Po masowych demonstracjach przeciwko budowie kampusu chińskiego uniwersytetu w Budapeszcie, węgierskie władze zapowiedziały zorganizowanie referendum w tej sprawie. Rząd Viktora Orbana ugiął się pod naciskiem opozycji?
W sobotę w Budapeszcie odbyły się protesty przeciwko budowie kampusu szanghajskiego Uniwersytetu Fudan w węgierskiej stolicy. Tysiące protestujących wyrażało swój sprzeciw wobec inwestycji, która ich zdaniem przyczyni się do obniżenia jakości szkolnictwa wyższego i pomoże Chinom w zwiększaniu wpływów na Węgrzech i w Unii Europejskiej.
Przeciwko budowie opowiada się 66 proc. Węgrów oraz partie opozycyjne, w tym burmistrz Budapesztu Gergely Karácsony. Plany inwestycji budzą też sprzeciw środowisk opozycyjnych naukowych i medialnych, które dostrzegają w nich zagrożenie dla niezależności systemu oświaty i finansów państwa.
Jednak szef kancelarii premiera Viktora Orbána zapowiedział w niedzielę (6 czerwca), że na razie kampus Fudan nie zostanie wybudowany w Budapeszcie. Gergely Gulyas stwierdził, że w tej sprawie nadal toczą się rozmowy ze stroną chińską.
„Gdy będziemy już znali warunki, wówczas rozpiszemy referendum w tej sprawie”, oświadczył Gulyas.
Polityczne zagranie Orbana?
Jak przypomina „GW”, jedyne referenda, jakie miały miejsce na Węgrzech po 2010 r., miały charakter propagandowy i poprzedzały je wielomiesięczne, negatywne kampanie wymierzone w uchodźców, organizacje pozarządowe czy George’a Sorosa, którego Orban oskarżał o zamiar sprowadzenia miliona muzułmanów do kraju.
Wycofywanie się z budowy kampusu może też mieć związek z przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi na Węgrzech. Rządzący Fidesz ma bowiem tylko niewielką przewagę nad zjednoczonymi partiami opozycji.
W przeszłości Orban wycofywał się już z niektórych działań pod wpływem protestów, ale potem forsował decyzje zmierzające do wzmocnienia swojej władzy. Jak pisze Reuters, Orban może planować wstrzymanie inwestycji na czas kampanii wyborczej i powrócić do pomysłu budowy chińskiego uniwersytetu po wyborach.
Zgodnie z dotychczasowymi zapowiedziami władz, kampus Uniwersytetu Fudan miałby stanąć w miejscu gdzie wcześniej uzgodniono, że powstanie wioska studentów. Dzięki niej osoby studiujące w Budapeszcie miały ponosić mniejsze koszty utrzymania się w mieście. W wiosce miało powstać 8 tys. miejsc w akademikach.
Wioska miała też posłużyć sportowcom podczas organizowanych w 2023 r. lekkoatletycznych mistrzostw świata, których odwołaniem zagroził burmistrz węgierskiej stolicy, który nie wyraża zgody na budowę kampusu.