Chory na astmę uchodźca z Bangladeszu uniknął deportacji z Francji po tym, jak sąd orzekł, że zanieczyszczenie powietrza w jego rodzinnym kraju pogorszy jego stan zdrowia, a może nawet przyczynić się do jego śmierci. Według Environmental Performance Index Bangladesz był w 2020 r. na 179 miejscu ze 180 na świecie pod względem jakości powietrza.
Sąd Apelacyjny w Bordeaux orzekł w zeszłym miesiącu, że 40-letni chory na astmę uchodźca z Bangladeszu stanąłby w obliczu „pogorszenia się jego patologii układu oddechowego z powodu zanieczyszczenia powietrza”, gdyby został deportowany do kraju pochodzenia.
To precedensowa sprawa i pierwszy przypadek, gdy sąd powołuje się na stan środowiska podczas rozprawy ekstradycyjnej.
Sędzia uznał argumenty adwokatów, jak ten, że szpitale w Bangladeszu nie mogą zapewnić systemu wentylacji pacjenta podczas bezdechu nocnego, i że ojciec mężczyzny zmarł na atak astmy w wieku 54 lat.
Wyniki badań wskazują, że od czasu przybycia do Francji i rozpoczęcia leczenia znacząco wzrosła wydolność oddechowa pacjenta. Powinien więc tam kontynuować terapię.
Francja: Batalia sądowa trwała kilka lat
Komentatorzy podkreślają, że jest to pierwszy taki przypadek w historii Francji, kiedy warunki klimatyczne przyczyniły się do decyzji o wydaniu zgody na osiedlenie.
„O ile mi wiadomo, po raz pierwszy francuski sąd powołał się na warunki środowiskowe jako jedno z kryteriów w takiej sprawie”, powiedział Ludovic Rivière, prawnik mężczyzny. Personalia jego klienta są nieznane. „Zdecydowano, że jakość powietrza w Bangladeszu będzie zagrażać życiu mojego klienta”, dodał.
Sąd wziął pod uwagę fakt, że leki, które mężczyzna otrzymuje we Francji, nie są dostępne w Bangladeszu. Obywatel Bangladeszu uciekł ze swojego rodzinnego kraju przed prześladowaniami i przybył do Francji w 2011 r., osiedlając się w Tuluzie. Tam pracował jako kelner przed uzyskaniem zezwolenia na pobyt czasowy jako obcokrajowiec wymagający leczenia.
Dwa lata później lekarze wydający opinię dla urzędu imigracyjnego zasugerowali, że może on być leczony w Bangladeszu. Po kolejnych dwóch latach lokalna prefektura wydała nakaz wydalenia.
Sąd w Tuluzie uchylił nakaz deportacji w czerwcu ubiegłego roku, wyłącznie na tej podstawie, że zalecane leki nie są dostępne w Bangladeszu. Prefektura złożyła apelację, a sąd apelacyjny w Bordeaux ją w tym tygodniu odrzucił.
Czyste środowisko prawem człowieka?
Dr Gary Fuller, naukowiec zajmujący się zanieczyszczeniem powietrza w Imperial College London powiedział w rozmowie z „Guardianem”, że jest to pierwszy znany mu przypadek, kiedy sąd wziął pod uwagę czynniki związane z zanieczyszczeniem środowiska przy rozprawie ekstradycyjnej.
Przypadek ten wpisuje się w szerszą debatę na temat prawa człowieka do czystego środowiska. „W ONZ jest już sprawozdawca na ten temat i coraz więcej ludzi na całym świecie – szczególnie ci z państw o mniej rozbudowanych przepisach dotyczących ochrony środowiska – rozwijają koncept prawa do czystego środowiska”, stwierdził dr Fuller w rozmowie z brytyjską gazetą.
Debata na temat potrzeby unormowania prawa do czystego środowiska staje się szczególnie ważna w obliczu postępujących zmian klimatycznych.
Indeks Efektywności Środowiskowej (Environmental Performance Index) uniwersytetów Yale i Columbia plasuje Bangladesz na 179 miejscu ze 180 na świecie pod względem jakości powietrza w 2020 r., podczas gdy stężenie drobnych cząstek PM2,5 w powietrzu jest sześciokrotnie większe niż zalecane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).