Senat przyjął bez poprawek zmiany w ustawach o sądownictwie. Senatorowie przegłosowali wczoraj (16 kwietnia) bez poprawek nowelizacje trzech ustaw: ws. publikacji trzech – jak to określono – „rozstrzygnięć” Trybunału Konstytucyjnego z 2016 r., o Sądzie Najwyższym i ustaw sądowych.
Wszystkie te dokumenty trafią teraz do prezydenta Andrzeja Dudy, który je może podpisać, zawetować lub skierować do Trybunału Konstytucyjnego.
Uchwalane obecnie w szybkim tempie zmiany ustaw reformujących polski wymiar sprawiedliwości ma wyjść naprzeciw unijnym rekomendacjom. Komisja Europejska zgłaszała bowiem wobec nich poważne zastrzeżenia. Polski rząd usiłował niedawno przekonać Komisję do swoich racji przekazując zarówno do Brukseli, jak i do stolic wszystkich państw członkowskich tzw. Białą Ksiegę.
Timmermans z nadzieją na znaczący postęp w rozmowach
Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans, który od miesięcy prowadzi z polskim rządem negocjacje ws. praworządności w Polsce, przypomniał w zeszłą środę (11 kwietnia), że “rekomendacje KE pokazują, co musi być zrobione w Polsce, aby nie było dłużej systemowego zagrożenia dla praworządności w tym kraju”. Na cotygodniowym posiedzeniu unijnych komisarzy, gdzie przekazywał informacje ze swej poniedziałkowej wizyty w Warszawie, wyraził też nadzieję, że w rozmowach z Polską uda się w najbliższym czasie dokonać znaczącego kroku.
Komisja Europejska zaniepokojona nieprzestrzeganiem w Polsce unijnych wartości, wszczęła wobec naszego kraju procedurę z artykułu 7 Traktatu o UE.
Nowelizacja ustawy o Trybunale Konstytucyjnym
Nowelizację ustawy – przepisy wprowadzające ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz ustawy o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, złożyli w Sejmie 22 marca posłowie PiS. Sejm uchwalił nowelizację w czwartek, a wczoraj przyjęli ją bez poprawek senatorowie. Za jej przyjęciem głosowało 48 senatorów, 25 było przeciw, a trzech wstrzymało się od głosu. Teraz nowelizacja czeka jedynie na decyzję prezydenta Dudy.
Od tej właśnie ustawy, zaczęła się reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości, protesty społeczne i spór z Komisją Europejską.
Od wielu miesięcy eksperci i przedstawiciele różnych środowisk wymiaru sprawiedliwości, a także organizacji – w tym międzynarodowych – zwracały uwagę na niezgodność zapisów tej ustawy z Konstytucją. Zgodnie bowiem z artykułem 190 ustawy zasadniczej orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne, wobec czego Parlament nie może kwestionować orzeczeń Trybunału, przyjmować ich ani odrzucać.
Senator PO Bogdan Klich podkreślił, że w związku z tym również dyskusja nad tą ustawą jest niekonstytucyjna. “My uczestniczymy w debacie niekonstytucyjnej do kwadratu” – oświadczył senator. Wyjaśnił, że omawiany projekt jest niekonstytucyjny, a ma poprawiać niekonstytucyjne działania władzy. “Ustawa jest niepotrzebna, ponieważ konstytucja nakazuje niezwłoczne ogłoszenie wyroków Trybunału bez względu na to, czy odpowiadają one rządzącym czy nie” – zaznaczył senator Klich. Leszek Czarnobaj, również z PO zwrócił natomiast uwagę, że większość parlamentarna, określając w treści noweli wyroki TK mianem „rozstrzygnięć”, wprowadza nowe pojęcia do prawodawstwa.
Biuro Legislacyjne Senatu również stwierdziło w swej opinii, że nowelizacji ma być poddany przepis, którego dyspozycja została w pełni zrealizowana i nie wywołuje on skutków prawnych. „Z punktu widzenia zasad poprawnej legislacji nadanie mu nowego brzmienia jest zabiegiem chybionym” – uznało Biuro.
Zastrzeżenia zgłosił nawet senator PiS Aleksander Bobko, który zresztą wstrzymał się od głosu. W jego ocenie nowelizacja tej ustawy jest dosyć oryginalna i precedensowa. Z jednej strony bowiem – wyjaśniał – prowadzi ona co prawda do publikowania orzeczeń, “ale w taki sposób, że właściwie są one dalej niepublikowane”. Zdaniem senatora z partii rządzącej nowelizacja tworzy też niebezpieczny precedens, „wprowadzając pojęcie rozstrzygnięcia podjętego z naruszeniem przepisów, nie wskazując organu, który mógłby naruszenie ustawy stwierdzić”.
Nowelizacja ustaw o sądach
Bez poprawek Senat przyjął także nowelizację trzech ustaw dotyczących sądów: Prawo o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa. Sejm uchwalił zmiany w tych ustawach w ostatni czwartek. Teraz trafią na biurko prezydenta.
Za znowelizowaniem ich bez poprawek opowiedziało się 51 senatorów, przeciw było 24, a jeden wstrzymał się od głosu.
Przyjęte zmiany zakładają m.in. wprowadzenie procedury konsultacji przy odwołaniu prezesa lub wiceprezesa sądu. Minister sprawiedliwości będzie musiał w związku z tym najpierw zasięgnąć opinii kolegium sądu, a jeżeli ta jest negatywna – zwrócić się do KRS. Rada zaś będzie mogła większością dwóch trzecich głosów odmówić zgody na odwołanie prezesa sądu w sposób wiążący dla ministra. Jeśli KRS nie zajmie stanowiska w tej sprawie w terminie 30 dni, to minister będzie mógł samodzielnie odwołać prezesa. Przyjęte przepisy zakładają też zrównanie wieku przejścia w stan spoczynku kobiet i mężczyzn sędziów do 65 lat. Jednocześnie pozostawiona została kobietom sędziom możliwość przejścia w stan spoczynku w wieku 60 lat, niezależnie od stażu pracy.
Zgodnie z nowymi przepisami to KRS – a nie prezydent, jak miało to być dotychczas – może wyrazić zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego po ukończeniu przez niego 65. roku życia, a jej decyzje mają być ostateczne. „Wyłączenie Prezydenta RP z całej procedury pozostawia całość uprawnień w tym zakresie kolegialnemu organowi złożonemu w ponad 2/3 z przedstawicieli środowiska sędziowskiego – nie ma zatem potrzeby, by od jego decyzji przysługiwało dalsze odwołanie” – przywołują media uzasadnienie takiego rozwiązania, które PiS przedstawił w Sejmie.
Zgodnie z przyjętą nowelizacją ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, pierwsze posiedzenie KRS po zwolnieniu stanowiska przewodniczącego Rady – o ile nie zrobi tego w określonym terminie I prezes Sądu Najwyższego – może zwołać najstarszy wiekiem członek Rady, będący sędzią lub sędzią w stanie spoczynku.
W piątek (13 kwietnia) I prezes SN Małgorzata Gersdorf zwołała w końcu posiedzenie KRS na 27 kwietnia. Będzie to pierwsze posiedzenie tego gremium – w nowym już składzie (po wyborze przez Sejm nowych sędziów-członków Rady) – po rezygnacji Gersdorf z funkcji przewodniczącej Rady. „Stanęłam przed ogromnym dylematem prawnym i moralnym. Nie ma i nie było dobrego rozwiązania dla podjęcia takiej, czy innej decyzji. Zdaję sobie sprawę z tego, że zawsze będą krytykowana, jednak według mnie pozycja I prezesa Sądu Najwyższego nie pozwala na gesty nieposłuszeństwa obywatelskiego” – oświadczyła wtedy Gersdorf.
W poniedziałek Senat przyjął ponadto bez poprawek nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Za jej przyjęciem głosowało 52 senatorów, 24 było przeciw, a dwie osoby wstrzymały się od głosu.
Senator Czarnobaj podkreślił, że nowelizacja dotyczy fundamentalnych kwestii funkcjonowania Sądu Najwyższego tymczasem “jest wnoszona w trybie niekonstytucyjnym, z treścią niekonstytucyjną”. W jego ocenie “ustawa jest kolejnym elementem wzmacniania władzy wykonawczej, która ma sprawować funkcję kontrolną i wpływać na władzę sądowniczą”.
Inny senator Platformy Obywatelskiej Piotr Zientarski zwrócił uwagę, że rozpatrując tę ustawę, Senat łamie konstytucję. “Nie można bowiem ustawą zmieniać aktu wyższego rzędu, czyli konstytucji” – podkreślił. Wyjaśnił, że nowelizacja wprowadza do Konstytucji nową instytucję: osobę pełniącą funkcję I prezesa Sądu Najwyższego.
Zdaniem wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka, który w senackiej debacie reprezentował rząd, ustawa nie narusza żadnych norm konstytucyjnych. Wiceminister zapewnił przy tym, że rząd nie widzi nic zdrożnego w zapisach tej ustawy. “Czy jest to zgodne z konstytucją, czy nie, o tym ani Sejm, ani rząd nie będzie decydował tylko Trybunał Konstytucyjny, jeśli ustawa tam trafi” – dodał Piebiak.
W nowelizacji ustawy o SN zapisano m.in., że umorzeniu podlegają „postępowania w przedmiocie wyboru, przedstawienia Prezydentowi RP kandydatów na stanowisko I Prezesa Sądu Najwyższego lub Prezesa Sądu Najwyższego oraz powołania na te stanowiska wszczęte i niezakończone” przed wejściem w życie nowelizacji. Ma to – jak wskazano w uzasadnieniu – “zagwarantować”, że stanowiska prezesów Sądu Najwyższego zostaną obsadzone według nowej ustawy.