Niemal jedna trzecia dochodzeń w sprawie podejrzeń o prawicowy ekstremizm w organach porządku publicznego niemieckich krajów związkowych dotyczy więcej niż jednej osoby, wynika z raportu, jaki przedstawił we wtorek w Berlinie minister spraw wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer.
Z analizy wynika, że ponad 99 proc. policjantów przestrzega konstytucji i że „nie ma żadnego strukturalnego problemu prawicowego ekstremizmu w federalnych oraz krajowych organach porządku i bezpieczeństwa publicznego”, podkreślił na wtorkowej (6 października) Seehofer. W organach tych pracuje łącznie ponad 300 tys. ludzi.
Raport uważany jest za odpowiedź na ujawnione w minionych tygodniach skandale, związane z propagowaniem na czatach skrajnie prawicowych i nienawistnych treści przez funkcjonariuszy policji i służby ochrony konstytucji w Nadrenii Północnej–Westfalii.
Niemcy: Większość postępowań umorzono
Ogłoszenie nastąpiło po doniesieniach o przypadkach prawicowego ekstremizmu i neonazizmu w jednostkach policji w całych Niemczech. Sprawy te dotyczyły także elitarnych wojskowych sił specjalnych i spowodowały, że minister obrony Annegret Kramp–Karrenbauer rozwiązała na początku lipca jedną z czterech jednostek dowództwa sił specjalnych – Kommando Spezialkraefte (KSK).
Według raportu MSW, spośród 319 wszczętych od początku 2017 roku do marca 2020 r.. śledztw w związku z podejrzeniami o działalność prawicowo-ekstremistyczną w podległych rządom krajowym formacjach policyjnych, organach celnych i służbach tajnych, 31 proc. skierowane było przeciwko co najmniej dwóm osobom, pracującym często w tej samej instytucji. Część dochodzeń umorzono ze względu na brak dowodów potwierdzających podejrzenia lub z innych powodów.
Ponadto w tym samym czasie podjęto 58 podobnych śledztw wobec funkcjonariuszy służb szczebla federalnego. Najwięcej – 59 – przypadków podejrzenia o skrajnie prawicową działalność odnotowano w organach porządku i bezpieczeństwa publicznego Hesji, a w zajmujących w tej klasyfikacji drugie miejsce analogicznych służbach Berlina było ich 53.
Opozycja pyta o rasizm
Tylko w dwóch spośród wszystkich badanych służb krajowych i federalnych stwierdzono przynależność funkcjonariusza do prawicowo-ekstremistycznej organizacji, a w dwóch innych przypadkach udowodniono utrzymywanie kontaktów z tego rodzaju ugrupowaniami. U większości podejrzanych chodziło natomiast o radykalne wypowiedzi lub o wykorzystywanie w komunikacji elektronicznej piętnowanych symboli, haseł czy obrazów.
Odsetek umorzonych dochodzeń wyniósł na szczeblu krajowym 21 proc., a na szczeblu federalnym – 1 proc.
Jednak krytycy twierdzą, że raport Seehofera nie jest wystarczający, aby zrozumieć problem. Liderka frakcji Zielonych w Bundestagu, Katrin Göring-Eckardt, wezwała do „niezależnego badania na temat rasizmu”. Seehofer odrzuca jednak takie żądania, mówiąc, że rasizm jest zjawiskiem dotyczącym całego społeczeństwa, a nie tylko policji.
Reakcje niemieckiej prasy: Potrzeba dalszych działań
W środowych komentarzach, przytoczonych przez portal DW.com, które pojawiły się w niemieckiej prasie w kontekście raportu MSW wynika, że – jak zaznacza dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” – „w policji istnieje prawicowy ekstremizm, ale jest on również wykrywany i zwalczany”.
Z kolei „Sueddeutsche Zeitung” zaznacza, że „raport musi być tylko pierwszym krokiem” w badaniu zjawiska ekstremizmu w policji. Nawet jeśli Seehofer nadal będzie stawał okoniem i blokował niezależne, naukowe badania w sprawie rasizmu w policji, a zamiast tego chciał badać przeżycia policjantów konfrontowanych z przemocą: argumenty za takim śledztwem można znaleźć w samym raporcie, który stwierdza, że „zasadniczo należy założyć, że istnieje szara strefa”. Ta szara strefa musi zostać prześwietlona – aż do ostatniego zakamarka. (…).