zarejestrowano natomiast w Singapurze, Finlandii i Islandii, a dalej w Wielkiej Brytanii i Australii.
Opłata dla osób regularnie korzystających z samolotów?
Wybuch pandemii koronawirusa na świecie był kolejnym czynnikiem, który wpłynął na zmniejszenie liczby lotów. Jak jednak zwraca uwagę brytyjski „Guardian”, przypuszcza się, że rządowe dofinansowania dla linii lotniczych spowodują ponowny wzrost.
Organizacja Possible, wzywa do wprowadzenia specjalnego podatku dla osób często latających. Pierwszy lot byłby obciążony niewielkim podatkiem lub byłby z niego zwolniony. Opłata rosłaby z każdym kolejnym lotem.
„Jeśli emisja dwutlenku węgla ze szczególnie niebezpiecznych dla środowiska gałęzi przemysłu, takich jak lotnictwo, pozostaną bez kontroli, grozi nam katastrofą klimatyczna”, ostrzegła Alethea Warrington, menedżer ds. kampanii w Possible.
„Podróżowanie samolotem jest wyjątkowo szkodliwe dla środowiska naturalnego. Powoduje ono większą emisję CO2 na godzinę niż jakakolwiek inna działalność, nawet podpalanie lasów”, stwierdził z kolei dyrektor Possible Leo Murray.
„Technologia to za mało”
„Jako inżynier pracujący nad technologią samolotów przyszłości, szybko zdałem sobie sprawę, że rozwój technologii postępuje zbyt wolno w porównaniu z rozwojem ruchu lotniczego”, powiedział Finlay Asher, były inżynier linii lotniczych, a obecnie aktywista na rzecz klimatu.
„Jedynym sposobem na terminowe ograniczenie emisji z tego sektora jest polityka rządowa, która sprawiedliwie ograniczy popyt na loty. Bez tego żadna technologia nie pomoże”, podkreślił.
Michael Gill, dyrektor wykonawczy w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Transportu Lotniczego, nie zgadza się z propozycją Possible wprowadzenia opłaty za częste przeloty. „Podatki okazały się nieskutecznym sposobem walki z emisjami”, ocenia.
Jego zdaniem „zamiast tego należy skupić się na praktycznych środkach łagodzenia wpływu lotnictwa na emisję dwutlenku węgla, jednocześnie umożliwiając ludziom latanie w celach biznesowych i rodzinnych”.